REKLAMA

Mamy to w końcu. Jedna ładowarka do wszystkich sprzętów

28 grudnia UE wprowadziła obowiązek umożliwienia ładowania przez USB typu C wszystkich nowych smartfonów i przenośnych urządzeń elektronicznych. Jednak to jedynie jedna z kilku zmian, których powinniśmy się spodziewać przy kolejnych zakupach elektroniki.

Mamy to w końcu. Jedna ładowarka do wszystkich sprzętów
REKLAMA

W sobotę 28 grudnia 2024 roku weszła w życie unijna dyrektywa w sprawie wspólnych ładowarek. Choć dyrektywa została zatwierdzona przez Radę Unii Europejskiej w październiku 2022 roku, to producenci otrzymali dwuletni okres przejściowy na dostosowanie swoich projektów i zapewnienie zgodności.

Okres przejściowy zakończył się w minioną sobotę, 28 grudnia 2024 roku i od tego dnia nowe przepisy mają zastosowanie do m.in. smartfonów, tabletów, słuchawek oraz innych urządzeń. Jednak co właściwie się zmienia? Podsumowałam najważniejsze zmiany, o których powinni wiedzieć konsumenci z terenu całej Europy.

REKLAMA

Unijna dyrektywa w sprawie wspólnych ładowarek w pigułce:

Dlaczego Unia Europejska w ogóle zdecydowała się na standaryzację złącz ładowania?

Wiele osób prawdopodobnie pamięta jak to było w pierwszej dekadzie XXI wieku - w lata 2000-2010, kiedy jak grzyby po deszczu w domach w całej Europie (i nie tylko) zaczęło przybywać mobilnych urządzeń elektronicznych - telefonów komórkowych, aparatów cyfrowych, konsol do gier, odtwarzaczy muzycznych, laptopów, a później także smartfonów i tabletów. Z każdym z tych urządzeń przychodziły także kolejne kable, a wraz z nimi ból głowy. Bo każdy producent miał własną wizję tego jak powinny być ładowane urządzenia mobilne, a każdy typ urządzenia mógł pochwalić się inną specyfiką.

Z tego powodu szuflady w naszych domach były istnym gąszczem kabli o różnego rodzaju końcach, a gdy jeden z nich zawiódł, nie można było tak jak teraz wziąć tego samego kabla od innego urządzenia.

Od około 2009 roku Unia Europejska rozpoczęła - przy wsparciu różnego rodzaju instytucji i podmiotów - dążenia by opanować ten chaos. Za podjęciem działań przemawiała nie tylko irytacja obywateli UE, ale i różnego rodzaju koszty związane z brakiem standaryzacji. Według szacunków przeciętnie obywatele Unii rocznie wydają około 2,4 miliarda euro (ponad 10,2 mld złotych) na same ładowarki, a rocznie na wysypiska śmieci trafia 11 tys. ton niezdatnych do użytku lub niepotrzebnych ładowarek.

Unia Europejska to współczesny Sauron - jeden kabel by wszystkie ładować

Przypieczętowaniem tych wysiłków jest dyrektywa 2022/2380 Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej, która została formalnie przyjęta 23 listopada 2022 roku. Dyrektywa ta zmienia dyrektywę 2014/53 w sprawie urządzeń radiowych, a jej najważniejsze postanowienia weszły w życie 28 grudnia 2024 roku.

Co zmienia dyrektywa 2022/2380?

Przede wszystkim dyrektywa 2022/2380 ustanawia USB Typu C standardowym złączem ładowania w ładowalnych urządzeniach przenośnych, które można kupić na terenie Unii Europejskiej. Oznacza to, że każdy producent elektroniki przenośnej możliwej do ponownego naładowania obowiązany jest wyposażenie produktu w port USB Typu C umożliwiający ładowanie urządzenia. Urządzenie może posiadać również inne porty - do ładowania i nie tylko. Dla prawodawców ważnym jest jedynie, by urządzenie można było ponownie naładować kablem USB Typu C.

Od 28 grudnia 2024 nakazem tym objęte są urządzenia takie jak smartfony, tablety, myszy komputerowe, klawiatury komputerowe, czytniki e-booków, systemy przenośnej nawigacji samochodowej, przenośne głośniki, słuchawki i zestawy słuchawkowe, przenośne konsole do gier czy aparaty. Producentom laptopów dano trochę odleglejszy termin - do 26 kwietnia 2026 roku.

Zmiany w pudełkach, ale i na pudełkach

Inna, całkiem ważna z naszej konsumenckiej perspektywy zmiana to fakt, że pomimo standaryzacji złącz ładowania, Unia Europejska nie wymaga od producentów elektroniki sprzedawanej na terenie Wspólnoty, by dodawali do zawartości opakowania ładowarki. Jest wręcz przeciwnie - producenci elektroniki nie muszą dodawać kabli USB typu C do swoich produktów, a jedynie umożliwić konsumentów zakup kabli. Według szacunków UE ta zmiana prawna ma przyczynić się do zarówno ograniczenia ilości elektrośmieci, jak i doprowadzić do oszczędności w wysokości około 250 milionów euro (ok. 1,066 mld złotych) rocznie.

Kolejną ważną zmianą dla konsumentów jest obowiązek informowania konsumentów przez producentów o wydajności i o parametrach ładowania, w tym zapewnienie użytkownikom urządzeń informacji o mocy wymaganej przez urządzenie i czy obsługuje ono szybkie ładowanie. Komisja Europejska jest w tym przypadku całkiem otwarta na innowacje, bo informacje o ładowaniu mogą zostać zawarte w formie elektronicznej - np. na stronie internetowej, którą można otworzyć poprzez zeskanowanie kodu QR na opakowaniu produktu.

Ponadto na opakowaniach urządzeń elektronicznych znajdziemy także piktogramy informujące o tym czy kupowany przez nas produkt posiada w opakowaniu ładowarkę. Naklejka musi być obecna w widocznym miejscu na opakowaniu, a w przypadku sprzedaży na odległość (np. przez internet), informacja o ładowarce lub jej braku musi znajdować się w opisie. Piktogram może być modyfikowany, ale musi pozostawać czytelny.

Projekt piktogramu informujący o dołączeniu do urządzenia ładowarki (lewa strona) lub jej braku (prawa strona)

Na opakowaniu znajdziemy również naklejkę z informacją o minimalnej mocy potrzebnej do ładowania ("XX") oraz maksymalnej mocy, jakiej urządzenie potrzebuje do szybkiego ładowania ("YY").

Projekt piktogramu informującego o tym, jaką ładowarką należy ładować dane urządzenie.

Wymogi te są ściśle powiązane z umożliwieniem producentom sprzedaży urządzeń bez ładowarek. Mają one na celu zapewnienie, że konsumenci, którzy muszą dokupić ładowarkę do swojego urządzenia, będą mieli dostęp do informacji pozwalających na wybranie najlepszej dla ich potrzeb i ich urządzenia.

Ostatnim ważnym dla nas zapisem jest zobligowanie Komisji do składania Parlamentowi Europejskiemu i Radzie Europejskiej co pięć lat - począwszy od grudnia 2025 roku - sprawozdania z oceny tego jak standaryzacja złącz ładowania wpływa na rynek europejski i konsumentów. W przypadku uznania, że jakiś inny standard będzie działał lepiej niż USB typu C, Komisja będzie mogła rozpocząć prace nad nową dyrektywą dostosowującą prawo do aktualnej sytuacji technologiczno-rynkowej.

To... co z urządzeniami, które nie mają USB typu C?

Jeżeli aktywnie korzystasz z urządzeń, które nie są ładowane przez złącze USB typu C - spokojnie. Zmiany prawne podyktowane dyrektywą 2022/2380 nie wpływają w żaden sposób na urządzenia, które już posiadasz ani na dostępność ładowarek innych niż te z USB typu C.

Zmieni się jednak delikatnie sytuacja w sklepach, bowiem dyrektywa zakłada, że urządzenia elektroniczne możliwe do ładowania wprowadzone do sprzedaży po 28 grudnia 2024 muszą posiadać port USB typu C.

REKLAMA

Fraza klucz: wprowadzone do sprzedaży po 28 grudnia 2024.

Oznacza to tyle, że sklepy mogą całkowicie legalnie sprzedawać smartfony czy tablety bez USB typu C, o ile były one w sprzedaży przed tym dniem. W związku z tym ktokolwiek chciałby zakupić iPhone 14 (ale już nie ze sklepu Apple) czy z nostalgii chciałby kupić aparat cyfrowy - nie będzie z tym problemu, o ile sklep ma produkty wciąż na stanie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: wczoraj
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA