Ostrzegają przed kryzysem energetycznym w Polsce. "Zamiast AI, będą liczydła"
Nie ma co owijać w bawełnę - energia w Polsce jest droga, a prognozy wskazują, że taniej już było. Polska plasuje się w czołówce najdroższych krajów Europy pod względem kosztów energii dla przemysłu. Konsekwencje będą bolesne. Zamiast sztucznej inteligencji, będą liczydła - ostrzega specjalista.
Cena energii elektrycznej w naszym kraju jest jedną z najwyższych w Europie i niemal czterokrotnie wyższa niż cena energii elektrycznej w Chinach - wynika z danych Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla. Organizacja podaje, że w 2024 r. średnia cena energii elektrycznej w Polsce wynosiła 1,15 zł/kWh, podczas gdy w Chinach cena ta wynosiła, w przeliczeniu, 0,30 zł/kWh.
Już od stycznia, cena energii elektrycznej w Polsce znów wzrośnie z 1,15 zł/kWh do około 1,39 zł/kWh co z całą pewnością przyczyni się do problemów polskich firm.
Więcej o energetyce w Polsce przeczytasz na Spider's Web:
Sztuczna inteligencja potrzebuje prądu
Skutki tak wysokich cen mogą dotknąć zwłaszcza najbardziej innowacyjnych branż, w tym tych, które zajmują się sztuczną inteligencją. Sztuczna inteligencja, która wymaga ogromnych mocy obliczeniowych, jest niezwykle energochłonna. Wysokie ceny prądu mogą skutecznie zahamować rozwój tej technologii w Polsce.
Specjaliści ostrzegają, że drogi prąd to nie tylko problem przemysłu. To domino, które może uruchomić lawinę. Polskie firmy, nie mogąc konkurować cenowo, zaczną wynosić się tam, gdzie prąd jest tańszy. To z kolei spowodować może ucieczkę talentów – inżynierowie i specjaliści od AI zaczną szukać pracy w krajach, gdzie prąd jest tańszy, a co za tym idzie, rozwój technologii jest bardziej dostępny.
Ceny prądu w Polsce hamują rozwój nauki
Przed takim scenariuszem ostrzega Łukasz Olejnik, naukowiec zajmujący się m.in. cyberbezpieczeństwem i prywatnością. W serwisie X (znanym wcześniej jako Twiitter) zwraca on uwagę, że wysokie ceny prądu oznaczają czarny scenariusz dla przemysłu i nauki.
Z danych, które przedstawił wynika, że od 2019 do 2023 r. ceny prądu elektrycznego wzrosły w Polsce o 13 proc.
Młodszym czytelnikom warto przypomnieć, że liczydło to drewniany przyrząd służący do wykonywania prostych działań arytmetycznych. Odszedł w zapomnienie wraz z rozwojem kalkulatorów.
Oczywiście w tm przypadku to tylko chwyt, który ma nam uświadomić skalę problemu. Nikt nie planuje powrotu do liczydeł, ale skala problemu jest poważna. Superkomputery na polskich uczelniach potrzebują prądu, a jeśli chcemy je rozwijać potrzeba go będzie więcej.
Jak zwrócił uwagę Marek, jeden z internautów: "Przy cenie 1 zł za kWh rok nieprzerwanej pracy miniklastra Nvidia HGX200 (pobór 5,6 kW) kosztuje 49 tys. zł. Gdyby prąd był o połowę tańszy, to kosztowałoby 24,5 tys. zł".
Wysokie ceny prądu to poważne zagrożenie dla polskiej gospodarki i nauki. Jeśli nie podejmiemy zdecydowanych działań, możemy stracić konkurencyjność i zahamować rozwój technologiczny. Pamiętajmy, że energia jest jednym z najważniejszych zasobów, który determinuje naszą przyszłość. Jedno jest pewne: bez reform energetycznych przyszłość polskich technologii stoi pod dużym znakiem zapytania.