Zegarek, który wygląda jak milion dolarów. Huawei Watch Ultimate Green - recenzja

Huawei Watch Ultimate Green to smartwatch, który od pierwszego wejrzenia intryguje. Solidna koperta w połączeniu z głęboką, szmaragdową zielenią paska i bezelu tworzy kompozycję, która odróżnia go od morza czarnych i srebrnych smartwatchy.

Ba, gdybym pokazał ci go obok Apple Watcha Ultra, to miałbyś zagwozdkę, co jest droższe. To zegarek, który z pewnością przyciągnie uwagę i będzie świadczył o oryginalnym guście właściciela. Ale czy to tylko ładna buzia? A może kryje się za nią coś więcej?

Wyjmuję Huawei Watch Ultimate Green z pudełka i... wow, to jest to! Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie jest zwykły smartwatch. To prawdziwy zegarek-terminator, gotowy na każde wyzwanie. Koperta z płynnego metalu opartego na cyrkonie w kolorze Expedition Green mieni się w świetle, a szmaragdowy bezel z nanoceramiczną wkładką dodaje mu elegancji. Całość sprawia wrażenie niezwykle solidnej i trwałej. Mam wrażenie, że mógłbym nim wbijać gwoździe (choć oczywiście nie polecam).

A teraz uwaga, bo będzie ciekawie: ten zegarek swoje waży, bo to 76 gramów czystej mocy na twoim nadgarstku. Ale nie martw się, nie będziesz miał wrażenia, że nosisz ogromną cegłę. Jest ciężki, ale nieprzeszkadzający w normalnym używaniu. Zegarek jest zaskakująco wygodny w noszeniu, a pasek idealnie dopasowuje się do nadgarstka.

I co ważne, w zestawie z wersją Green dostajesz aż trzy paski: tytanową bransoletę, którą możesz wydłużyć; dla osób z mniejszym obwodem nadgarstka (lub dla tych, którzy nie lubią tytanu) są dwie inne opcje: kauczukowa bransoleta oraz nylonowa. Jeśli kiedyś miałeś taką śmieszną opaskę z paracordu, to wiesz już, jak będzie z drugą. Chociaż wróć - w tej nylonowej ręka się nie poci.

Koperta jest wytrzymała, a sam zegarek sprawia wrażenie gotowego na wszystko, co rzuci mu los - od codziennych zmagań z drzwiami i klamkami (mój egzemplarz swoje już przeszedł), po ekstremalne wyprawy w głąb dżungli lub oceanu. Mówiąc wprost, ten zegarek przetrwa apokalipsę zombie, a ty nadal będziesz mógł sprawdzać powiadomienia z Facebooka (o ile oczywiście Mark Zuckerberg też przetrwa).

Mimo swojej masywności, Watch Ultimate zachowuje elegancję i styl. Zaokrąglone krawędzie koperty, polerowany bezel z ceramiczną wstawką i wyjątkowy, szmaragdowy kolor sprawiają, że zegarek prezentuje się wyjątkowo atrakcyjnie na nadgarstku. To nie jest typowy "sportowy kloc", który pasuje tylko do dresu. Watch Ultimate będzie świetnie wyglądał zarówno z eleganckim garniturem, jak i z casualowym strojem. Można by rzec, że to taki James Bond wśród smartwatchy - twardziel z klasą. A ten zielony kolor... no po prostu bajka! Zdjęcia w internecie nie oddają w połowie jego uroku. To taki głęboki, szmaragdowy odcień z nutą turkusu, który mieni się w zależności od kąta padania światła. W połączeniu z matowym tytanem koperty wygląda naprawdę wyjątkowo.

*Bo pierwsze-pierwsze wrażenia możesz przeczytaj tutaj:

Ekran AMOLED o przekątnej 1,5 cala to prawdziwa uczta dla oczu. Kolory są tak żywe i nasycone, że mam wrażenie, jakbym oglądał film na ekranie kina domowego. Czerń jest głęboka jak studnia bez dna, a biel jaśniejsza niż uśmiech hollywoodzkiego aktora. Rozdzielczość 466 x 466 pikseli zapewnia ostry obraz, na którym bez problemu dostrzeżesz każdy detal.

A jeśli już mówimy o szczegółach, to warto wspomnieć, że wyświetlacz jest wykonany w technologii LTPO AMOLED, co oznacza, że jest energooszczędny i oferuje wysoką częstotliwość odświeżania. Dzięki temu animacje są płynne jak roztopione masło, a przewijanie długich list to czysta przyjemność. A żeby było jeszcze lepiej, to całość jest chroniona szafirowym szkłem.

Interfejs HarmonyOS jest intuicyjny i łatwy w obsłudze, nawet dla tych, którzy nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z systemem Huawei. Nawigacja po menu jest płynna jak dobrze naoliwiony mechanizm szwajcarskiego zegarka, a sam system działa błyskawicznie. Huawei odwalił kawał dobrej roboty, optymalizując HarmonyOS pod kątem wydajności. Nie ma mowy o żadnych przycinkach, lagach, czy innych irytujących problemach. Przesuwanie palcem po ekranie to czysta przyjemność, a zegarek reaguje natychmiast na każde dotknięcie.

Huawei Watch Ultimate Green to nie tylko ładny dodatek, ale i potężne narzędzie do monitorowania aktywności fizycznej i zdrowia. Mnogość trybów sportowych jest oszałamiająca - od klasycznych dyscyplin, takich jak bieganie, pływanie, kolarstwo, czy chodzenie, po bardziej specjalistyczne aktywności, takie jak triathlon, narciarstwo, wspinaczka górska, a nawet nurkowanie z akwalungiem do głębokości 100 metrów. Chociaż, jak już wcześniej wspominałem, brakuje mi niektórych dyscyplin, czy takiej jogi. Niby można po prostu zapisać taką aktywność w kategorii "Inne", ale to nie to samo.

Każdy tryb oferuje szczegółowe dane i statystyki, które pomogą w analizie treningu i poprawie wyników. Możesz śledzić dystans, tempo, spalone kalorie, tętno, a nawet trasę na mapie. W przypadku nurkowania zegarek pokazuje głębokość, czas nurkowania i dekompresji, a także temperaturę wody.

A do tego te wszystkie bajery zdrowotne: zegarek mierzy tętno 24/7 przy pomocy czujnika optycznego HUAWEI TruSeen 5.0+, który oferuje bardzo wysoką dokładność pomiarów. Sprawdza też saturację krwi (SpO2) za pomocą dedykowanego czujnika, a nawet robi EKG z możliwością wykrywania migotania przedsionków.

Funkcja monitorowania snu jest szczególnie fajna. Zegarek nie tylko rejestruje czas trwania snu, ale też analizuje jego fazy (REM, głęboki, lekki) i jakość oddychania dzięki technologii HUAWEI TruSleep 3.0. Rano dostaję cały raport o tym, jak spałem. Mogę sprawdzić, ile czasu spędziłem w poszczególnych fazach snu, czy mój oddech był w porządku, a nawet jak zmieniało się moje tętno w trakcie nocy.

Do tego dochodzi pomiar temperatury skóry, który działał u mnie dziwnie, wyświetlając przeciętnie 33,6-34,7 stopni, monitorowanie stresu, a nawet funkcja wykrywania sztywności tętnic. Ta ostatnia jest szczególnie ciekawa, bo pozwala na wczesne wykrycie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Oczywiście, nie zastąpi to wizyty u lekarza, ale może być cennym wskaźnikiem dla osób, które dbają o swoje zdrowie.

A teraz coś dla miłośników golfa! Huawei Watch Ultimate Green to nie tylko towarzysz ekstremalnych wypraw, ale i sprytny pomocnik na nadgarstku. Zegarek oferuje dedykowany tryb golfa, który zawiera mapę ponad 30 tys. pól golfowych na całym świecie. Dzięki temu zawsze będziesz wiedzieć, jak daleko jest do dołka, jaka jest jego ukształtowanie i jakie przeszkody czyhają na drodze.

Zegarek mierzy też dystans twoich uderzeń, analizuje ich trajektorię i podpowiada, jak poprawić technikę. Możesz też śledzić swoje postępy na polu golfowym i porównywać je z wynikami znajomych. A po zakończonej rundzie możesz przeanalizować swoją grę w aplikacji Huawei Zdrowie, która wygeneruje szczegółowy raport z twoimi osiągnięciami. Czyli to już czas, żebym zaczął grać w golfa?

Oprócz funkcji sportowych i zdrowotnych, Huawei Watch Ultimate Green oferuje również szereg inteligentnych funkcji, które ułatwiają codzienne życie. Można na nim odbierać połączenia bezpośrednio z nadgarstka dzięki wbudowanemu głośnikowi i mikrofonowi. Jakość rozmów jest dobra, a głośnik jest na tyle głośny, że bez problemu słyszę rozmówcę nawet w głośnym otoczeniu.

Można również odpowiadać na wiadomości za pomocą gotowych szablonów lub klawiatury ekranowej, co jest bardzo wygodne, gdy nie mamy pod ręką telefonu. Zegarek umożliwia również sterowanie odtwarzaniem muzyki z telefonu, sprawdzanie pogody, korzystanie z nawigacji zakręt po zakręcie, a nawet płatności zbliżeniowe dzięki Huawei Pay.

Od listopada wspiera go aplikacja Quicko, która ma być preinstalowana na zegarkach z iOS od listopadowej aktualizacji, a na Androidzie musisz pobrać aplikację ze Sklepu Play lub HUAWEI App Gallery.

Bateria w Huawei Watch Ultimate to kolejny mocny punkt tego urządzenia. Niesamowicie mocny. Może najmocniejszy? Producent deklaruje do 14 dni pracy na jednym ładowaniu w trybie normalnego użytkowania, co jest wynikiem naprawdę imponującym jak na smartwatcha z tak bogatym wyposażeniem. W praktyce, przy intensywnym korzystaniu z GPS i innych funkcji, czas pracy skraca się do około 8-10 dni, ale to i tak świetny rezultat. Taki, który deklasuje konkurencję.

Dla porównania, Apple Watch Ultra wytrzymuje maksymalnie 36 godzin na jednym ładowaniu. Różnica jest kolosalna! Dzięki temu możesz spokojnie iść na kilkudniową wycieczkę w góry, bez obawy, że zabraknie ci baterii. Możesz też spać z zegarkiem na ręce, monitorując swój sen i nie martwiąc się o to, że rano będziesz musiał go ładować. Huawei Watch Ultimate to zegarek, który dotrzyma ci kroku w każdej sytuacji. A gdy już przyjdzie czas na ładowanie, to zajmie to tylko około godziny dzięki szybkiej ładowarce bezprzewodowej.

Ale trzeba było to przetestować, prawda? Założenie było proste: zabieram zegarek rano w środę bez ładowania (choć przyznam, dzień wcześniej naładowałem go i zostawiłem na noc bez ładowarki), lecę do Paryża i korzystam z niego na maksa, przy okazji zajmując się pracą i pisaniem tej recenzji.

Wynik tego jest prosty, wszak mógłbym jeszcze długo pisać tę recenzję, bo bateria trzyma w opór. W tym momencie jestem już czwarty dzień bez ładowarki, piszę to w pociągu wieczorem w sobotę, a bateria nie schodzi poniżej poziomu 35 proc., chociaż nie cackam się z ustawieniami, nie martwię się o naładowanie. I co najważniejsze, mam ustawioną jasność na maksa, podobnie jak ustawiłem najdłuższy możliwy czas pozostawienia aktywnego ekranu.

Podczas licznych przechadzek po Paryżu miałem aktywne śledzenie po GPS i tak dalej. Ogólnie mój stary Apple Watch SE umarłby przed wylotem o 13:00 w środę. Ultra wytrzymałby do czwartkowego wieczoru, może romantycznie umarłby pod wieżą Eiffla. A Ultra trzymał bezproblemowo przez tydzień. Dopiero we wtorek w południe przy 8 proc. podłączyłem go pod ładowarkę. A to już jest niesamowity wynik, jak na smartwatcha, a nie "zegarek z funkcjami smartwatcha" - Bary, patrzę się na twoją recenzję Garmina Fenix 8.

No dobrze, to rozprawmy się z tym HarmonyOS-em. Pamiętacie czasy, kiedy mieliśmy pierwsze smartwatche? To była tragedia. System zamulał, aplikacje się wieszały, a bateria rozładowywała się w mgnieniu oka. Na szczęście Huawei powiedział dość i stworzył własny system operacyjny - HarmonyOS. I muszę przyznać, że to była dobra decyzja. HarmonyOS w wydaniu zegarkowym jest jak szwajcarski czasomierz - precyzyjny, niezawodny i elegancki. Działa szybko, płynnie i intuicyjnie, jak powinien na takim sprzęcie, jak Huawei Watch Ultimate.

Co mi się w nim podoba? Przede wszystkim szybkość działania. Zegarek reaguje błyskawicznie na każde dotknięcie, aplikacje uruchamiają się w mgnieniu oka, a przesuwanie palcem po ekranie to czysta przyjemność. Nie ma mowy o żadnych przycinkach, lagach, czy innych irytujących problemach, które czasem występują w smartwatchach z Wear OS. Do tego dochodzi trochę funkcji personalizacji. I tak, możesz zmieniać tarcze zegarka. Niestety, niektóre (te fajne) tarcze są płatne - a to przez to, że zostały stworzone przez zewnętrznych twórców.

Jeśli miałbym wskazać na jedno miejsce, w którym czuję, że Apple Watch Ultra 2 jest lepszy od Watcha Ultimate, to właśnie aplikacje. Odcięcie od Sklepu App Gallery sprawia, że brakuje tego "czegoś". Na Androidzie to kompletnie inna sprawa. Ale ekosystem Apple’a działa przecudownie w tandemie iPhone + Apple Watch. A ze sprzętem Huawei jest po prostu bardzo dobrze.

A jeśli jesteś fanem ekosystemu Huawei, to HarmonyOS cię zachwyci. Zegarek współpracuje bezproblemowo z telefonem i innymi urządzeniami tej marki. Możesz na przykład odbierać połączenia na zegarku, sterować muzyką z telefonu, a nawet używać zegarka jako migawki do aparatu w telefonie. Czyli jak w watchOS, bo nie mogę uniknąć porównań do rozwiązań Apple’a.

Oczywiście, HarmonyOS nie jest idealny. Wciąż brakuje mu niektórych popularnych aplikacji, które są dostępne na Wear OS, takich jak Google Maps, czy Spotify. Ale Huawei ciągle rozwija swój system i dodaje nowe funkcje, więc może wkrótce ta sytuacja się zmieni. Poza tym, HarmonyOS ma swoje bonusy, których nie znajdziesz w Wear OS.

Na przykład tryb ekspedycji i nurkowania, o których wspominałem wcześniej. Albo zaawansowane funkcje zdrowotne, takie jak pomiar sztywności tętnic. Oczywiście, Apple Watch Ultra też ma swoje zalety, takie jak lepsza integracja z iPhone'em, czy większy wybór aplikacji. Ale jeśli chodzi o funkcje zdrowotne i sportowe, to Huawei Watch Ultimate Green jest bezkonkurencyjny.

Huawei Watch Ultimate Green oferuje dwa specjalne tryby dla poszukiwaczy przygód: tryb ekspedycji i tryb nurkowania. Tryb ekspedycji to prawdziwy kompas w terenie. Pozwala na śledzenie trasy za pomocą dwuzakresowego systemu GNSS, który oferuje niesamowitą dokładność pozycjonowania. Możesz oznaczać punkty orientacyjne, korzystać z kompasu, a nawet generować mapę wysokości terenu. To idealne narzędzie dla osób, które lubią wędrować po górach, biegać po lesie, lub odkrywać nieznane tereny. A jeśli zgubisz się w lesie, to funkcja "powrót do punktu startowego" pomoże ci znaleźć drogę powrotną.

Tryb nurkowania zaś oferuje zaawansowane funkcje dla nurków, takie jak pomiar głębokości, czasu nurkowania i dekompresji. Zegarek jest wodoodporny do 100 metrów i spełnia normę ISO 22810:2010 oraz EN 13319, więc możesz go śmiało używać podczas nurkowania z akwalungiem. Oczywiście, większość osób nie będzie korzystać z tych funkcji na co dzień, ale fajnie, że są. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie ci ochota na ekstremalną przygodę. A może po prostu, gdy chcesz zaimponować znajomym na basenie?

Huawei Watch Ultimate to zegarek z wyższej półki cenowej. W wersji Green z tytanowym paskiem oraz tym nylonowym kosztuje oficjalnie 3999 zł, ale na promocji dorwiesz go już za około 3499 zł.

To sporo, ale trzeba pamiętać, że dostajemy w zamian zegarek wykonany z najwyższej jakości materiałów, z bogatym wyposażeniem i długim czasem pracy na baterii. Z drugiej strony, jeśli jesteś w obozie Apple’a, w tej samej cenie masz Watch Ultra 2 (i to w czarnej wersji), który nie jest tak zaawansowany i wytrzyma krócej na baterii. Ale to produkt Apple’a, więc są z tego też inne korzyści.

Jeśli szukasz smartwatcha, który oferuje coś więcej niż tylko podstawowe funkcje, a do tego wygląda świetnie i działa płynnie, to Huawei Watch Ultimate Green jest trafionym wyborem. Oczywiście, nie jest to zegarek dla każdego. Jeśli masz ograniczony budżet lub nie jesteś fanem dużych i ciężkich zegarków, to lepiej poszukać czegoś innego. Ale jeśli chcesz mieć na nadgarstku prawdziwy kombajn do monitorowania aktywności fizycznej i zdrowia, który do tego wygląda jak milion dolarów, to Huawei Watch Ultimate Green jest strzałem w dziesiątkę.

Plusy:

Minusy:

Huawei Watch Ultimate Green to wyjątkowy smartwatch, który łączy w sobie elegancję, wytrzymałość i zaawansowaną technologię. To idealny wybór dla osób aktywnych, które cenią sobie styl i funkcjonalność. Jeśli szukasz smartwatcha, który będzie ci towarzyszył w każdej sytuacji, to Huawei Watch Ultimate Green jest właśnie dla ciebie.

A teraz kilka luźnych przemyśleń na zakończenie: