REKLAMA

Oto kandydat na najgłupszy gadżet roku. Twierdzą, że wymyślili na nowo czytnik e-booków

Firma Astropad stworzyła etui, które zamienia telefon w... czytnik e-booków. Problem w tym, że kosztuje prawie 200 zł i jest całkowicie bezużyteczne.

Oto kandydat na najgłupszy gadżet roku. Twierdzą, że wymyślili na nowo czytnik e-booków
REKLAMA

Świat akcesoriów i technologii to istny cyrk, w którym absurd goni absurd. Z jednej strony mamy innowacje, które faktycznie ułatwiają życie i poszerzają nasze możliwości. Z drugiej zaś, zalewa nas fala gadżetów o wątpliwej użyteczności, które szybko lądują w kącie pokryte kurzem zapomnienia. Wydaje się, że zachłanni producenci próbują nam wcisnąć wszystko, co tylko da się opakować w ładne pudełko i opatrzyć chwytliwym sloganem.

REKLAMA

A my, konsumenci, dajemy się nabierać na marketingowe sztuczki, kupując kolejne "cuda techniki", które okazują się bezużyteczne. Jeśli jeszcze pamiętasz Rabbita R1, to wiesz świetnie, o co mi chodzi. Ale jeszcze są staromodne firmy, które po prostu chcą ci sprzedać pierdoły za milion monet, określając je jako coś, co zastąpi wszystko inne.

Chcesz czytnik, ale masz iPhone’a? 

Astropad, firma znana z akcesoriów i aplikacji dla artystów, postanowiła rozwiązać problem, o którym istnieniu prawdopodobnie nie wiedziałeś. Ich najnowszy produkt, Bookcase, to etui, które zamienia smartfon w... książkę. A raczej w coś o rozmiarach i kształcie książki.

Chodzi o to, by ułatwić czytanie na telefonie. Trzymanie smartfona w dłoni przez dłuższy czas może być niewygodne i męczące, a Bookcase ma to zmienić. Etui posiada uchwyty, dzięki którym trzyma się je oburącz, a wbudowany magnes (kompatybilny z MagSafe) zabezpiecza telefon przed wypadnięciem.

Cena Bookcase'a może wydawać się wysoka - 40 dolarów. Astropad stara się jednak usprawiedliwić ją dodatkowymi funkcjami. Etui posiada wbudowany chip NFC, który uruchamia specjalną aplikację na telefonie. Aplikacja służy jako wirtualna półka na książki i umożliwia automatyczne włączanie trybu "nie przeszkadzać" podczas czytania.

To taki czytnik e-booków, ale bez jego zalet

Bookcase to jeden z tych dziwnych gadżetów, które wypełniają lukę, o której istnieniu nie mieliśmy pojęcia. I chyba nie chciałbym mieć pojęcia, bo teraz zaprzątam sobie głowę tym, dlaczego ktokolwiek chciałby wydać prawie 200 zł (dokładnie to 198 zł po podatkach i darmowej wysyłce) na... to.

Jeśli powiesz teraz: "ale ja lubię czytać książki na iPhonie" oraz dodasz po chwili, "że dzięki temu lepiej będzie się go trzymało", to odpowiem: po co ci, u licha, kawałek plastiku, który sprawia, że twój telefon jest po prostu większy, ale bez większego ekranu?

Jeśli naprawdę zależy ci na czytaniu książek, to weź głęboki oddech i kup czytnik e-booków z prawdziwego zdarzenia, a nie coś, co imituje książkę z ekranem, który nawet nie jest e-inkiem. Przy takim najtańszym Kindlu od Amazona - który co prawda kosztuje 2,5 razy więcej, co kawałek plastiku Bookcase - dostajesz wszystko, czego potrzebujesz do sprawnego i przyjemnego czytania książek.

Nowy Amazon Kindle za 519 zł

Twoje oczy ci podziękują. iPhone nie będzie musiał udawać czytnika książek. Jeśli jeszcze raz wtrącisz, że "przecież iPhone jest poręczniejszy od Kindle’a", to tylko dodam, że ten Bookcase jest jeszcze bardziej nieporęczny od najmniejszego i najtańszego Kindle’a z 2024 r.

LEPIEJ KUPIĆ KINDLA NIŻ TO COŚ
Amazon
Nowy Kindle 2024 (16 GB) - Matcha
Amazon
Amazon
Nowy Kindle 2024 (16 GB) - Czarny
Amazon
REKLAMA

Warto jednak pamiętać, że smartfony, nawet z etui typu Bookcase, nie dorównują komfortem czytania dedykowanym czytnikom e-booków z wyświetlaczami e-ink. Technologia ta jest znacznie bardziej przyjazna dla oczu, zwłaszcza podczas długiego czytania. E-ink nie emituje światła, a odbija je podobnie jak papier, dzięki czemu nie męczy wzroku i umożliwia czytanie nawet w pełnym słońcu. Oczywiście, smartfony oferują wiele innych funkcji, których brakuje e-czytnikom, ale jeśli priorytetem jest komfort czytania, e-ink pozostaje bezkonkurencyjny.

Zamiast etui za 200 złotych, które tylko częściowo poprawi komfort czytania na smartfonie, warto rozważyć zakup czytnika e-booków, który zapewni o wiele przyjemniejsze i zdrowsze dla oczu doświadczenie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA