Potwór z Głogowa ratuje powodzian na południu Polski. To prawdziwe monstrum
Potężne pompy tłoczą wodę z zalanych ulic na południu Polski, gdzie mieszkańcy zmagają się z potężną powodzią. A w samym środku akcji znajduje się prawdziwy bohater – Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza Państwowej Straży Pożarnej w Głogowie i jej niezwykłe narzędzie: pompa o wydajności 45 000 litrów na minutę! Tak, dobrze czytacie – to tyle, co 45 ton wody w ciągu jednej minuty!
Ta niezwykła pompa to prawdziwa bestia wśród urządzeń tego typu. Wyobraźcie sobie, że to gigantyczny odkurzacz, tylko zamiast kurzu, zasysa wodę. Dzięki swojej mocy jest w stanie szybko i skutecznie opróżniać zalane piwnice, garaże i całe ulice. To jak mieć własny miniaturowy system melioracyjny.
Tylko kilka takich pomp
Powódź to nie tylko podtopione domy i zalane drogi. To też ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Szybkie usunięcie wody jest kluczowe, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób, uszkodzeniom infrastruktury i dalszym zniszczeniom. A właśnie tutaj wkracza pompa z Głogowa.
Takich urządzeń jest tylko pięć w kraju. Rozłożenie tej pompy wymaga dźwigu i zajmuje około czterech godzin. Obsługuje ją aż ośmiu strażaków. Pompa kosztowała w 2011 r. ponad 2 mln zł. To właśnie wtedy urządzenie trafiło do strażaków. Zdjęcie tej niezwykłej pompy zamieścił w serwisie X (dawniej Twitter) profil Remiza.pl.
Na terenach zalanych pracuje ten potwór! To pompa o wydajności 45 tysięcy litrów na minutę z JRG Głogów
- czytamy.
Wodny smok wypija wodę
Strażacy z Głogowa, wyposażeni w tego potężnego "wodnego smoka", są prawdziwymi bohaterami. Pracują dzień i noc, aby pomóc poszkodowanym. To ciężka praca, wymagająca nie tylko siły fizycznej, ale też ogromnej wiedzy i doświadczenia.
Pompa z Głogowa to dowód na to, że technologia może służyć do ratowania życia i mienia. To także przykład niezwykłego zaangażowania polskich strażaków, którzy w trudnych chwilach zawsze są gotowi przyjść z pomocą.
Więcej o powodzi i technologii przeczytasz na Spider's Web: