REKLAMA

Nothing Phone 2a. Tego smartfona będę polecał każdemu

W moje ręce trafił najnowszy smartfon firmy Nothing, czyli Phone (2a). To propozycja ze średniej półki cenowej, która w mojej opinii będzie złotym środkiem dla większości użytkowników. Dlatego będę polecał go na lewo i prawo – również wam.

Nothing Phone 2a. Tego smartfona będę polecał każdemu
REKLAMA

Lubię smartfony tej marki. Przez dłuższy czas, bo przez około półtora roku, korzystałem z Nothing Phone'a (1) jako mojego głównego urządzenia, natomiast z początkiem 2024 r. na stałe przesiadłem się na iPhone'a 15 Plus po 10 latach obcowania z systemem Android. Gdy otrzymałem propozycję przetestowania nowego smartfona Nothing, bardzo się ucieszyłem, ponieważ mogłem chociaż na chwilę powrócić do jednej z moich ulubionych smartfonowych marek (oprócz Nothinga jest nią OnePlus). To marki poniekąd ze sobą związane, bo mają tego samego założyciela – Carla Peia).

REKLAMA

Nothing Phone (2a) jest tańszą wersją najbardziej zaawansowanego urządzenia marki w postaci Phone (2), ale ma więcej wspólnego z pierwszym modelem, chociaż widać pewne kompromisy. Mimo wszystko zauważyłem spory progres w kwestii projektowaniu smartfonów.

Specyfikacja Nothing Phone (2a)

Nothing Phone (2a) to przykładny reprezentant średniej półki cenowej. Urządzenie oferuje naprawdę niezłą specyfikację techniczną i możliwości:

  • Wyświetlacz AMOLED 6,7", rozdzielczość 1084 x 2412 pikseli, 395 ppi częstotliwość odświeżania 120 Hz, próbkowanie 240 Hz, szkło Gorilla Glass 5, ekranowy czytnik linii papilarnych
  • Procesor MediaTek Dimensity 7200 Pro, układ graficzny Mali-G610
  • 8 lub 12 GB pamięci operacyjnej LPDDR5, 128 lub 256 GB pamięci wewnętrznej UFS 3.1, brak slotu na kartę microSD
  • Aparat główny 50 Mpix, f/1.88, OIS EIS; szeroki 50 Mpix f/2.2; aparat selfie 32 Mpix, f/2.2
  • Bateria 5000 mAh, ładowanie o mocy 45 W PD 3.0
  • Android 14, Nothing OS 2.5
  • Łączności WiFi 6, Bluetooth 5.3, NFC, 5G
  • Dual SIM (2x nano SIM), brak eSIM
  • Wodoszczelność IP54
  • Wymiary 161,74 x 76,32 x 8,55 mm, waga 190 g

Do testów otrzymałem czarną wersję smartfona w konfiguracji 12/256 GB, która w kosztuje 1679 zł. W sklepach dostępny jest również bardziej przystępny cenowo wariant 8/128 GB za 1449 zł. W opakowaniu poza samym smartfonem znajdziemy przewód USB-C, kluczyk do tacki SIM oraz papierologię.

Niestety nie znajdziemy ładowarki, którą trzeba będzie dokupić osobno – koszt ładowarek firm trzecich o takiej mocy waha się w zależności od marki od 100 do 150 zł. Ładowarka Nothing Power (45 W) natomiast w sklepie producenta kosztuje 169 zł.

Nothing Phone (2a) to nietuzinkowy i dobrze wykonany smartfon

Nothing Phone (2a) podobnie jak dwa poprzednie modele marki wyróżnia się transparentnym projektem. Patrząc na urządzenie od tyłu widzimy przede wszystkim wszelkie "wnętrzności" wraz z wyróżniającymi paskami LED nazwanymi przez producenta interfejsem Glyph, co w moim odczuciu wygląda naprawdę fajnie.

Nie jest to z pewnością model nudny, który po prostu na tylnej części ma szkło i nic więcej do zaoferowania. Niemniej taki wygląd wiąże się z tym, że plecki telefonu wykonane są z błyszczącego się szkła, które zupełni niesamowicie zbiera wszelkie odciski palców i kurz.

 class="wp-image-4591299"

Problemem też nie jest chwyt Phone (2a), ponieważ producent bardzo dobrze rozwiązał wykończenie tylnego panelu i na krawędziach szkło jest przyjemnie zaoblone. Smartfon bardzo przyjemnie trzyma się w ręce, co jest małym, ale ważnym dla wielu detalem.

Patrząc na plecki można też zauważyć dość niecodzienną wyspę na aparaty w postaci "górki" z dwoma obiektywami. Mnie to przypadło do gustu, natomiast jestem w stanie zrozumieć, że bardziej klasyczne wystające obiektywy, tak jak to jest w Galaxy A55, innym mogą się bardziej podobać.

Nothing Phone (2a) ma korpus wykonany z plastiku ścięty na płasko. Jest to jeden z kilku aspektów, na którym producent musiał oszczędzić, aby zaoferować niższą cenę. Czy to jakiś duży problem? Osobiście preferuję metalowe ramki w telefonach, ale i tak większość osób wrzuci telefon w etui i zapomni o tworzywie. Między tylnym szkłem a plastikowym korpusem znajduje się mała przerwa – ma dosłownie 1 mm i w moim egzemplarzu po okresie testów znajdują się tam drobinki kurzu i zanieczyszczeń, których trudno jest się pozbyć. W białym wariancie modelu raczej nie będzie aż tak tego widać.

 class="wp-image-4591302"

Z przodu natomiast standardowo mamy duży płaski ekran z małymi ramkami – są niewiele grubsze niż w moim prywatnym iPhone 15 Plus. Przy górnej krawędzi znajduje się otwór na aparat umiejscowiony na środku. Ekran jest chroniony szkłem Gorilla Glass 5 i od wyciągnięcia z pudełka ma zainstalowaną folię ochronną.

Ekran telefonu jest godzien pochwały

Smartfon został wyposażony w 6,7-calowy wyświetlacz AMOLED pracujący w rozdzielczości FullHD+ (1084 x 2412 pikseli) z odświeżaniem maksymalnym 120 Hz. Panel oferuje próbkowanie dotyku 240 Hz, maksymalną jasność 1300 nitów i 100-procentowe pokrycie przestrzeni barw DCI-P3.

 class="wp-image-4591308"

Mimo wszystko ekran w tym modelu jest godzien pochwały zważywszy na to, że mamy do czynienia sprzętem kosztującym poniżej 1500 zł. Wyświetlacz zapewnia szczegółowe, czytelne oraz jasne treści. W ostrym słońcu na zewnątrz nie miałem problemu z widocznością treści na wyświetlaczu, co uważam za zdecydowanie najważniejszą cechę, która realnie jest istotna w codziennym użytkowaniu. Ekrany AMOLED 120 Hz w tym segmencie cenowym stały się istnym standardem, natomiast często możemy spotkać się z propozycjami, z których wewnątrz budynku korzysta się okej, natomiast w ostrym słońcu już nie.

 class="wp-image-4591311"

W ustawieniach telefonu mamy do dyspozycji trzy opcje dot. częstotliwości odświeżania – stałe 60 Hz, stałe 120 Hz i adaptacyjne. Ja najczęściej korzystałem z tej pośredniej funkcji, chociaż dla przedłużenia czasu pracy na baterii osobiście polecam zmienić na ostatnią. Z innych przydatnych opcji warto wspomnieć o obecności zawsze na ekranie (Always on display), wygaszacza ekranu oraz ekranowego czytnika linii papilarnych. Ten działa szybko i niezawodnie, choć w mojej opinii jest umiejscowiony trochę za nisko, ale można do tego przywyknąć.

Wydajność. Mocy obliczeniowej wystarczy

Nothing Phone (2a) ma na pokładzie naprawdę niezły procesor MediaTek Dimensity 7200 Pro, czyli nieco mniej zaawansowaną wersję 7200 Ultra znanego m.in. dużo droższego Xiaomi Redmi Note 13 Pro+. Mimo wszystko różnice są naprawdę małe, ponieważ chodzi o taktowanie układu, ale "od kuchni" jest to ten sam czip, który w ogólnym rozrachunku zapewnia naprawdę świetną wydajność.

W codziennym użytkowaniu – nawigowaniu po systemie, uruchamianiu różnych aplikacji wszystko działa tak jak powinno – natychmiastowo, szybko bez większych zacięć. W tym segmencie cenowym producenci smartfonów często implementują tańsze, mniej wydajne procesory, natomiast Nothing pod tym względem się mocno postarał.

 class="wp-image-4591293"

Dzięki czemu użytkownik za stosunkowo małą kwotę otrzymuje naprawdę dobrze działające urządzenie. Pojedyncze spowolnienia zdarzają się raz na jakiś czas, natomiast nie przeszkadza to bardzo w codziennym użytkowaniu, jeśli robimy typowo niewymagające rzeczy, jak przeglądanie internetu, konsumpcja treści w mediach społecznościowych czy pisanie na komunikatorach internetowych to oczekujmy możliwie najlepszych efektów.

Telefon w grach radzi sobie też naprawdę dobrze. Bardziej wymagające tytuły typu Fortnite nie są problemem w 60 Hz i wyższych detalach graficznych, a podczas rozgrywki telefon nie nagrzewa się przesadnie. W codziennym użytkowaniu też nie ma z tym problemu. Osobiście spodziewałem się, że będzie dobrze, ale nie że aż tak. Wykonałem też podstawowe testy programami Geekbench 6 i AnTuTu Benchmark i okazało się, że nowy model wygrywa pod tym względem nawet z pierwszą generacją Nothing Phone, który miał Snapdragona 778G. Wyniki podaje na załączonych zrzutach ekranu.

Zestaw fotograficzny i zdjęcia

Nothing Phone (2a) ma do dyspozycji zestaw dwóch aparatów na tylnej obudowie:

  • Główny 50 Mpix, OIS, f/1.8, 1/1,56”, nagrywanie 4K 30 kl./s;
  • Szeroki 50 Mpix, f/2.2, 1/2,76”, pole widzenia 114 stopni, nagrywanie 4K 30 kl./s,

Jak widać, producent podszedł do zestawu aparatów bardzo uczciwie. Nie postanowił się zaimplementować szeregu wypełniaczy, atrap, czy słabych modułów 2 Mpix, a zamiast tego dał do dyspozycji użytkownikowi wystarczający zestaw fotograficzny. W kwestii fotografii nie mamy dedykowanego modułu makro (szeroki kąt nie ma autofocusa), natomiast Nothing rozwiązał to w taki sposób, że możemy używać cyfrowego zoomu z głównego obiektywu. Jestem fanem takiego rozwiązania, ponieważ producent postawił na jakość, a nie ilość. Przykładowe zdjęcia wrzucam w galerii poniżej – sami możecie ocenić jakość wykonywanych fotografii.

Interfejs Glyph to wyróżnik i przydatny dodatek Nothing Phone

Nothing Phone (2a) działa na autorskiej nakładce systemowej Nothing OS 2.5.5 bazującej na Androidzie 14. To właściwie czysty Android 14, który ma do dyspozycji szereg przydatnych funkcji dodanych (lub ulepszonych) przez producenta – m.in. w kwestii personalizacji dostępny jest motyw Nothing, który zamienia wszelkie kolorowe ikonki na czarne lub białe (w zależności od trybu telefonu) czy własne widżety Nothing.

Oprócz tego znajdziemy masę przydatnych funkcji typu tapety AI, obsługa słuchawek AirPods (dzięki której wskazuje m.in. stopień naładowania TWS-ów Apple). Całość wygląda naprawdę dobrze i przejrzyście – wszystkie funkcje są w odpowiednich miejscach. Telefon obecnie działa na Androidzie 14, natomiast w przyszłości otrzyma trzy kolejne wersje systemu – aż do Androida 17.

Nothing jest znany z tego, że implementuje do swoich smartfonów interfejs Glyph, czyli paski LED zastosowane na tylnej obudowie. W przypadku Phone (2a) producent postawił na trzy krótsze paski wokół wyspy na aparaty.

We wcześniejszych modelach – Phone (1) i Phone (2) interfejs Glyph był bardziej rozbudowany i praktycznie był obecny na całej wysokości panelu tylnego, w omawianym modelu natomiast trzeba było pójść na pewne kompromisy. W mojej opinii takie minimalistyczne podejście jest jak najbardziej trafione, ponieważ i tak dostajemy do dyspozycji tę funkcję.

 class="wp-image-4591305"

No dobra, ale co właściwie potrafi ten cały interfejs Glyph? Można powiedzieć, że jest to dioda powiadomień, tylko że taka zdecydowanie bardziej funkcjonalna. Jeśli opcja jest aktywowana, to światełka informują nas o nowym powiadomieniu szybkim mignięciem.

W ustawieniach Glyph możemy też ustawić powiadomienie "Essential", czyli takie, które jest najważniejsze, ma największy priorytet. Przypisujemy aplikacje – np. Gmail i po otrzymaniu maila pionowy pasek po lewej stronie urządzenia będzie świecił, dopóki nie odblokujemy telefonu i nie sprawdzimy powiadomienia. Dzięki czemu będziemy wiedzieć czy dostaliśmy ważne powiadomienie - np. z komunikatora z pracy.

Interfejs Glyph świeci również w momencie przychodzących połączeń. W ustawieniach możemy przypisać różne dzwonki i wzory do określonych kontaktów – partnerki, partnera, szefa, czy przyjaciół. Nawet gdy telefon będzie wyciszony, to interfejs Glyph będzie informował kto do nas dzwoni - będziemy musieli tylko zapamiętać który wzór opowiada za dany kontakt.

Trzymając telefon na krańcu biurka będziemy wiedzieć, czy to ważne połączenie, czy też takie, które można zignorować. Interfejs Glyph dostosowuje się do tego, czy telefon jest wyciszony (lub nie), czy też mamy tryb wibracji.

Jest jeszcze kilka innych ciekawych funkcji związanych ze światełkami w Nothing Phone (2a) – m.in. Flip to Glyph. To bardzo prosta opcja, która wycisza nasz telefon po położeniu go ekranem do blatu. W momencie podniesienia urządzenia telefon wraca do poprzedniego trybu. To szczególnie przydatne, jeśli chcemy się np. skupić przez pewien czas.

Dodatkowo przydatny wydaje się minutnik Glyph, który za pomocą świateł pokazuje pozostały czas oraz wskaźnik głośności Glyph, dzięki któremu LED-y wskazują poziom głośności telefonu. Interfejs Glyph może zostać wykorzystany przez programistów w aplikacjach. Jedną z popularniejszych marek, która się na to zdecydowała, jest Uber. Dzięki funkcji LED-y pokazują ile pozostało do przyjazdu taksówki z aplikacji.

Bateria jest duża i widać to na co dzień

Nothing Phone (2a) został wyposażony w baterię o pojemności 5000 mAh. To największa wartość w historii marki (Phone 1 oferował 4500 mAh, Phone 2 – 4700 mAh), która w codziennym użytkowaniu daje ogromne pole do popisu. Smartfon podczas testów wytrzymywał mi nawet dwa całe dni mniej wymagającego użytkowania na WiFi, w na LTE/5G bez problemu uzyskiwałem jeden cały dzień i nawet po całym dniu z aplikacjami do lokalizacji, komunikatorami pozostawało jeszcze trochę zapasu.

 class="wp-image-4591290"

Smartfon wspiera szybkie ładowanie po kablu o mocy 45 W ze standardem PD 3.0. Z dedykowaną ładowarką Nothing o identycznej mocy urządzenie w 15 minut naładujemy do ok. 28 proc. W 25 minut będzie to 50 proc, pół godziny wystarczy do uzupełnienia 60 proc. akumulatora, natomiast pełne ładowanie zajmuje niespełna godzinę – ok. 59 min. To naprawdę solidna wartość i w moim odczuciu złoty środek. Niestety ładowarki nie ma w zestawie, więc będziemy musieli dokupić 45-watowy zasilacz Power (45W) w cenie 169 zł lub zamiennik, aby uzyskać podobne czasy ładowania.

Nothing Phone (2a) to świetny wybór smartfona do 1500 zł

Nothing Phone (2a) w wersji 8/128 GB kosztuje 1449 zł, natomiast testowana przeze mnie wersja 12/256 GB to kwestia 1679 zł. Osobiście skłaniałbym się do zakupu urządzenia w niższej wersji pamięciowej, bo 8 GB RAM-u w smartfonie to w moim odczuciu wystarczająco – zresztą jak 128 GB pamięci na dane.

Kup smartfon Nothing
x-kom
Nothing Phone (2a)
x-kom

Uważam jednak, że za około 1500 zł Phone (2a) jest świetnym wyborem. Smartfon ma tak naprawdę wszystko, czego potrzebuje użytkownik – świetną wydajność, prostą i funkcjonalną nakładkę systemową, ładny 120-hercowy ekran AMOLED, pojemną baterię niezły zestaw fotograficzny.

 class="wp-image-4591317"
REKLAMA

Interfejs Glyph jest dobrym dodatkiem i w połączeniu ze stylistyką Nothing telefon wyróżnia się na tle konkurencji. Nie jest to pierwszy lepszy nudny smartfon, który ma wypełnić rynek, tylko przemyślane i dobrze wykonane urządzenie.

Nothing zaliczył naprawdę duży progres od swojego pierwszego Phone (1) i jako były użytkownik tego modelu widzę drogę, jaką firma przeszła przez niemal 2 lata obecności na rynku smartfonów. Każdemu kto szuka smartfona do 1500 zł serdecznie polecam ten model.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA