Metro to nuda. Gdańsk chce podróżować nad ziemią
Kiedy inni snują plany o podziemnych tunelach, w Gdańsku bujają w obłokach. Całkiem dosłownie, bo pojawił się pomysł wybudowania niemałej linii... kolejki linowej.
Łódź swoje mini-metro już kopie, w Krakowie czekają na decyzję środowiskową dla pierwszego etapu podziemnej kolejki. „Tunel dla metra różni się od tunelu dla premetra średnicą około 1,5 metra, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wybudować tunel o parametrach do poprowadzenia metra” – mówił w marcu wiceprezydent Andrzej Kulig na łamach serwisu krakow.pl, dając czytelny sygnał, że taka podziemna konstrukcja może powstać.
Gdańsk che podróżować nad ziemią
Wprawdzie premetro też jest rozważane, ale pojawiła się znacznie ciekawsza koncepcja. Michał Dworakowski z inicjatywy Kocham Gdańsk w rozmowie z trójmiasto.pl zaproponował wybudowanie kolejki linowej. Serwis zaznacza, że choć pomysł nie jest nowy, to jeszcze nikt nie poszedł w jego prezentacji tak daleko.
Proponujemy strategiczne spojrzenie na rozwiązanie problemu komunikacji w naszym mieście. Warto skorzystać z doświadczeń innych miast, które zdążyły już popełnić błędy i obecnie szukają innych rozwiązań komunikacyjnych. Od wieków ludzie spoglądali w niebo. I my spojrzeliśmy w górę, i podobnie jak we francuskiej Tuluzie czy w Paryżu, proponujemy rozwiązanie komunikacyjne w postaci kolei linowej
- powiedział portalowi Dworakowski.
Tym bardziej że teraz, jak twierdzi pomysłodawca, nowoczesne połączenie liniowe można wybudować w „całkiem osiągalnej cenie”.
Zalety, poza możliwością podziwiania niezwykłych widoków? Gondola mogąca pomieścić 34 osoby nie stoi w korkach, przez co jest punktualna. A trasę pokonuje z wydajnością równą autobusowi miejskiemu kursującemu co 10 min.
Proponowana trasa w najdłuższym wariancie miałaby się kończyć tuż przy plaży
10 km odcinek w Gdańsku inspirowany jest kolejką linową z francuskiej Tuluzy, zatrzymującej się na trzech stacjach. „Kolejka linowa Téléo jest czysta, energooszczędna, cicha i wtapia się w krajobraz” – zachwala firma odpowiedzialna za dostarczenie lin. I jak zwraca uwagę podróż zajmuje ok. 10 min w porównaniu z 30 min jazdą samochodem.
Haczyk? Wybudowanie zajęło 10 lat. Inwestycja pochłonęła 82 mln euro, a jej długość to raptem 3 km. W teorii ta w Gdańsku miałaby być dłuższa, ale również składałyby się z trzech przystanków. Albo nawet i dwóch, jeśli postawiono by na krótszy wariant, niedocierający do plaży w Jelitkowie. A to właśnie stacje są najbardziej kosztowną częścią projektu – podkreśla Dworakowski.
Rozważaną w Polsce alternatywą dla tramwajów i metra był monorail
Ambitne plany miał Rzeszów, który wizje budowy jednoszynowej kolei pędzającej nad głowami mieszkańców snuł od 2014 r. Wytypowano dwie trasy: jedną o długości 7 km, a drugą dwa razy dłuższą. Pomysł budził sporo emocji, bo jego przeciwnicy zwracali uwagę, że wybudowane nad głowami tory w znaczący sposób ingerowałyby w przestrzeń miejską. Ostatecznie koncepcja zawisła w martwym punkcie.
Projekt kolejki w Polsce powstał, ale zrealizowany z myślą o Bombaju. Odpowiadała za niego firma EC Engineering.
- To konstrukcja dość specyficzna, sprawdzająca się przede wszystkim w wielkich aglomeracjach, gdzie są wielkie potoki pasażerskie. Nie bez przyczyny tego typu instalacje dominują przede wszystkim w Azji – tłumaczył w rozmowie z krakow.wyborcza.pl Ireneusz Łuczak, prezes EC Engineering.
Kolejka linowa jest niewątpliwie mniej inwazyjna niż monorail. I znacznie ciekawsza niż metro. Uwielbiam obserwować miasta z wysokości, więc taka linia byłaby świetną atrakcją turystyczną. Czy powstanie? Kreślić śmiałe plany jest łatwo, czego przykładem był Rzeszów. Ale może skoro kolejka liniowa jest nieco bardziej przyziemna niż kolej jednoszynowa, to szanse okażą się większe.
Na Spider's Web piszemy więcej o komunikacji publicznej:
zdjęcie główne: Spech / Shutterstock