REKLAMA

Żołnierza pod ostrzałem uratował dron. To była brawurowa ucieczka przed wrogiem

To, co zrobiła jedna z ukraińskich brygad, wyniosło wojnę dronów na nowy poziom. Żołnierzowi pod ostrzałem dostarczono... elektryczny rower.

Żołnierza pod ostrzałem uratował dron. To była brawurowa ucieczka przed wrogiem
REKLAMA

Ukraińscy żołnierze przeprowadzili brawurową operację, dostarczając rower elektryczny otoczonemu żołnierzowi o kryptonimie Tankista. Do zdarzenia doszło w okolicach Siewierska w obwodzie donieckim, gdzie walki trwają w najlepsze, a logistyka jest, delikatnie mówiąc, ekstremalnie trudna. Żołnierze często muszą pokonywać nawet 10 km pieszo, by dotrzeć na pozycje.

Wróg był z przodu, z tyłu i na obu skrzydłach. Nasz żołnierz był całkowicie otoczony. Prawdziwy bohater, który samotnie utrzymał pozycję. Ranny, nie mogąc się wycofać, nie poddał się - powiedział w nagraniu Mykoła Hrycenko, młodszy porucznik pełniący funkcję szefa sztabu Brygady Gwardii Narodowej Rubiż.

REKLAMA

Tankista, był jedynym ocalałym z czterech ukraińskich żołnierzy walczących w tym rejonie, dodał Hrycenko.

Ciężki ładunek i trzy podejścia

Pomysłowość ukraińskich żołnierzy nie zna granic. W sztabie brygady wojskowi wpadli na pomysł, żeby dostarczyć otoczonemu żołnierzowi rower elektryczny, który umożliwiłby mu ciche i szybkie wycofanie się w kierunku własnych wojsk.

Taki rower waży około 42 kg, więc do akcji trzeba było zaangażować specjalne drony z odpowiednim udźwigiem. Problem w tym, że brygada dysponowała dronami o udźwigu 40 kg, które z przeciążeniem mogłyby polecieć maksymalnie 2 km.

Mimo to postanowiono spróbować. Pierwszy dron został zestrzelony razem z rowerem. Drugi nie wytrzymał przeciążenia i spaliły się w nim silniki.

Więcej na Spider's Web:

Szeregowiec Ryan po ukraińsku

Udało się dopiero za trzecim razem po tym jak wojskowi rozmontowali i "odchudzili" rower. W sztabie wszyscy krzyczeli i płakali, jakbyśmy właśnie pierwszy raz wznieśli się w powietrze – wspomina Hrytsenko z brygady.

Ukraiński żołnierz uciekł z rosyjskiego okrążenia na rowerze elektrycznym, ale wyleciał w powietrze na minie będąc już blisko własnych pozycji. Na szczęście przeżył i przeszedł kolejne 200 m do swoich towarzyszy. Inni żołnierze wyszli mu na naprzeciw i udzielili pomocy.

Koszt całej operacji? Około 6000 dol. za dwa rowery elektryczne i 30 tys. za dwa stracone drony typu HeavyShot. Wszystko to zakupione zostało wcześniej z datków i darowizn.

REKLAMA

Drony do zadań specjalnych

W czasie wojny w Ukrainie drony niejednokrotnie były używane do zadań nietypowych: dostarczały paczki, ratowały zestrzelone drony, a nawet nadawały komunikaty przez głośniki. Ale dostarczenie roweru w sam środek pola walki? To zupełna nowość.

Ten przypadek stał się przykładem niesamowitej wytrzymałości, braterstwa i pomysłowości, z jaką ukraińscy żołnierze stawiają czoła wrogowi każdego dnia.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-31T20:21:54+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T19:34:45+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T19:04:30+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T18:37:12+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T17:40:48+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T17:10:28+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T16:14:37+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T15:02:09+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T10:38:38+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T09:53:39+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T08:51:06+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T07:15:26+02:00
Aktualizacja: 2025-07-31T06:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-30T20:21:53+02:00
Aktualizacja: 2025-07-30T18:55:41+02:00
Aktualizacja: 2025-07-30T16:46:57+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA