Po polskiej plaży jeździ dziwny robot. BeBot zaskoczył plażowiczów
Robot BeBot rozpoczął pracę na gdańskich plażach. Autonomiczne urządzenie na energię słoneczną ma oczyścić trójmiejskie plaże ze śmieci, jednocześnie nie ingerując w naturalną strukturę piasku

Kilka dni temu burmistrza Zakopanego wprawiła w osłupienie petycja, jaką otrzymał od jednego z mieszkańców miasta. Autor petycji sugerował Łukaszowi Filipiczowi by ten rozważył sprowadzenie do stolicy polskich Tatr... robo-konia lub robo-misia.
Pomysł absurdalny? Być może. Ale pokazuje coś istotnego: coraz więcej samorządów zaczyna na poważnie interesować się wykorzystaniem robotów w przestrzeni publicznej. Z tą różnicą, że Gdańsk nie żartuje. Tam technologia już działa - i zamiast straszyć, pomaga. Od końca lipca na plaży Stogi pracuje BeBot - pierwszy w Polsce autonomiczny robot do sprzątania piasku.
Robot z misją: czyste plaże bez spalin i hałasu
BeBot, wyprodukowany przez firmę The Searial Cleaners, wygląda jak futurystyczna kosiarka, ale jego zadania są znacznie bardziej złożone. Maszyna przesiewa piasek na głębokości do 10 centymetrów w poszukiwaniu drobnych śmieci - niedopałków, szkła, kapsli, plastiku - czyli wszystkiego, co trudno wyłapać tradycyjnymi metodami, a co może sprawić bolesną niespodziankę osobom korzystającym z plaży. Zasilany energią słoneczną, robot BeBot działa cicho i bezemisyjnie, nie zakłócając spokoju plażowiczów.

Sprzęt kosztował 60 tysięcy złotych, a jego zakup sfinansowało konsorcjum Baltic Hub, zarządzające trzema terminalami kontenerowymi w Gdańsku. W środę, 30 lipca, BeBot został oficjalnie przekazany Gdańskiemu Ośrodkowi Sportu, który zarządza miejskimi plażami o łącznej długości 17 kilometrów.
- Gdańskie plaże to nie tylko miejsce wypoczynku, ale też ogromne wyzwanie organizacyjne. W słoneczne dni potrafi przebywać na nich nawet 60 tysięcy osób. W zeszłym sezonie zebraliśmy stamtąd aż 310 ton śmieci. Dlatego szukamy technologii, które pomogą nam utrzymać porządek. BeBot to cichy, ekologiczny robot, który wspiera codzienną pracę naszych służb.
BeBot w akcji: skuteczność w liczbach
Już pierwsze testy pokazały potencjał maszyny. W ciągu zaledwie 10 minut BeBot zebrał 8,5 kilograma śmieci. Szacuje się, że przez pół roku regularnej pracy może oczyścić plażę z nawet 27,5 tony odpadów.
Robot działa w trybie autonomicznym, ale kontrolę nad nim sprawuje operator - obecnie Szymon Neumann z Gdańskiego Ośrodka Sportu - który może sterować urządzeniem z odległości do 300 metrów. W ciągu godziny BeBot jest w stanie wyczyścić nawet 3000 metrów kwadratowych powierzchni plaży. Szczególny nacisk kładziony będzie na miejsca najbardziej eksploatowane, jak boiska do siatkówki plażowej, gdzie bezpieczeństwo użytkowników jest priorytetem.
- Technologia zastosowana w BeBocie pozwala nie tylko na skuteczne czyszczenie, ale też na zachowanie naturalnej struktury piasku. Dla nas kluczowe było połączenie efektywności z ekologią
Przyszłość należy do robotów?
Gdańsk nie jest Doliną Krzemową, ale decyzja o wdrożeniu BeBota pokazuje, że nawet samorządy mogą być liderami innowacji. Autonomiczny robot na plaży to nie tylko gadżet - to realne narzędzie, które łączy technologię i ekologią
Czy inne miasta pójdą śladem Gdańska? Jeśli skuteczność BeBota potwierdzi się w dłuższej perspektywie, trudno sobie wyobrazić, by podobne rozwiązania nie pojawiły się na innych plażach Bałtyku, na Tatrzańskich szlakach czy nawet w lokalnych Ośrodkach Sportu i Rekreacji. Tym bardziej że rosnące tłumy turystów to nie tylko szansa, ale i wyzwanie - również dla środowiska.
Więcej na temat robotów: