Polska kupuje prąd z Ukrainy. Dzięki wiatrakom i fotowoltaice też mają nadwyżki
Z wiadomych względów sytuacja energetyczna w Ukrainie jest niestabilna. Są momenty, kiedy mieszkańcy kraju muszą oszczędzać energię. Bywa jednak i tak, że prądu jest za dużo. Nadwyżki trafią do Polski, jak ostatnio.
Na początku roku ukraińskie władze zaapelowały do mieszkańców, aby oszczędzali energię. Niskie temperatury spowodowały, że zapotrzebowanie na prąd rosło, a to zwiększało ryzyko awarii. Poproszono Ukraińców, by rezygnowali m.in. z oświetlenia witryn w sklepach. W grudniu 2023 r. w Ukrainie ruszył drugi etap programu wymiany oświetlenia na energooszczędne. Ukraińcy mogli otrzymywać żarówki LED. Szacowano, że wymiana 18 mln pozwoli zaoszczędzić jednorazowo 1000 MW, co przekładałoby się na pracę bloku elektrowni jądrowej.
W tym tygodniu sytuacja była odmienna. We wtorek Ukraina miała zbyt dużo prądu
Operator ukraińskiego systemu energetycznego Ukrenerho poinformował, że dzięki pracy elektrowni odnawialnych (słoneczna i wietrzna pogoda) i ocieplenia zapotrzebowanie na prąd było niższe niż zazwyczaj zimą. Dlatego też pojawiła się opcja, by nadwyżkę sprzedać Polsce.
Taki handel nie jest niczym nowym. Rok temu eksport został wznowiony w kwietniu – wówczas prąd popłynął z elektrowni Dobrotwór, która zresztą przez lata działała tylko na potrzeby… Polski.
Moce [200 MW - dop. red.] nie są wielkie (dla porównania największe bloki węglowe w Polsce mają moc około 1000 MW), bywają jednak pomocne w sytuacjach, gdy w polskim systemie kurczą się rezerwy dostępnej energii.
- wyjaśniał businessinsider.com.pl.
Wówczas eksperci tłumaczyli, że nadwyżki to też efekt tego, że zużycie energii jest mniejsze niż zwykle, bo wielu ludzi z Ukrainy po prostu wyjechało.
Więcej o energetyce przeczytasz na Spider's Web:
Jesienią 2023 r. money.pl pisał, że do końca września ub. r. Polska importowała ponad 240 GWh energii elektrycznej z Ukrainy. Czyli blisko dwa razy więcej niż sama na Ukrainę eksportowała. Jak komentował Kamil Lipiński, analityk ds. klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym, to niewielka liczba względem krajowej konsumpcji, ale mogąca stanowić wsparcie w momentach kryzysowych.
Ukraina szansą na tańszy prąd w przyszłości
We wrześniu 2023 r. Towarowa Giełda Energii, Izba Rozliczeniowa Giełd Towarowych oraz Ukrainian Energy Exchange (Ukraińska Giełda Energii, UEEX) podpisały w Warszawie porozumienie o współpracy. Podkreślono wówczas, że choć energia krąży, to w ramach w ramach uzgodnień między operatorami sieci elektroenergetycznej i gazowej. „Swobodnego handlu, jak to ma miejsce z naszymi partnerami w UE, jeszcze nie ma” – mówił w rozmowie z „Parkietem” prezes TGE Piotr Zawistowski. Stąd porozumienie, które miało być pierwszym rokiem, by warunki stworzyć. Zwracano uwagę, że wiele polskich firm było chętnych na import energii z Ukrainy.
Prąd z Ukrainy płynie nie tylko do Polski. Kupują go Węgry, Słowacja, Rumunia czy Mołdawia. W drugą stronę też to działa i również w sytuacjach, kiedy mamy za dużo wytworzonej energii. Tak było np. w minione święta, gdy Ukraina pomogła rozdysponować nasze nadwyżki.