REKLAMA

Jedno wiertło uziemiło tysiące pasażerów. Gigantyczna awaria Lufthansy

Postępująca cyfryzacja wszystkich branż to symbol błyskawicznego rozwoju nowoczesnej cywilizacji. Stawianie na informatykę miewa jednak i swoje złe strony. Przekonują się właśnie o tym klienci linii lotniczych Lufthansa.

Jedno wiertło uziemiło tysiące pasażerów. Gigantyczna awaria Lufthansy
REKLAMA

Lufthansa jest liderem międzynarodowego porozumienia przewoźników Star Alliance. Flota niemieckiego przewoźnika liczy ponad 300 samolotów i obsługuje większość kontynentów. Dziś to niemały problem, bowiem na owych prawie wszystkich kontynentach tysiące pasażerów czeka na dalszą podróż. Niektórzy już bardzo spóźnieni do miejsc, do których mieli się udać.

REKLAMA

Przyczyną problemu, jak informuje Reuters, jest awaria systemu IT przewoźnika. Anulowano już ponad 200 lotów do jednego z najruchliwszych portów lotniczych w Europie, a wiec do Frankfurtu. Co gorsza, sama Lufthansa przyznaje, że nie spodziewa się rozwiązać problemu przed wieczorem dnia dzisiejszego (15.02.23). Na ten moment linie nie są w stanie odprawić żadnego pasażera.

Wielka awaria, Lufthansa nie lata. Co się stało? A remont, nieopodal...

Za katastrofalną awarię systemu informatycznego przewoźnik wini podwykonawcę niemieckiej kolei. Według wstępnych ustaleń, prace remontowe prowadzone na torowisku doprowadziły do uszkodzenia znajdującego się pod ziemią infrastrukturalnego węzła światłowodowego, operowanego przez Deutsche Telekom.

REKLAMA

Według relacji pasażerów cytowanych na łamach Reutersa, przewoźnik stara się obsłużyć w miarę możliwości swoich klientów. Niektórzy wręcz informują, że pracownicy Lugfthansy zdołali ich odprawić, używając prehistorycznej procedury, jaką jest notowanie danych pasażerów mających się udać na pokład samolotu za pomocą długopisu i notesu. Jednak nawet w tych przypadkach odprawiani byli tylko pasażerowie bez nadanego bagażu.

Lufthansa w momencie oddawania tego tekstu do publikacji nie wydała oświadczenia w sprawie rekompensat dla nieobsłużonych pasażerów. Pozostaje trzymać kciuki, by wiodąca linia lotnicza była na tyle hojna, by poszkodowani klienci szybko o tym problemie zapomnieli. Bo sam przewoźnik z pewnością zapamięta tę awarię na długie lata.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA