Dlaczego samoloty latają tak wysoko? Są trzy ważne powody
Tylko leć nisko i powoli - to hasło wykorzystywane jest w memach, aby pokazać powszechne przeświadczenie, że wolniej oznacza bezpieczniej oraz im wyżej wejdziesz, z tym większym hukiem spadniesz. Problem jednak w tym, że te obydwie rady w przypadku pilota samolotów pasażerskich zwiększają tylko poziom zagrożenia, zamiast go obniżać. Czy zatem samoloty powinny latać i wysoko i jak wysoko właściwie latają? O tym poniżej.
Przeciętny samolot pasażerski po starcie i okresie wznoszenia wzbija się na wysokość od 10 do 14 kilometrów nad poziomem morza. Bardzo często zresztą informują o tym sami piloci, po tym jak kończąc wznoszenie wyłączają lampki nakazujące zapięcie pasów i przechodzą w fazę lotu na wysokości przelotowej.
Dlaczego samoloty latają na wysokości 10 000 m?
Przyczyn wbrew pozorom jest kilka i tak naprawdę trudno powiedzieć, która z nich jest ważniejsza. Spróbujmy jednak wymienić te najbardziej istotne.
1. Zjawiska pogodowe
Jeżeli zdarzyło wam się lecieć kiedyś samolotem pasażerskim, z pewnością zapadło wam w pamięć to, że niezależnie od pogody na powierzchni Ziemi, podczas lotu za oknem jest niezwykle czyste niebo. Wzbijając się na wysokość 10 czy 12 kilometrów samolot dociera w dolne warstwy stratosfery, gdzie nie sięga 95 proc. zjawisk pogodowych. Chmury, opady deszczu i gwałtowne porywy wiatru pozostają w dole pod samolotem. Dzięki temu lot zazwyczaj jest bardzo spokojny i równy, a piloci nie muszą manewrować między kolejnymi układami burzowymi i mogą trzymać się pierwotnie przygotowanego i zatwierdzonego przez kontrolę ruchu lotniczego planu lotu.
Warto jednak tutaj zaznaczyć, że rzadko, bo rzadko, ale jednak od czasu do czasu trafiają się poważne układy burzowe, które sięgają na wysokość kilkunastu kilometrów. Zwykle są to intensywnie wypiętrzające się ku górze cumulonimbusy, które swoją podstawę mają na wysokości ok. 2 km, ale w odpowiednich warunkach są w stanie rozbudowywać się do wysokości nawet 20 kilometrów.
W takiej sytuacji, jeżeli to tylko możliwe, trasę przelotu przygotowuje się tak, aby ominąć taki układ burzowy w bezpiecznej odległości. Lot przez cumulonimbusy wiąże się bowiem z turbulencjami powodowanymi silnymi prądami wznoszącymi we wnętrzu takich chmur.
2. Oszczędność paliwa
Owszem, dostanie się na wysokość przelotową wymaga sporych ilości paliwa, ale już na miejscu oszczędza się go ogromne ilości. Na wysokości 10-12 km samolot znajduje się w dużo rzadszym powietrzu. To z kolei oznacza, że powietrze stawia mniejszy opór, mniej efektywnie hamuje samolot, a tym samym potrzeba znacznie mniej paliwa, aby utrzymać zadaną prędkość.
Dlaczego zatem nie polecimy jeszcze wyżej? Przecież tam będzie jeszcze rzadsze powietrze. Powody są dwa. Po pierwsze, silniki potrzebują tlenu do skutecznego spalania paliwa, a im wyżej tym wszystkich gazów, także tlenu jest coraz mniej. Po drugie, samolot leci dzięki sile nośnej wytwarzanej poprzez różnicę ciśnień nad i pod skrzydłami. Kiedy samolot znajdzie się za wysoko, może dojść do utraty sterowności i siły nośnej. Można zatem powiedzieć, że zakres 10-14 km stanowi swego rodzaju złoty środek zapewniający jednocześnie oszczędność paliwa oraz sterowność samolotu.
3. Bezpieczeństwo
Samolot lecący na wysokości 10 kilometrów ma zazwyczaj zapewnioną bardzo dobrą widoczność. Problem jednak w tym, że przy prędkości przelotowej rzędu 700-1000 km/h kiedy coś znajdzie się w polu widzenia pilota samolotu pasażerskiego, np. inny samolot, nie ma za bardzo czasu na reakcję, która pozwoliłaby uniknąć zderzenia.
Lot na takiej wysokości jest często lotem w pustej przestrzeni. Niewiele ptaków dociera na tak duże wysokości, nie latają tutaj także drony, lekkie samoloty śmigłowe czy helikoptery. Im mniejszy ruch w przestrzeni, tym bezpieczniejszy lot.
Odpowiedzialny pilot swojej mamie odpisze na SMSa z tytułu, że będzie leciał szybko i wysoko właśnie po to, aby było bezpiecznie.