REKLAMA

Dasz radę? Spróbuj znaleźć różnice między fragmentem hitu Netfliksa a tym prawdziwym programem TV

Pamiętacie ten głośny hit Netfliksa, który był satyrą na otaczającą nas rzeczywistość? Wystarczył rok, żebyśmy poczuli się jak bohaterowie filmu "Don't Look Up".

katastrofa-klimatyczna-globalne-ocieplenie-upaly-netflix-nie-patrz-w-gore-dont-look-up
REKLAMA

Don't Look Up to głośny film Netfliksa z 2021 r., który opowiada o reakcji ludzkości na wieść, iż podzielimy los dinozaurów. Gorzka komedia pełna była krytyki skierowanej w stronę polityków, biznesmenów, miłośników teorii spiskowych oraz przedstawicieli świata mediów, którzy próbują obracać globalną katastrofę w żart. Wystarczył rok, by satyra dogoniła rzeczywistość. Jedyna różnica jest taka, że nie chodzi o zbliżającą się do Ziemi kometę lub pandemię koronawirusa, tylko o postępujące zmiany klimatyczne.

REKLAMA

Czytaj też:

Nie patrz w górę w prawdziwym życiu

Do mediów społecznościowych trafił klip, który porównuje słynną scenę wywiadu w fikcyjnym programie telewizyjnym z filmu Adama McKaya z materiałem wideo zarejestrowanym w tym naszym, prawdziwym świecie. Podobieństwa audycji wyemitowanej przez angielską telewizję do Don't Look Up są przerażające, jeśli tylko pomyślimy o tym, jak hit Netfliksa się kończy.

W filmie Nie patrz w górę para naukowców, która odkryła zbliżającą się w kierunku Ziemi kometę, próbuje ostrzec innych ludzi przed zbliżającym się zagrożeniem. Politycy mają to w nosie, biznesmeni wietrzą interes, miłośnicy teorii spiskowych robią swoje, a media obracają temat w żart, bo ich zadaniem jest "przerabianie złych wiadomości na lekkie wiadomości".

W jednej ze scen Randall Mindy i Kate Dibiasky grani odpowiednio przez Leonarda DiCaprio i Jennifer Lawrance trafiają do programu publicystycznego w telewizji. Na miejscu Brie Evantee (Cate Blanchett) i Jack Bremmer (Tyler Perry) nie traktują ich poważnie, co kończy się awanturą. Internet przerabia astronomów na memy, a planeta zostaje zniszczona, bo komety nie udało się powstrzymać.

W podobny sposób reaguje prowadząca prawdziwy angielski program telewizyjny na ostrzeżenia o skutkach zmiany klimatu.

Anglia mierzy się z największą historii falą upałów, a brytyjskie telewizje wpadły na pomysł, by poprosić o wypowiedzi w tej sprawie ekspertów. Podobnie jak w filmie Netfliksa, prowadząca program GNNews UK próbuje obracać problem w żart, gdy zaproszony przez nią meteorolog całkowicie serio mówi o brutalnych konsekwencjach upałów, które mogą doprowadzić do śmierci wielu ludzi.

REKLAMA

W pewnym momencie prowadząca program przerywa wypowiedź swojego gościa, bo... wolałaby pokazać jak "cieszyć z tej pogody". Do tego traktuje swojego gościa protekcjonalnie i nazywa meteorologów "piewcami zagłady". Na szczęście ekspert nie dał się przegadać, a do tego nie wybuchł na antenie tak jak fikcyjna Dibiasky, tylko do samego końca rzeczowo wyjaśniał, w czym leży problem.

Niestety taka sytuacja nie nastraja optymistycznie. Mamy spory problem związany z globalnym ociepleniem, które doprowadza do postępujących zmian klimatycznych. Jak tak dalej pójdzie, to jeśli życia z naszej planety nie zmiecie trzecia wojna światowa z użyciem głowic nuklearnych, to się na Ziemi po prostu ugotujemy albo popełnimy zbiorowe samobójstwo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA