Witchfire ma coraz mniej tajemnic. Na czarownice zapolujemy jeszcze w tym roku
Witchfire to nadchodząca gra polskiego studia The Astronauts założonego przez Adriana Chmielarza. Twórcy podali wreszcie przybliżoną datę premiery i zdradzili nieco informacji na temat tej produkcji, w tym o gatunku, do którego można ją zaklasyfikować. Nie będziemy mieli tutaj do czynienia z klasycznym FPS-em.
Pierwsze wieści o najnowszym projekcie Adriana Chmielarza i jego studia The Astronauts odpowiedzialnego za The Vanishing of Ethan Carter pojawiły się już ponad cztery lata temu podczas The Game Awards 2017. Zwiastun tajemniczego Witchfire, czyli strzelaniny z magią w tle rozpalił wyobraźnię graczy.
Witchfire zadebiutuje przed końcem 2022 r. na Steamie w ramach programu early access.
Z początku podejrzewaliśmy, że gra, która ma nie być nastawiona na fabułę, tylko na akcję, ujrzy światło dzienne już w 2020 r. Tak się nie stało, ale deweloperzy podali właśnie przybliżoną datę premiery gry, którą jest końcówka 2022 r.
Pecety będą przy tym jedyną platformą, na którą wyjdzie Witchfire w ramach wczesnego dostępu. Nie ma jak na razie informacji o tym, na kiedy przewidziana jest premiera pełnej wersji oraz czy (i kiedy) pojawią się porty na inne platformy, w tym na konsole PlayStation, Xbox oraz Nintendo Switch.
Witchfire, czyli magia i miecz pistolet.
Deweloperzy uznali, że parametry broni w Witchfire nie będą losowane, tylko zostaną zakodowane uprzednio przez nich. W toku produkcji zniknęły też wskaźniki obrażeń obok wrogów, co z pewnością ułatwi wczucie się w mroczny klimat. Świat gry przesiąknięty będzie magią opartą o cztery żywioły.
Jako przykłady umiejętności magicznych podane zostały czara zamrażania (żywioł wody) oraz rozkładu ciał (żywioł ziemi). Do tego do walki będzie można wykorzystać otoczenie i np. razić prądem wrogów stojących w wodzie, a zamrożonego oponenta będzie można rozłupać na kawałki.
Co dalej z Witchfire?
Twórcy planowali regularne aktualizacje na temat rozwoju gry, ale okazało się, że w przypadku tego projektu ten model się nie sprawdził. Deweloperzy zapewniają jednak, że prace idą dobrze, w grze nie będzie nieszczęsnego NFT. Witchfire nie będzie też klasyczną strzelaniną, a roguelite'em.
Spodziewać mamy się zabawy podobnej do Hadesa, Returnala i Dead Cells, a po śmierci awatara będziemy wracać do bazy wypadowej. Przedmioty w niej pozostawione nie będą znikać, co zapewni progresję (i właśnie to odróżni Witchfire od rougelike'ów, które resetują postępy całkowicie).