Samsung Galaxy Z Fold 3 z rozłożonym ekranem. Brak wcięcia na aparat robi robotę
Potok przecieków płynie wartko, jeśli chodzi o nadchodzące składaki Samsunga. Ledwo co zobaczyliśmy w pełnej krasie Galaxy Z 3 Flip 3, a teraz możemy przyjrzeć się Galaxy Z Fold 3 całej glorii i chwale ukrytego pod ekranem aparatu. Wygląda fantastycznie.
Pierwszy Galaxy Z Fold miał notcha jeszcze większego i jeszcze brzydszego niż iPhone, a to już wyczyn. Z perspektywy lat – to widok tylko dla ludzi o mocnych nerwach (choć moim zdaniem miał on swój urok, jak Fiat Multipla i gitary dwugryfowe):
Drugi Galaxy Z Fold miał „oczko” aparatu, które wyglądało co prawda o niebo nowocześniej, ale wciąż rzucało się w oczy:
Trzeci Galaxy Z Fold ma zaś ukryć aparat pod powierzchnią wewnętrznego ekranu. To znakomity ruch.
Samsung Galaxy Z Fold 3 w końcu będzie zasługiwał na miano tabletu po otwarciu.
Znany sygnalista Ice Universe udostępnił właśnie grafiki ukazujące Samsunga Galaxy Z Fold 3 w pełnej krasie po otworzeniu dużego wyświetlacza. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, składany Samsung ukryje aparat pod powierzchnią wyświetlacza. I choć widać, w którym miejscu dokładnie mieści się aparat, a jego powierzchnia ma nieco bledszą barwę od tapety na wyświetlaczu, tak rzuca się w oczy nieporównywalnie mniej niż u poprzednika:
Na dobrą sprawę można by wziąć „oczko” aparatu za ubrudzony fragment ekranu. Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie rozwoju techniki, by dało się aparat w 100-proc. schować pod wyświetlaczem, ale już teraz wygląda to lepiej niż dotychczasowe wcięcia na kamerki do selfie.
Pozostaje jedno pytanie – co z jakością tego aparatu?
Dotychczasowe próby umieszczenia aparatu pod ekranem kończyły się spektakularną porażką. O ile koncepcja wygląda dobrze na materiałach promocyjnych producentów, tak w praktyce – jak do tej pory – nie spisała się zbyt dobrze.
Pierwszym smartfonem z tego typu rozwiązaniem, jaki trafił na rynek, był ZTE Axon 20 5G. Rezultaty z kamerki do selfie? Tragiczne:
Ufam jednak, że skoro Samsung decyduje się na zastosowanie takiej technologii w swoim topowym, składanym smartfonie, to jest to technologia gotowa na prime time. W urządzeniu, które prawdopodobnie będzie kosztować ponad 8000 zł, nie ma miejsca na aparaty z półki niższej niż najwyższa możliwa.
Czym jeszcze zaskoczy nas Samsung Galaxy Z Fold 3?
Pewnych informacji znamy naprawdę niewiele. Na pewno możemy oczekiwać topowego procesora Snapdragon 888, 12 GB RAM i co najmniej 256 GB miejsca na dane. Urosnąć ma też akumulator, zaś aparaty mają zostać żywcem wyjęte z serii Galaxy S21. Najważniejszą nowością ma być zaś potencjalna odporność na pył i wodę, choć tu bardziej jestem skłonny uwierzyć w teorię, iż będzie to odporność na poziomie IPX4 – czyli odporność na zachlapanie, nie zanurzenie.
Tak czy inaczej, możemy spodziewać się potężnego smartfona o nowatorskiej konstrukcji, w cenie, która doprowadzi nas do łez. Podobnie jak w przypadku Z Flipa 3, czekam na niego jak na żaden inny smartfon w tym roku. Na szczęście nie trzeba będzie czekać zbyt długo: nowe składaki Samsunga zadebiutują już za miesiąc.