NASA prosi cię o pomoc. Nie wie, jak dać na imię członkowi misji Artemis
Misja Artemis I zbliża się do nas wielkimi krokami. Kilka dni temu pisaliśmy, że po wielu długich latach w końcu złożono w całość pierwszą rakietę Space Launch System, która posłuży do realizacji pierwszej misji programu Artemis.
W ramach pierwszej - jeszcze bezzałogowej misji - statek Orion zostanie wyniesiony przez monstrualną rakietę na trajektorię, która zabierze go w podróż dookoła Księżyca. Po okrążeniu Srebrnego Globu Orion wróci na Ziemię kilka dni później. Sukces tej misji będzie warunkował realizację misji Artemis II, która będzie dokładnie taka sama, ale już z załogą na pokładzie.
Artemis I: fotele nie będą puste
Inżynierowie z NASA przygotowujący misję Artemis I planują umieścić na pokładzie statku Orion manekina, który wyposażony w liczne czujniki pozwoli sprawdzić, czy lot faktycznie będzie bezpieczny dla astronautów. Inżynierowie - jak to inżynierowie - pochłonięci rozwiązaniami technicznymi zapomnieli jednak o jednym ważnym aspekcie nietechnicznym. Nikt jak dotąd nie nadał manekinowi imienia, a to przecież niezwykle istotne. Kto by pamiętał, że jakiś manekin poleciał Teslą w kosmos, gdyby SpaceX nie poinformował, że gość za kierownicą to Starman? Z pewnością nikt by o nim nie pamiętał.
Z tego też powodu NASA prosi opinię publiczną o pomoc w wyborze imienia dla Manekina. Już dzisiaj na kontach społecznościowych NASA na Twitterze, Facebooku i Instagramie będzie można głosować na jedną z ośmiu propozycji.
Do wyboru mamy:
- Ace
- Campos
- Delos
- Duhart
- Montgomery
- Rigel
- Shackleton
- Wargo
Co drugi dzień na kontach agencji będą pojawiały się propozycje, które przeszły do kolejnego etapu, aż do wyboru ostatecznego zwycięzcy.
Jeszcze przed lotem, który zaplanowany jest aktualnie na listopad, manekin zostanie wyposażony w czujniki, które będą rejestrowały poziom szkodliwego promieniowania docierającego do astronautów, wibracje i przeciążenia podczas startu, lotu i lądowania. Można zatem powiedzieć, że jego rola będzie kluczowa dla bezpieczeństwa całego programu.
Dlaczego nie można nadać własnego imienia? Cóż, NASA chyba nie chce już ryzykować tak otwartych konkursów, pamiętając próbę nazwania statku badawczego. Ostatecznie opinia publiczna wybrała nazwę Boaty McBoatface… Lepiej, żeby pierwszy członek najważniejszego programu załogowych misji kosmicznych XXI wieku nie miał tak kontrowersyjnego imienia. Czasami konserwatyzm (w wyborze imienia) nie jest taki zły.