Topowa Nokia 8 zadebiutuje w połowie sierpnia. Powalczy raczej z Xiaomi niż Samsungiem
Nokia 3, Nokia 5, Nokia 6? Żaden z tych smartfonów nie robi wrażenia na tych użytkownikach, którzy lubują się we flagowcach. Wkrótce się to może zmienić. Na scenę wkroczy Nokia 8.
Gdy prezentowano wymienione na początku smartfony nikt nie miał wątpliwości, że mamy do czynienia z urządzeniami z niskiej i średniej półki. Najdroższa Nokia 6 może pochwalić się wyświetlaczem FHD, Snapdragonem 430 i 3 GB pamięci RAM. To wszystko za 1149 zł.
HMD Global, właściciel kultowej marki, nie chce ograniczać się do wypuszczania tanich smartfonów. Zamierza wziąć udział w wyścigu sztandarowych telefonów. Pierwszym jego uczestnikiem będzie prawdopodobnie Nokia 8.
Nokia 8 zadebiutuje za kilka tygodni.
16 sierpnia w Londynie obędzie się premiera topowego modleu. Wiele wskazuje na to, że efekty odnowienia dawnej współpracy z firmą Zeiss poznamy w najbliższym czasie, a Nokia 8 będzie pierwszym nowym urządzeniem brandowanym logo niemieckiego producenta optyki.
To jednak nie wszystko. Plotki dotyczące telefonu są wyjątkowo soczyste. Mówi się w nich o 5,3-calowym wyświetlaczu o rozdzielczości 2560 na 1440 pikseli, procesorze Qualcomm Snapdragon 835, 4 a nawet 6 GB pamięci operacyjnej. Podwójny aparat ma mieć 13-megapikseli i wspomnianą już optykę Zeissa.
Sama specyfikacja nie sprawi, że Nokia 8 dobrze się sprzeda.
Topowe bebechy, chciałoby się powiedzieć patrząc na plotki dotyczące specyfikacji. Patrzymy na układ Snapdragon 835 i możemy uruchomić lawinę skojarzeń: HTC U11, przeznaczone na rynek amerykański i chiński Samsungi Galaxy S8, OnePlus 5, Xiaomi Mi6.
Same podzespoły jednak nie wystarczą, to proste. Współpraca z Zeissem pomoże marketingowcom wypozycjonować urządzenie jako (kolejny na rynku) smartfon oferujący dobry aparat. Oczywiście nic nie wiemy o matrycy i innych parametrach, ale możemy założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że na umieszczeniu logo Zeissa rzecz się nie skończy.
W 2017 r. nie jest wielką sztuką wyprodukować smartfon z dobrymi lub bardzo dobrymi podzespołami.
Robią to choćby chińscy producenci. Dlatego gdy już wrócimy na Ziemię po lekturze niepotwierdzonej (zresztą) oficjalnie specyfikacji, możemy zadać racjonalne pytanie: za ile?
Niestety nic nie wiemy o cenie urządzenia, a będzie to prawdopodobnie kluczowy czynnik ewentualnego sukcesu (lub porażki) smartfonu. Nokia dla wielu pozostaje kultową marką, ale od czasów jej królowania na wielu rynkach (w tym polskim) wiele się zmieniło, a nowi gracze ugruntowali swoją pozycję.
Nokia 8 może podjąć walkę, gdy postawi się ją obok OnePlus 5 czy Xiaomi Mi6, a nie obok sztandarowych modeli bardziej uznanych producentów. To, rzecz jasna, bardzo kontrowersyjna teza, zwłaszcza dla fanów chińskich marek, którzy kierują się dość prostą logiką. Można ją streścić następująco: po co płacić grubo ponad 3 tys. za Samsunga Galaxy S8, skoro 1,5 razy taniej można kupić Xiaomi czy OnePlusa?
Ten mechanizm oczywiście działa, ale głównie wtedy, gdy chcemy oszczędzić. I to jest jedyna możliwa ścieżka sukcesu dla Nokii 8.