Apple przez przypadek (a może celowo) pokazał, jak wygląda nowy iPhone. Zagadką jest już głównie cena
Jaki będzie iPhone 8? To pytanie zeszło na dalszy plan odkąd coraz częściej na giełdzie plotek zaczęła pojawiać się informacja o możliwej cenie urządzenia.
Czekacie na iPhone'a 8? Na pewno czeka szef Huaweia, który już zapowiedział, że nadchodzący Mate 10 będzie potężniejszy niż nowy iPhone. Po prawdzie na nowego iPhone'a czekam i ja. Z kilku powodów.
Po pierwsze dlatego, by zracjonalizować swój niedawny zakup iPhone'a 7. I choć boję się, że emejzing ósemki będzie w tym roku wyjątkowo silny, ciągle mam nadzieję na to, że po konferencji stwierdzę (a nawet napiszę): rewolucji nie było.
Po drugie, czekam nawet nie na nowy sprzęt, ale na samą konferencję Apple. Oglądam je od lat, każda jest dla mnie, jak nowy sezon Gry o Tron. Dzieje się tak bez względu na to, czy aktualnie używam iPhone'a, smartfona z Androidem czy z Windows Mobile.
Plotki o nowym iPhonie układają się w ciekawą całość.
Podstawowa nadal mówi o trzech iPhone'ach. Dwóch - ech, użyjmy tego słowa - zwykłych i jednego killer-iPhone'a. Co ciekawe o tych zwykłych wiemy niewiele, za to poznajemy coraz więcej szczegółów na temat głównej gwiazdy.
iPhone 8 ma mieć OLED-owy ekran o przekątnej 5,8-cala niemal pozbawiony ramek. Jak zawsze w przypadku Apple szybszy ma być procesor i układ graficzny. Największe emocje budzi kwestia ewentualnego usunięcia Touch ID i zastąpienia go systemem rozpoznawania twarzy (skanerem tęczówki).
Deweloperzy odkrywają sekrety nowego iPhone'a w kodzie głośnika HomePod.
HomePod to produkt widmo, który ma pojawić się w sprzedaży w grudniu. Pełnić będzie funkcję głośnika. Oczywiście pogadamy dzięki niemu również z Siri (rzecz jasna nie po polsku). Apple udostępniło deweloperom wczesną wersję oprogramowania. Na jego podstawie ci ostatni doszukali się informacji o tym, czego możemy spodziewać się w iPhonie 8.
W ramach tzw. BiometricKit pojawiło się rozpoznawanie twarzy za pomocą czujnika podczerwieni. To nie wszystko. Apple zdradziło też, jak wygląda szkic frontu iPhone'a 8. Jest on bardzo podobny do tego, co pokazywały liczne przecieki.
iPhone 8 to najbardziej wyczekiwany smartfon tego roku.
Nie umniejszając nic konkurencji (zwłaszcza Samsungowi i jego tegorocznym modelom Galaxy S8 i S8+, czy nadchodzącemu Note'owi 8), iPhone jest najbardziej oczekiwanym urządzeniem tego roku. Plotki o tym, że Apple wypuści bezramkowy smartfon pojawiały się już nawet przed premierą iPhone'a 7. iPhone 8 (tudzież New iPhone, iPhone X lub po prostu iPhone) nadchodzi w bardzo szczególnej chwili, 10 lat po tym, jak Steve Jobs zaprezentował pierwszy smartfon Apple'a.
To między innymi dlatego, presja jest ogromna. Apple tym razem nie może sobie pozwolić na wypuszczenie urządzenia, które będzie tylko prostym rozwinięciem poprzednich modeli. Musi pokazać produkt będący nowym otwarciem. Nie taki, który oznaczony zostanie kolejną cyferką, choć prosił się o literkę "s".
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że iPhone 8 nie będzie dla rynku tym, czym był pierwszy iPhone.
Nie o to tu jednak chodzi. Chyba żaden z producentów nie odkrył jeszcze nowego świętego Graala i produktu na miarę tego, który zadebiutował 10 lat temu.
Sam bezramkowy, duży wyświetlacz nie jest w stanie przechylić szali, gdy konkurencja wyprzedziła w tej kwestii Apple. Standardy może za to wyznaczyć skaner tęczówki i rozpoznawanie twarzy, którego nie ośmieszą tym razem blogerzy, przykładający przed przednią kamerę urządzenia własne zdjęcie i hakujący urządzenie w banalny sposób.
Touch ID uruchomiło lawinę. Wszyscy pamiętamy nieudolne czytniki montowane w laptopach. Apple zaoferował skuteczne i wygodne rozwiązanie, i przede wszystkim rozpropagował je. Dziś czytniki linii papilarnych znajdziemy w większości topowych smartfonów, a nawet w urządzeniach ze średniej półki. Producenci (np. Huawei) twórczo podeszli do tej technologii. Pod wieloma względami wyprzedzili Apple, oferując swoimi czytnikami więcej możliwości. Podobnie może być z technologią rozpoznawania twarzy.
Skaner tęczówki, podobnie jak bezramkowy wyświetlacz, sam w sobie nie uczyni nowego iPhone'a najlepszym smartfonem na rynku. Póki co, najbardziej rewolucyjna może okazać się cena urządzenia. Plotki mówią nawet o 1000 dol.