REKLAMA

Nowy samochód Hondy będzie handlował energią elektryczną. Handluj z tym!

Tak, dobrze czytacie. Samochód, który zaprojektowała Honda będzie handlował prądem. To się dopiero nazywa ciekawa wiadomość!

Nowy samochód Hondy będzie... handlował energią elektryczną
REKLAMA
REKLAMA

Że co?

Dokładnie to, co we wstępie i w tytule. Samochód, który wymyślili sobie Japończycy ma zerwać z obrazem sprzętu zupełnie bezużytecznego w czasie, kiedy my z niego korzystamy. Mówiąc wprost: będzie na siebie zarabiał. Co przy kosztach utrzymania współczesnych aut jest bardzo rozsądnym posunięciem.

Ale jak samochód może handlować czymkolwiek?

Normalnie, zakładając oczywiście, że będzie to samochód autonomiczny. NeuV, bo tak nazywa się koncepcyjny model Hondy, będzie w stanie... sprzedawać prąd do sieci wtedy, kiedy zapotrzebowanie na niego jest największe, a więc i cena jest najwyższa. Podjedzie do odpowiedniej stacji, odda tyle energii ile - według naszych ustaleń dokonywanych na smartfonie - może, po czym wróci na swoje miejsce. Uzupełni natomiast zapasy wtedy, kiedy cena spadnie.

 class="wp-image-537673"

A skąd niby wie, że akurat teraz ceny są najniższe albo najwyższe?

Dzięki danym pochodzącym z naszego telefonu.

Czy to ma sens?

Jeśli ustalimy ilość sprzedawanej energii elektrycznej tak, żeby nie rozładować się potem nagle w drodze z pracy do domu, to jasne. Już na pewno ma to większy sens niż samochód, którego jedyną wartością przez zdecydowaną większość dnia jest najwyżej to, że ładnie wygląda w bezruchu.

Zresztą NeuV potrafi na siebie zarabiać też i w inny sposób.

Nie tylko sprzedaje energię, ale też pracuje?

Tak. Po tym, jak np. podwiezie nas do pracy, może ruszyć w miasto, żeby rozwozić pasażerów zamawiających taką właśnie usługę.

Czyli mógłbym być jednocześnie taksówkarzem i w tym samym czasie pracować w biurze?

W teorii taki jest właśnie pomysł opisywany przez Hondę. Tyle tylko, że wielu pasażerów NeuV-em byście nie przewieźli w jednym czasie.

Dlaczego?

Bo ten model koncepcyjny jest malutki. Ma dwa miejsca z przodu, natomiast z tyłu oferuje wyłącznie miejsce na bagaż. A i on nie powinien być przesadnie wielki.

Czyli zmieszczę się nim wszędzie?

Teoretycznie tak, ale w praktyce nie musisz. Tzw. "ostatnią milę" możesz pokonać również na kołach, ale już... elektrycznej deskorolki, która również znajduje się na wyposażeniu samochodu.

Czy elektryczną deskorolkę też będzie można wypożyczać innym za opłatą?

Tego niestety nie Honda nie ujawniła.

A może ona też będzie mogła sprzedawać prąd?

Żebyśmy mogli kupić samochód, a potem w ogóle przestać pracować, żyjąc wyłącznie z wypożyczania samochodów, deskorolek i sprzedawanego przez nie prądu? No raczej nie.

Ok, to kiedy mogę go kupić?

Na pewno nie teraz. Może nawet nigdy. To tylko model koncepcyjny i nie ma żadnej pewności, że kiedykolwiek zamieni się w wersję produkcyjną. A jeśli już - nikt nie daje gwarancji, że zachowa wszystkie ceny oryginalnego pomysłu.

REKLAMA

Ale jeśli założylibyśmy na chwilę, że sen o zarabiającym bez naszego udziału samochodzie się ziści, to będzie to miało miejsce nie wcześniej niż w 2020 roku. Wtedy właśnie Honda planuje wprowadzić na drogi pierwsze autonomiczne samochody. Do tego czasu pozostaje nam patrzeć przez okno w biurze, jak nasz samochód stoi na parkingu i traci na wartości...

[hondamotor]

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA