Facebook właśnie pokazał Steama dla niedzielnych graczy. Oto Facebook Gameroom
Facebook odpala własną platformę do gier na PC! Nazywa się Facebook Gameroom i możemy pograć na niej w małe, przyjemne gry, o których nigdy nie słyszeliśmy. No i w Farmville.
Wcześniej mogliśmy testować Gameroom w fazie alfa (jeszcze pod nazwą Facebook Arcade), ale teraz platforma dostępna jest dla każdego. Jak działa?
Z lewej strony możemy przeglądać wszystkie zainstalowane na naszym dysku twardym gry, które pochodzą z platformy Facebook Gameroom, a także wybrać kategorie.
Kategorii jest 18 - od karcianek, przez samochodówki, strzelanki, po strategie, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Po wybraniu dowolnej gry musimy zgodzić się na udostępnienie jej informacji z naszego profilu.
Gry nie będą publikowały niczego bez naszej zgody.
Pobieramy - zwykle od kilkudziesięciu do kilkuset megabajtów.
Przy pierwszym uruchomieniu ekran pobierania witał mnie kilkukrotnie.
Menu główne wygląda dość standardowo, jak na mały tytuł. W prawym dolnym rogu mażemy wybrać sklep.
Model biznesowy znacznej części tytułów dostępnych na Facebook Gameroom to freemium, gdzie grę dostajemy za darmo, ale jeśli chcemy lepsze bronie to musimy zapłacić.
Ceny zaczynają się na dolarze, a kończą na 100 dol...
... choć pewnie różni się to w zależności od tytułu.
Z lewej strony znajduje się chat - nie uświadczyłem na nim pasjonującej jakiejkolwiek dyskusji.
Jeśli dużo gracie na urządzeniach mobilnych, to grafika nie będzie raziła waszych oczu.
Wszystkie gierki wyglądają podobnie, bo napędza je silnik Unity.
Jest to międzyplatformowa biblioteka i środowisko uruchomieniowe, które umożliwia publikowanie raz napisanych gier na wielu różnych platformach. Unity nadaje się do gier 2D, 3D oraz eksperymentuje z VR. Do tego już teraz oferuje uruchomienie gier na bardzo wielu platformach – zarówno systemach operacyjnych jak i konsolach.
Przełączanie się pomiędzy grami i wychodzenie do menu jest bardzo szybkie.
Facebook Gameroom na pewno nie będzie konkurentem dla Steama, GOG-a, Uplay'a, czy też Origina, ale do tzw. niedzielnych graczy - ucinających sobie przerwę w pracy - powinien trafić.