REKLAMA

Samsung Galaxy Note 7? Kolejny wystrzał z karbidu

Czym zaskoczył Samsung Galaxy Note 7? Dokładnie przejrzałem specyfikację, materiały producenta i oczywiście teksty na Spider’s Web. Odpowiedź jest brutalnie banalna: niczym.

02.08.2016 18.34
Samsung Galaxy Note 7? Kolejny wystrzał z karbidu
REKLAMA
REKLAMA

Konferencja Samsunga to kolejny wystrzał z karbidu dużego koncernu technologicznego. Galaxy Note 7 to świetny sprzęt, ale poświęcona mu konferencja przypomina pompowanie dziurawej dętki, niczego nie wnosi. To nic osobistego, po prostu producenci smartfonów szukają świętego Graala, dwoją się i troją, by przyciągnąć uwagę konsumentów i mediów. Od dłuższego czasu wychodzi marnie.

W tym roku zaskoczyły mnie w zasadzie tylko dwie konferencje.

Pierwszą zorganizowało LG, prezentując modułowy model G5. Drugą Lenovo, pokazując Moto Z i Phab 2 Pro z Google Tango. Można się czepiać, zżymać na LG, że firmie nie wyszło, a Lenovo choć do modułów podeszło mądrzej, również nie zachwyciło. Dodatkowe "plecki" w "Zetce" będą drogie, a krytyki doczekało się usunięcie złącza słuchawkowego i głośników stereo. W przypadku obu firm widać przynajmniej próbę szukania innowacji. Owszem, dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło, niemniej obie premiery wzbudziły choćby minimalne zainteresowanie.

Czym zaskakuje Note 7?

Lepszym rysikiem i faktem, że można go używać pod prysznicem (tak, Samsung użył tego argumentu w materiałach promocyjnych)? Przepraszam, po cholerę mi smartfon podczas kąpieli? Skanerem tęczówki? Aparatem z Galaxy S7? Akumulatorem o pojemności 3500 mAh? „Gotów na zmiany?” - pyta koncern na swojej stronie. Przewijam ją w górę i w dół poszukując funkcji, które miałyby mnie skłonić do zakupu i sorry, ale nie dostrzegam ich.

Nie przekonują mnie też akcesoria. Ok, dobrze, że są. „Mobilne” obiektywy z dedykowaną obudową mogą przydać się smartfonowym fotografom. Nie są jednak nowością. Etui z klawiaturą? W porządku, ale nie zmienia ogólnego odbioru produktu. Etui skórzane, Clear Cover, z dodatkową baterią? Wszystko już było.

Powtórzę: Galaxy Note 7 będzie zapewne świetnym smartfonem.

Sam nie potrafię przestawić się już na urządzenie z ekranem mniejszym niż 5,5-cala. Doceniam też zalety rysika. Świetnie mi się z niego korzystało podczas testów kolejnych Note’ów. Dodajmy do tego topową specyfikację i mamy urządzenie najwyższej klasy. Samsung jednak nie pokazał niczego, co wywołałoby mój zachwyt.

REKLAMA

Przypuszczam, że koreański producent, chcąc nie chcąc, antycypuje to, co zobaczymy na konferencji Apple. Nie chodzi jednak o sam produkt, ale "opakowanie go". Jestem przekonany, że prezentacja nowych iPhone’ów będzie opierała się na podobnej marketingowej ekwilibrystyce. Sztab ludzi biedził się zapewne przed konferencją Samsunga nad zagadnieniem pt. „jak z niczego zrobić coś”. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że podobnie będzie w przypadku amerykańskiego koncernu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA