Hearthstone'owi może wyrosnąć poważna konkurencja - seria The Elder Scrolls wkracza do świata karcianek
Oglądając dzisiejszą konferencję Bethesdy tym, na co czekałem najbardziej, wcale nie był nowy Fallout, Dishonored, czy Doom. Choć dobrze wiedziałem, że tak się nie stanie, nadal naiwnie czekałem na choćby kilkusekundowy teaser kolejnej odsłony serii The Elder Scrolls... i doczekałem się nawet kolejnej odsłony tej serii. No, prawie.
Bethesda ma chyba tym razem zamiar trzymać graczy w niepewności co najmniej tak długo, jak pomiędzy czwartą a piątą odsłoną pełnoprawnych gier TES, gdyż pomimo upływu czterech lat od premiery Skyrim, nadal nie słychać nic o pracach nad kolejną częścią.
Z jednej strony nic dziwnego. W międzyczasie dostaliśmy przecież dwa znakomite dodatki do piątych Elder Scrollsów (w które wciąż zagrywam się jak maniak, wędrując od jednych ruin do drugich), do tego pojawiła się wersja online, która pomimo przeciętnego startu zaczyna przyciągać użytkowników, szczególnie po zniesieniu abonamentu.
Nowy Fallout to także dostateczny dowód na to, że w Bethesdzie praca wre. Nie zmienia to jednak faktu, że chciałbym (i pewnie nie tylko ja) przenieść się w końcu do kolejnej prowincji Tamriel i znów uwikłać w rodowe waśnie, walczyć z Daedrami, znów przystać do Mrocznego Bractwa, czy przyłączyć się do Gildii Magów.
Na ten temat nie usłyszeliśmy niestety ani słowa. Po raz pierwszy jednak świat Elder Scrollsów zagości na... kartach do gry.
Poznajcie Elder Scrolls: Legends
Choć chciałoby się więcej, zaprezentowany podczas E3 zwiastun niewiele mówi nam o charakterze samej gry, lecz prowadzący prezentację Pete Hines mówił, iż jest to gatunek (gier karcianych) bardzo bliski jego sercu. Teaser ma także podkreślać epickość świata prastarych zwojów i co tu dużo mówić - to akurat się udało.
Szczegóły poznamy w najbliższych miesiącach, gdyż TES: Legends ma się ukazać jeszcze w tym roku na komputerach osobistych oraz iPadzie. Mam nadzieję, że wzorem Hearthstone gra zagości także na sprzętach z Androidem - oby tylko zajęło jej to mniej czasu niż wspomnianemu konkurentowi. Będzie ona także udostępniona w modelu free to play.
Nie pogniewałbym się także o aplikację uniwersalną na Windowsa 10; wtedy miłośnicy uniwersum mogliby odpalić tę karciankę na wszystkich sprzętach z mobilnymi okienkami, także na telefonach.
O samej zawartości i bohaterach mogę jedynie spekulować, ale osobiście bardzo liczę na podział na gildie, frakcje, może obecność potężnych Daedr, pod których władaniem będzie bogate portfolio karcianych potworów z Otchłani.
Być może gra karciana nie jest tym, na co czekali fani (ba, na pewno nie jest!), jednak sam bardzo się cieszę, że już niedługo zastąpię Hearthstone'a, w którego namiętnie gram od jakiegoś czasu, produkcją z uniwersum, które jest mi znacznie bliższe, niż twór Blizzarda.
No i co by nie mówić - Khajiity w żadnej odsłonie Elder Scrollsów nie wyglądały tak dobrze, jak na pokazanym przez Bethesdę na E3 zwiastunie Elder Scrolls: Legends.
Czytaj również:
- E3: Fallout 4 będzie najlepszą odsłoną serii od czasu wejścia w 3D. Wysyp materiałów z gry
- E3: Bethesda pozwala nam rzucić okiem na drugą część Dishonored i... odświeża jedynkę
- Fallout Shelter – nowa gra z kultowej serii wylądowała… na iOS! Można już pobierać
- E3: Strzał z dwururki prosto w serce, czyli Doom na konferencji Bethesdy