REKLAMA

Oto nowa aplikacja Google Zdjęcia. Mniej Google+, więcej Picasy

Coroczne święto Google’a - konferencja Google I/O - zacznie się już w najbliższy czwartek. Już dziś wiemy jednak, że firma planuje wprowadzić zmiany do swojej mobilnej aplikacji Zdjęcia. Na dodatek, będą to zmiany na które czeka wielu użytkowników. Szczególnie tych, którym nie po drodze jest z serwisem Google+.

Oto nowa aplikacja Google Zdjęcia. Mniej Google+, więcej Picasy
REKLAMA
REKLAMA

Dotychczas aplikacja Zdjęcia była ściśle zintegrowana z modułem zdjęć na Google+. Niestety takie rozwiązanie nie podobało się wielu użytkownikom, w tym i mnie. W marcu słyszeliśmy, że moduł zdjęć z Google+ ma zyskać większą autonomię, a docelowo ma być całkowicie oddzielony od serwisu Google+. Wygląda na to, że nowa wersja aplikacji Zdjęcia realizuje te zapowiedzi.

Wyciek tuż przed Google I/O

Oficjalna aktualizacja Zdjęć powinna być udostępniona użytkownikom po konferencji Google I/O, jednak serwis Android Police miał już okazję testować nowości. Autorzy serwisu podkreślają, że ich artykuł nie opiera się na plotkach, ale na testach gotowej aplikacji. Trzeba jednak zaznaczyć, że do momentu premiery pozostało jeszcze kilka dni, więc niektóre detale mogą się zmienić.

Nowa wersja aplikacji wita użytkownika ekranem powitalnym zawierającym krótki tutorial pokazujący najważniejsze funkcje Zdjęć. Na końcu tutorialu aplikacja pyta nas, czy ma robić i synchronizować kopię zapasową zdjęć w bibliotece Google+ i czy może to robić przez dane mobilne. Do wyboru mamy nielimitowany upload zdjęć w rozdzielczości do 2048 pikseli lub limitowane miejsce na pliki w pełnej rozdzielczości.

Główna część aplikacji to przede wszystkim nowy wygląd siatki zdjęć. Użytkownicy będą mogli dowolnie powiększać i pomniejszać miniatury, decydując tym samym jak wiele zdjęć ma być widocznych na pojedynczym ekranie. Pojawi się też kilka nowych trybów wyświetlania sortujących zdjęcia.

W prawym dolnym rogu pojawi się nowa, charakterystyczna dla Material Design, okrągła ikonka. Będzie to znacznie ulepszona wyszukiwarka, która pozwoli wyszukiwać na zdjęciach ludzi, zwierzęta i obiekty.

Pojawi się także kilka nowości usprawniających korzystanie z aplikacji. Jednym z takich dodatków będzie nowy system zaznaczania zdjęć, który pozwoli na wybranie wielu zdjęć jednym gestem, bez mozolnego klikania. W aplikacji wystarczy przytrzymać zdjęcie, a następnie jednym ruchem przesuwać palcem nad innymi miniaturkami. Wszystkie zdjęcia znajdujące się pod takim „śladem” zostaną zaznaczone.

Dzielenie się i prywatność

Google zamierza także dać użytkownikom większą kontrolę nad prywatnością zdjęć. W aplikacji Zdjęcia pojawi się nowy ekran udostępniania. Widać na nim, że Zdjęcia zyskają większą autonomię. W dotychczasowej wersji aplikacji ekran udostępniania na początku pokazuje opcje społecznościowe Google+ (udostępnianie konkretnym osobom, kręgom lub publicznie), a dopiero później inne aplikacje.

W nowej wersji Zdjęć znikną opcje powiązane z Google+. Zamiast nich dostaniemy wygodną opcję „Kopiuj link”, by następnie wkleić go w dowolnej innej aplikacji. Link poprowadzi do albumu zawierającego wyłącznie wybrane zdjęcia. Oczywiście można będzie też wysłać zdjęcia bezpośrednio do innych aplikacji, jak wcześniej.

Ważną zmianą będzie nowy ekran prywatności, który pojawi się przy udostępnianiu zdjęć. Umożliwi on m.in. „wycinanie” danych o lokalizacji zdjęć, jeśli zdjęcia mają zapisane dane GPS. Użytkownik dostanie też kontrolę nad udostępnionymi zdjęciami. Każdy album, który wysłaliśmy komuś w formie linka, będzie można usunąć.

Najważniejsze – uporządkowanie Autoefektów

REKLAMA

Z nowej wersji aplikacji zniknie znienawidzona przez wielu opcja autokorekty (Autoawesome). Zamiast niej pojawi się nowy Asystant (Assistant), który da użytkownikom znacznie większą kontrolę nad tym, co właściwie dzieje się ze zdjęciami. Asystant będzie widoczny w formie przypominającej Google Now. Kolejne karty będą sugerowały możliwość stworzenia nowych filmów i kolaży ze zdjęć. Najważniejsze, że wszystkie te dodatki będą opcjonalne.

Zmian w aplikacji jest sporo, a być może poznamy ich jeszcze więcej po czwartkowej konferencji. Jak zwykle w przypadku Google'a, w teorii wszystkie zmiany zapowiadają się świetnie, ale jak będzie w praktyce - trudno przewidzieć. Osobiście czekam na moment, kiedy Zdjęcia od Google nareszcie będą skończonym i doszlifowanym rozwiązaniem. W obecnej formie bardzo przeszkadza mi ciągła zmienność tej usługi. Google lubi wprowadać aktualizacje, które zmieniają reguły gry. To sprawia, że trudno jest mi zaufać Zdjęciom, za to coraz przyjemniej korzysta mi się z mobilnego Flickra.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA