Temat tygodnia: oto najlepsze gry i największe rozczarowania targów E3
Zakończyły się targi E3. Pora powiedzieć otwarcie, która firma zrobiła na najlepsze wrażenie a kto całkowicie zawiódł.
Maciej Gajewski: No mi po tych targach to tak trochę… smutno. Bardzo liczyłem na porywające nowości. Na gry, z którymi będę spędzał dni i noce. Na mega podjarkę, na radość małego dziecka. Tymczasem zobaczyłem kilka tytułów, które na pewno kupię, kilka które być może, i… tyle. Na imprezie tej rangi to dużo, dużo, dużo za mało.
Na pewno zaopatrzę się w Forza Horizon 2. To sequel najlepszej, moim zdaniem, gry wyścigowej w historii. A teraz i tak non-stop gram w Forza Motorsport 5. Prezentacja nie zawiodła, gra wygląda cholernie sexy. Mam nadzieję, że nie utraci miodności swojej poprzedniczki. Na pewno też wydam pieniądze na Mortal Kombat X. Uwielbiam tę serię i nie mogę patrzeć na różowego techno-Tekkena. A to, co jak dotąd zaprezentowano, prezentuje się bardzo smakowicie
Bardzo zaintrygowała mnie gra Ori. Rzadko się zdarza, by zwiastun gry był tak piękny i tak wzruszający. To może okazać się fenomen na miarę Limbo, tylko że z większą ilością ciepła i pozytywnych emocji, zamiast mroku i strachu. Na pewno się tym będę interesował.
Duże wrażenie pod kątem technicznym zrobił na mnie Wiedźmin 3. Oglądając krótką prezentację aż chce się zwiedzać ten świat. Jest po prostu przepięknie. Niestety, to gatunek gier, za którym nie przepadam, a więc złożone fantasy RPG. Nie jestem z tych, co kochają dbać o dziesiątki współczynników i smarują różnymi olejkami miecz przed starciem czy kochają zbierać zioła w lesie. Wiedźmin 3 to chyba najlepiej zapowiadająca się gra targów, ośmieszył wręcz Dragon Age. I akurat nie mój typ gry, no niech to licho.
Intryguje mnie The Division. Jeżeli nie przesadzą z rozbudowaniem elementu taktycznego, to chcę to mieć. Nie przepadam za grami strategicznymi, w których liczy się refleks. Mam nadzieję, że The Division to, tak po prostu, świetna gra akcji ze świetną fabułą, przy której po prostu nieraz trzeba pomyśleć.
Bardzo mnie też ucieszyły nowości w Project Spark oraz to, że ruszyły prace nad nowym Tomb Raiderem. Pierwsza rzecz to coś niesamowicie przyjemnego z czym uwielbiam spędzać wieczory. Hybryda Minecrafta z LittleBigPlaner i z własnym pomysłem na siebie. Tomb Raider za to był grą idealną. Idealnie do mnie trafił. Wyważony poziom trudności, wartka akcja, piękna oprawa audiowizualna i wciągająca, wiarygodna i emocjonalna opowieść. Biłem brawo jak kończyłem i czekam na sequel.
Dużo wymieniłem? Fakt, dużo. Ale to E3 2014. I nie wymieniałem tu tylko top of the top. Wymieniłem absolutnie wszystko, co było pozytywne. Reszta była albo tak nudna, albo tak kiepska, że szkoda było na nią czasu. Na dodatek żadna z tych gier nie zapowiada się na coś pełnego magii i emocji czekających mnie przed telewizorem. Może Ori, czyli indyk-platformówka, co samo w sobie nieco sugeruje, że coś tu chyba jest nie tak…
Hubert Taler: To były targi przypadające na rok, w którym nie spodziewaliśmy się premier nowego sprzętu, ani... w ogóle żadnych większych premier. W związku z tym emocje związane z tegorocznymi E3 nie były takie wielkie.
Z mojego punktu widzenia rzuciły mi się w oczy jako interesujące kilka tytułów.
Wiedźmin 3 - trochę w tym jest narodowej dumy ale szykuje się kolejna gra z Polski na poziomie światowym. Demo wyglądało dynamicznie i wciągająco - czyli miało się ochotę pochodzić po tym świecie.
Tom Clancy's The Division - tak jak Maciek, czekam na grę z wieloosobową współpracą i eksploracją. Coś czuję że będzie trzeba używać nielubianych przeze mnie headsetów do komunikacji.
Inside - gra studia PlayDead, znanego ze świetnego Limbo. Może być klimatycznie.
Fable Legends - mówcie co chcecie ale ja lubię serię Fable - wszystkie części, chociaż wiem że trzecia była odsądzana od czci i wiary. Mi się podobało...
The Order 1886 - klimaty steampunkowe zawsze mi pasowały, ale zobaczymy jak będzie z realizacją.
W czasie konferencji zapowiedziano też trochę remake'ów - takich jak GTA 5 na nowe konsole, Halo, czy Grim Fandango. Cóż, sprzedawanie tego samego po raz kolejny wciąż jest w modzie - szczególnie biorąc pod uwagę brak wstecznej kompatybilności sprzętu.
Ze stajni Nintendo zapamiętałem jedną rzecz - świetnie zapowiadający się nowy tytuł z serii Legend Of Zelda. Może pomoże niezbyt dobrze wyposażonej w hity konsoli Wii U?
Ogólnie, mam wrażenie, że największe tytuły nowej generacji dopiero nas czekają, i mamy swego rodzaju okres przejściowy. Tegoroczne E3 były tego odzwierciedleniem.
Marcin Połowianiuk: Tegoroczne targi E3 faktycznie nie przyniosły żadnego przełomu ani rewolucji. Na konsole nowej (chyba najwyższy czas zacząć pisać - „obecnej”) generacji nareszcie trafi mnóstwo ciekawych tytułów, ale trudno nie odnieść wrażenia, że ich premiery powinny mieć miejsce już kilka miesięcy temu. Nowe konsole miały premiery ok. 7 miesięcy temu, a lista gier na nie dostępnych jest po prostu śmiesznie mała. Z tego względu, jako posiadacz Xboksa 360, nadal nie czuję potrzeby wymiany konsoli na XONE lub PS4 (na marginesie, w przyszłości raczej będzie to PS4). Na X360 mam jeszcze tyle świetnych gier do ogrania, że szkoda byłoby z nich rezygnować.
Jeśli chodzi o gry, najbardziej czekam na tytuły od Ubisoftu, czyli Far Cry 4 i AC: Unity. Świetnie zapowiada się także nowy Batman i oczywiście Wiedźmin 3. Z niecierpliwością czekam też na nowe przygody Faith w Mirror’s Edge 2.
Mimo kilku świetnych zapowiedzi, podświadomie podchodzę do nich z dużą dozą nieufności. Choć dziś grafika i fizyka wirtualnych światów robią ogromne wrażenie, to ciągle mam w głowie pamiętny pokaz Watch Dogs z E3 2012. Jak miało być, a jak ostatecznie wyszło, wszyscy dobrze wiemy.
Dawid Kosiński: Można powiedzieć, że tegoroczne targi E3 były nudne, nie przyniosły żadnej rewolucji i pojawiły się na niej głównie odgrzewane kotlety i kontynuacje hitowych serii. To prawda. Mimo to jestem bardzo zadowolony, bo była to pierwsza tak duża impreza growa po premierze konsol nowej generacji i to widać!
Xbox 360 i Playstation 3 odchodzą w cień, zaś ich miejsce zastępują nowsze urządzenia i odbija się to... na rynku gier PC. Krótkie spojrzenie na gry multiplatformowe takie jak Wiedźmin 3 i Asassin's Creed Unity pokazuje, jak bardzo różnią się one od swoich pierwowzorów i jak bardzo poprzednia generacja konsol hamowała rozwój gier na komputery PC.
Co prawda i tej generacji konsol jest daleko od ideału, ale cieszy mnie sam fakt, że gry uruchamiane na mocnych komputerach nie będą przepisywane z liczącej 8 lat platformy, a ze znacznie nowszego sprzętu. Sprzętu, który choć nie należy do najmocniejszych, to przynajmniej ma coś wspólnego z nowoczesnymi komputerami dla graczy.
Piotr Grabiec: Z mojej perspektywy targi E3 nie były w pełni emocjonujące, bo skupiono się na nich jak zwykle na rynku konsolowym. Sam jestem jednak zadeklarowanym pecetowcem, i chociaż Xbox One i PlayStation 4 kuszą, to zdecydowałem się kilka dni temu na zakup kolejnego peceta. Nie znaczy to jednak, że nie śledziłem rozemocjonowany prezentacji. Wręcz przeciwnie - spędziłem bite 10 godzin w miniony poniedziałek wgapiony w ekran relacjonując czytelnikom Spider's Web cztery główne konferencje: Microsoftu, EA, Ubisoftu i Sony.
Sporo nowości przedstawionych na E3 pojawi się w końcu wcześniej czy później na pecetach. Cieszy, że wydawcy po przeniesieniu wielu gier na 2015 rok poszli po rozum do głowy. Nadal są tytuły, na które poczekamy jeszcze rok, ale sporo z pozycji podczas prezentacji zostało zapowiedzianych jeszcze na ten rok. Nadchodzące produkcje robią fenomenalne wrażenie i wiem, że zabiorą mi wiele godzin z życiorysu. Nowy Asasyn (jak nadrobię poprzednie), kontynuacja fenomenalnego rebootu Tomb Raidera, nowy Battlefront, kolejny Mass Effect, trzeci Wiedźmin, czwarty Batman i perełka w moim osobistym rankingu, czyli Mirror's Edge. Z innej bajki cieszą nowe Pokemony, bo tylko dla tej serii kupiłem w sumie 3DS.
Na wymienione wyżej gry czekam i ich zapowiedzi porwały mnie najbardziej, żaden trailer nie rozczarował. Z jednej strony trochę martwi, że wymieniłem w sumie tylko kontynuacje i restarty popularnych serii, ale w końcu najbardziej na emocje działa to, co już znam. Reszta gier to niewiadoma, ale mam w planach dać kilku tytułom szansę i mam nadzieję na pozytywne zaskoczenie.
To, co nie udało się targom E3, to zachęcić odwiecznego pececiarza do zakupu konsoli do gier. Jeśli już miałbym zmienić komputer na dedykowane grom urządzenie, to musiałbym kupić obecną i poprzednią generację - brak kompatybilności wstecznej i nadal obiektywnie patrząc skromne katalogi gier na next-geny skutecznie zniechęcają do zakupu. Na pececie mam całą swoją kolecję ze Steam. Z biegiem lat będzie coraz ciężej się z nią rozstać...
O zakupie konsoli pomyślę pewnie za 2-3 lata jak stanieją zarówno urządzenia, jak i gry. Obecne exclusive'y nie są dla mnie na tyle istotne, by wyłożyć te 2 tysiące na sprzęt, a potem kilkaset złotych na płyty lub cyfrową zawartość. Nadal uważam, że na zakup Xbox One i PlayStation 4 jest nieco za wcześnie (jeśli ktoś ma ograniczone zasoby gotówki, ma się rozumieć). Niemniej jednak wszyscy zawiedzeni early adopterzy powinni być po E3 przynajmniej trochę ukontentowani. Obie konsole żyją i deweloperzy nie olali graczy, potrzeba po prostu jeszcze troszkę poczekać.
Piotr Barycki: Kogo obchodzą targi, na których nie ma Fallouta 4?