Ruszyła sprzedaż inteligentnej przejściówki Apple do iPhone’a 5 za jedyne 129 złotych
Jeśli kochacie Apple oraz produkty z logo nadgryzionego jabłka, to musicie być przygotowani na to, że ta miłość, jak żadna inna, będzie was dużo kosztowała. Pomijam sam fakt ceny urządzeń produkowanych przez Apple, ale aby brać 129 złotych za przejściówkę, która powinna znaleźć się w kartonie z nowym modelem iPhone’a to lekka przesada. Teraz wreszcie ruszyła jej wysyłka.
Na początku trzeba powiedzieć, że przed premierą smartfona to właśnie zmiana rodzaju złącza zastosowanego w nowym iPhonie była plotką, która wydawała się być najbardziej prawdopodobna. W dniu premiery nowego telefonu plotki takie zyskały potwierdzenie, jednak okazało się równocześnie, iż przejściówki ze starego na nowe złącze nie otrzymamy wraz z nabyciem nowego dziecka Apple.
Już sam ten fakt jest dziwny, gdyż kupując tak drogi sprzęt można by wymagać, że przy podjęciu decyzji o zmianie złącza po latach użytkowania i naprawdę sporej liczby akcesoriów je wykorzystującego taka przejściówka znajdzie się w zestawie z nowym telefonem. Tak się nie stało, co więcej trzeba było na nią trochę poczekać.
Na całe szczęście w tej chwili jest ono dostępne również w polskiej dystrybucji w cenie 129 złotych. Jak na przejściówkę, która nie dokonuje żadnych magicznych sztuczek to stosunkowo dużo. Oczywiście piszę to z pozycji użytkownika telefonu z Androidem...znaczy biedafonu ;).
Może Apple ma podstawy, aby to magiczne urządzenie wycenić na taką cenę? Eureka! Z opisu dowiadujemy się, że przejściówka jest inteligentna. Rozumiem, że urządzenia od Apple są „ą – ę”, ale bez przesady, po co dorabiać takie dziwne sformułowania. Nie wiem, na czym polega inteligencja tego wynalazku. Jednego jestem pewien, że przy takiej cenie oryginalnej przejściówki, rynek już wkrótce zaleje fala tanich podróbek.
Co więcej jest więcej takich smaczków. Apple każe sobie zapłacić aż 179 złotych (czyli o 50 złotych więcej) za wersję przejściówki wyposażonej w kabel o długości 20 centymetrów. Tanio nie jest, można by powiedzieć, że to raczej dobro luksusowe w dobie kryzysu.
Na deser pozostawiłem przejściówkę ze złącza Lightning na złącze Micro USB, w cenie 85 złotych. Cena jest zupełnym zaprzeczeniem czegoś "micro".
Oryginalne akcesoria nie były nigdy tanie, niezależnie od producenta, teraz jednak wydaje się, że to Apple produkuje najdroższe przejściówki a za 20 cm kabla wymaga dodatkowych 50 złotych.
Pewnie wiele osób zapomniało już o czasach gdy przy każdej wymianie swojego telefonu musiało zmieniać zestawy słuchawkowe, ładowarki, gdyż często jeden producent posiadał kilka rodzajów złączy.
Na całe szczęście te czasy są już za nami, nie potrzeba dziwnie wyglądających „ośmiornic”, aby móc obsłużyć kilka modeli telefonów znajdujących się w domu. Ujednolicenie złącza zasilania oraz komunikacji, jakie wprowadzili producenci było strzałem w „10”. Do tego stopnia przyzwyczailiśmy się do złącza micro-USB, że w Wielkiej Brytanii HTC postanowiło w imię ekologii (no i oszczędności również) zaprzestać dodawania do sprzedawanych smartfonów ładowarek, zakładając, że te, które posiadamy od czasu zakupu poprzedniego telefonu będą współpracowały z nowym telefonem, mimo tego, że są pozbawione inteligentnej przejściówki ;-).
Jednak, jeśli posiadacie nowego iPhone’a oraz akcesoria, które były przystosowane do starszej wersji telefonu, to musicie niestety znaleźć w kieszeni 129 złotych. Oczywiście nie jest to jakaś zawrotna cena, biorąc pod uwagę posiadania telefonu za kilka tysięcy. Jestem zdania, że dołączenie takiego drobiazgu z nowym smartfonem nie byłoby dla producenta wielkim problemem finansowym, a świadczyłoby o mniej lub bardziej skalkulowanej dbałości o swoich klientów.