REKLAMA

Esport motorem napędowym dla gier?

Do popełnia tego wpisu zbierałem się od paru dni, jednak cały ten szum wokół finałów Sezonu Drugiego spowodował, że dopiero po zakończeniu rozgrywek zdecydowałem się go opublikować. Podejrzewam, że wszyscy choć trochę śledzacy informacje związane z grami trafili informację o Mistrzostwach w League of Legends, gdzie zwycięzcy zgarniali okragły milion dolarów a cała pula nagród wynosiła dwa razy tyle. Czy esport aż tak może wpłynąć na rozwój i popularność danej gry?

Esport motorem napędowym dla gier?
REKLAMA

Na poczatek zarzucę Wam link do infografiki, którą w ostatnim czasie do sieci puścili twórcy gry:
majorleagueoflegends.s3.amazonaws.com/lol_infographic.png

REKLAMA

Oczywiście - jako osoba głęboko siedząca w esporcie i śledząca większość wydarzeń zdawałem sobie sprawę jak popularny jest LoL. Jednak zestawienie go z innymi grami (i nie tylko) pokazuje, że liczby idące wraz z tym tytułem powinny robić wrażenie.
Zobaczmy tylko - 32 miliony aktywnych użytkowników miesiecznie - pamietajmy, ze najpopularniejsze przed długi czas MMO - WoW, ma obecnie trzy razy mniej subskrybentów. Ba - popularny przecież Instagram odwiedza DZIENNIE 7,5 miliona osób, natomiast codziennie “partyjkę w LoLa” strzela sobie 12 milinów graczy. Mało? Od 2004 roku, w gry z serii Halo grano łącznie ponad 2 miliardy godzin, natomiast w grze od RIOT Games osiągniecie takiej liczby to kwestia dwóch miesięcy. Ciekawym jest także fakt, ze w gronie 10 krajów z najwiekszą iloscią graczy jest obecna Polska. Tutaj także ciekawa informacja, nie pokazana na infografice, ale umieszczona na Twiterze - “The stream broadcasting the League of Legends world championship playoffs are taking up 5% of North America's bandwidth”. Robi wrażenie.

Imponujące liczby? Ktos powie, że to darmowa gra, itp. itd. Czemu więc żadna inna gra nie osiągnęła takiego sukcesu? Nie będę się tutaj rozwodził nad fenomenem tej gry - o tym napisano juz setki stron i być moża ja dopiszę kolejną, ale to w innym wpisie. Fakt jest taki, że RIOT jest mistrzem jeśli chodzi o dbanie o swoje dzieło. Długowieczność danemu tytułowi może zapewnić tylko esport. A to właśnie twórcy LoLa jako pierwsi na tak szeroką skalę zaczeli wspierać i inwestować w esportowców. Może i Blizzard wykładał kasę na swoje turnieje, ale nie dawał tego, co obecnie mają najlepsi gracze LoLa - poczucie, ze robią to co lubią i na tym zarabiają niezłe pieniądze. Pomysł na Sezon Trzeci to już jest przejaw nie mistrzostwa, a geniuszu - miesięczne pensje, wyjazdy i turnieje dla najlepszych graczy. Da im to gwarancję zaróbków, wejścia na kolejny poziom bycia “growym” - i nie tylko takim - celebrytą. Natomiast kolejni słabsi gracze będą ćwiczyć, by dostać się na ten “high level”. Wybacz Valve - na tym polu będzie Ci cieżko i osobiście nie wierzę w osiągnięcie takiej popularności przez DOTA 2.

O Sezonie Trzecim więcej w innym wpisie, na koniec jeszcze taka uwaga - nie tylko esport oczywiście nabija taką popularność temu tytułowi. Po prostu - jest to idealny odstresowywacz i gra typu “easy to learn, hard to master”. Jednak miliony osób - w tym i ja - uwielbia oglądać mecze na najwyższym poziomie z dobrym komentarzem. A RIOT inwestuje w to wszystko i wciąż się rozwija - esport na Olimpiadzie? Jest to cel jednego z twórców.

REKLAMA

P.S. Tym razem już pamietałem o tytule :)

P.S.2 Gratulacje dla Taipei Assassins.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA