Aplikacje

Shazam to jedna z tych aplikacji, które zawsze pokazuję niedowiarkom zadającym mi pytanie 'a co tam niby takiego ten twój smartfon potrafi czego nie potrafi mój zwykły telefon?'. Wbrew pozorom, to dość częste pytanie, jakie słyszę rozmawiając z osobami, które znam poza siecią (kilku takich się znajdzie…). Shazam daje prostą możliwość na wywołanie efektu łał u takiego delikwenta.

Nie każda aplikacja musi być innowacyjna, aby stać się popularną. Wiele z nich z pozoru nie powinno się zbytnio od siebie różnić — skoro dostarczają tę samą treść, bazują na tych samych usługach, tym samym API, a zasada ich działania nie należy do najbardziej wyszukanych, to czym mogą nas zaskoczyć? Okazuje się, że niektóre potrafią, w najbardziej nieoczekiwanym momencie, wytrząsnąć niejednego asa z rękawa.

Właśnie tak jak brzmi tytuł tego wpisu, reklamują swój wspólny projekt Nokia, Microsoft oraz Uniwersytet Aalto. Obydwie firmy zaobowiązały się zainwestować w program przeznaczony dla twórców mobilnych aplikacji do 18 milionów euro! W związku z tym deweloperzy mają o co zabiegać.

W poprzednim odcinku cyklu opisałem aplikacje: Kolejarz, Cytaty, mobileMPK, Beautiful Battery Disc, Digital Clock Disc Widget oraz Brightness Level Disc. Dzisiaj przyszła pora na garść nowych dobrych i polskich programów. Przygotowałem coś dla kierowców, prawników, androidowych estetów, oraz kilka innych pozycji, które powinniście poznać. Zapraszam do lektury.

Facebooka możemy kochać, nienawidzić, używać lub nie, ale musimy się zgodzić, że aplikacja serwisu na Androida wciąż jest do bani. Zresztą nawet sam Mark Zuckerberg to przyznał i zapowiedział, że trwają prace nad natywną aplikacją, bo HTML 5 się nie sprawdziło w tym przypadku.  Używając na co dzień aplikacji Facebooka można sobie zamarzyć, co powinien mieć w wersji natywnej i jak Facebook powinien wykorzystać potencjał Androida. Ja przynajmniej wiem, czego oczekiwałabym od takiej aplikacji.

Zaledwie wczoraj napisałam  o Firefox OX, systemie mobilnym od Mozilli opartym na HTML, gdy kilka godzin później Mark Zuckerberg w wywiadzie podczas TechCrunch Disrupt przyznał, że postawienie na HTML 5 w swoich mobilnych aplikacjach było błędem. -Największym naszym błędem było za mocne postawienie na HTML 5 zamiast na natywność, HTML 5 po prostu nie był jeszcze gotowy. 

Prawie półtora roku temu Przemek Pająk napisał tekst zatytułowany: “Nowe Feedly miażdży na iPhonie i Androidzie!”. Dzisiaj historia zatoczyła koło i wraz z nową aktualizacją tego popularnego czytnika RSSów mogę napisać tylko podobne słowa uznania dla twórców aplikacji. Nowe Feedly to nie tylko odświeżony wygląd i kilka nowych funkcji. Aplikacja ta jest teraz prawdziwym multiplatformowym gigantem i zajmuje wysoką lokatę w rankingu programów ze swojej kategorii.

Apple, wraz z zapowiedzeniem systemu iOS 6, na zawsze (a przynajmniej na dłuższy czas) pożegnał się z Mapami Google. Wczoraj na Forbesie ukazał się dość ciekawy felieton, w którym autor argumentuje, że przez ten ruch Apple przegrał wojnę zanim jeszcze ją rozpoczął. Argumenty celne… gdyby były prawdziwe. Apple ma przed sobą wielką szansę.

Dziś w informacji prasowej Samsung chwali się udostępnieniem użytkownikom swoich smartfonów, tabletów oraz urządzeniom z serii Note platformy Andrino Play oferującej filmy oraz seriale na żądanie. Tylko czy rzeczywiście jest czym się chwalić?

Web, web, web głupcze! tak chciało się powiedzieć do Spotify, jednego z najgorętszych, choć w wielu miejscach oficjalnie niedostępnego, serwisu streamingu muzyki. Spotify, choć już z 4 milionami płacących abonentów, dostępny jest tylko poprzez dedykowane aplikacje. I chociaż ma 4 miliony płacących subskrybentów, to jednak w porównaniu do 11 milionów niepłacących użytkowników nie jest to zbyt dobry wynik. Dlatego w najbliższych tygodniach Spotify umożliwi możliwość odsłuchu muzyki przez przeglądarkę. W końcu!

Pod moim wpisem o małych uciążliwościach jakie napotkałem podczas kupowania kawy, pojawiło się wiele ciekawych komentarzy. Niektórzy czytelnicy zwracali uwagę na to, że stworzenie jednego systemu, który będzie pozwalał na połączenie wszystkich programów lojalnościowych będzie niebezpiecznym krokiem i sprawi, że twórcy tego projektu, będą mogli nas całkowicie inwigilować. Czy te obawy są słuszne?

Kiedy podczas tegorocznych prezentacji produktów na IFA w Berlinie Samsung przedstawił model smartfona z Windows Phone 8 na pokładzie, w społecznościówkach pojawiły się niemal natychmiast komentarze przedstawicieli Nokii głoszące, że to, co zobaczyliśmy to dopiero rozgrzewka. Właściwy flagowiec z nową wersją mobilnego systemu operacyjnego miał dopiero nadejść. Zgodnie z zapowiedziami Nokia ogłosiła kolejną generację serii Lumia kilka dni później i biorąc pod uwagę, iż na konferencji prasowej znalazły się takie osoby jak Joe Belfiore czy Steve Ballmer, faktycznie można było odnieść wrażenie, że Lumia to synonim WP8. Tym samym misja Finów ustawienia dzieła Microsoftu w jednym szeregu z propozycjami od Apple i Google zdaje się być usankcjonowana. Tymczasem losy tej platformy nie przestają mnie fascynować. Jest to historia paradoksalna: najwspanialszy pomysł na system mobilny, zderzył się w tym przypadku z najbardziej karkołomną serią źle podjętych decyzji wdrożeniowych.

Po pracy skoczyłem do Empik Cafe, gdzie jak zwykle chciałem usiąść sobie z gazetką przy kawie i w spokoju poczekać, aż wybranka mojego serca skończy obchód po dwóch skrzydłach trzypiętrowej galerii handlowej. Zamawiam kawę frappe i przechodzę do płacenia za upragnioną szklankę orzeźwiającego i pobudzającego napoju. I... doznaję szoku - aby zrealizować transakcję i skorzystać z przysługujących mi punktów partnerskich oraz kuponów na darmową kawę potrzebowałem trzech różnych kart.

O trzeciej edycji Nokia Developers’ Challenge pisaliśmy trochę ponad miesiąc temu. Dziś wracamy do tematu, gdyż zakończono pierwszy etap tego konkursu, do którego ze swoimi pomysłami zgłosiło się prawie 1000 deweloperów oraz wizjonerów zainteresowanych tworzeniem aplikacji dla systemu Windows Phone.

Mój ulubiony mobilny i webowy notatnik doczekał się dużej aktualizacji. Całkowicie odmieniono interfejs aplikacji oraz znacząco rozszerzono funkcjonalność programu. Zmiany te sprawiły, że zarówno z wersji na iOS jak i Androida korzysta się równie przyjemnie. Znakomite dopełnienie tworzy również nowa odsłona przeglądarkowej wersji Catch.

Przyszła pora na drugi odcinek cyklu “Aplikacje dobre bo polskie”. Na wstępie chciałem podziękować Wam za duży i pozytywny odzew jaki otrzymałem po publikacji pierwszej części tej nowej serii artykułów. Ostatnio przedstawiłem programy: Korkosfera.pl, Bilkom, Tuba FM i Ling.pl. Dzisiaj odrobiłem zadanie domowe, które podesłaliście mi w komentarzach oraz na maila i sprawdziłem kilka kolejnych polskich programów, dlatego zapraszam do lektury.

Program Walk and More to bardzo ciekawa propozycja zarówno dla osób, które lubią piesze wędrówki, jak i dla tych, którzy mają problemy z odejściem od komputera i potrzebują prawdziwie geekowskiego motywatora, aby przy wsparciu smartfona wyruszyć w teren i poznawać urokliwe miejsca. Dzięki aplikacji Walk and More doświadczymy swoistej kumulacji pozytywnych doznań wizualnych, gdyż będziemy mogli jednocześnie przemierzać na własnych nogach naszą piękną Polskę, a jednocześnie w telefonie odbędziemy wirtualny spacer po Barcelonie lub Paryżu.