Twilight - aplikacja, którą docenią wszystkie nocne marki
Aplikacja Twilight wbrew pozorom nie ma nic wspólnego ze znanym filmem, serialem i książką o tym samym tytule. Jednak jest w niej coś, co docenią osoby lubiące nie spać po nocach.
Jeżeli lubicie przed zaśnięciem pograć w gry na smartfonie lub tablecie, poczytać zaległe newsy czy też tweetować i sprawdzać pocztę mam dla Was złą wiadomość. Przesiadywanie w godzinach nocnych przed jasnym ekranem komputera, telewizora czy też urządzeń mobilnych może nieść ze sobą poważne konsekwencje.
Spędzanie tuż przed snem kilku godzin naświetlając się ekranami urządzeń komputerowych nie jest dobre dlatego, że oszukujemy w ten sposób nasz organizm. Człowiek jak każde zwierze żyje według wytycznych zegara biologicznego i rytmu okołodobowego. To dzięki nim śpimy w nocy, a jesteśmy aktywni w dzień. Przynajmniej tak powinniśmy się zachowywać, gdy nasz organizm pracuje prawidłowo i dobrze zarządza produkcją Melatoniny.
Melatonina powoduje, że chce nam się spać - tak można maksymalnie uprościć ten złożony proces biologiczny, zachodzący w naszym organizmie. U zdrowego człowieka wraz ze zmniejszoną ilością światła w otoczeniu następuje synteza i uwalnianie melatoniny, w efekcie czego idziemy spać.
Ten system był dobry do czasu kiedy ludzie nie oswoili energii elektrycznej. Od czasu gdy oszukujemy nasze receptory sztucznym światłem lub co gorsze przesiadując wieczorami przed ekranami komputerów czy też urządzeń mobilnych zaczęły się problemy.
Wystawienie organizmu na ekspozycję mocnego oświetlenia w porze snu powoduje znaczące spowolnienie procesu syntezy i uwalniania melatoniny. W efekcie tego możemy mieć problemy z zasypianiem.
Jeżeli leżąc w łóżku lubicie przeglądać zasoby internetu, maile lub portale społecznościowe na ekranach smartfonów lub tabletów może to znacząco wpłynąć na trudności z późniejszym zasypianiem.
Można temu częściowo zaradzić zmniejszając do minimum podświetlenie ekranu. Jednak w nowoczesnych smartfonach wyświetlacze są tak jasne, że ten zabieg nie zawsze wystarczy.
I tutaj z pomocą przychodzi aplikacja Twilight. Pozwala ona na dodatkowe przyciemnienie ekranu poprzez nałożenie specjalnych filtrów. Do dyspozycji są filtry przypominające kolorystyką zachody słońca, światło świecy, halogenowej żarówki, fluorescencyjne czy też płomień zapałki. Oprócz typu filtru możemy wybrać jego intensywność. Do tego służy suwak z procentową skalą.
Aplikację możemy uruchamiać ręcznie z poziomu paska powiadomień. Dodatkowo program będzie startował automatycznie w godzinach nocnych. Czyli wtedy, gdy dla naszej strefy czasowej zostanie odnotowany zachód słońca.
Płatna wersja programu kosztuje 8,99 zł i pozwala na ręczne regulowanie przedziału czasowego, w którym program ma być aktywny. Osobiście uważam to za zbędny dodatek, gdyż i tak używam tej aplikacji tylko wtedy gdy uważam za stosowe, każdorazowo włączając ją ręcznie.
Program działa bardzo poprawnie i pozwala na nałożenie na ekran naprawdę przyjemnego dla oka filtr. Szczególnie przydatny jest w przypadku aplikacji które mają białe lub inne jasne tło. Przeglądanie takich stron i programów leżąc w łóżku po pierwsze bardzo razi i jest niewygodne, a po drugie oszukuje nas organizm, przez co mogą pojawiać się problemy z zasypianiem.
Darmowa wersja Twilight czeka na Was w Google Play. Tak jak i płatny dodatek Pro, nieznacznie rozszerzający funkcje personalizacyjne.