Smart TV to nie jest duży smartfon!
Wiele osób oczekuje, że telewizory Smart TV będą posiadały funkcje zbieżne z możliwościami smartfonów czy tabletów. To bardzo mylne, bo telewizor typu Smart nie może być tym samym, aby był postrzegany jako inteligentny. Najgorsze, że nie rozumieją tego twórcy samych aplikacji.
Gdy pojawiły się platformy Smart TV w telewizorach, także ja byłem przekonany że czeka nas wysyp aplikacji podobny do tego jaki znamy z App Store i Google Play. Nasze telewizory miały przyjąć na siebie rolę wszystko mogących maszyn z dużą przekątną. Teraz jestem więcej niż pewny, że taka droga rozwoju jest błędna.
Smart TV = VOD
W tej chwili Smart TV oznacza platformę dostępu do usług VOD, nie tylko ze względu na to, że tego typu aplikacji jest najwięcej i cieszą się największą popularnością. Praktycznie tylko te aplikacje rzeczywiście są bardzo dobrze dopasowane do korzystania z nich na dużym ekranie. Uruchomienie tvn player czy Ipla na telewizorze jest po prostu naturalne.
Dziś do mojej skrzynki trafiła informacja o nowej aplikacji dostępnej w telewizorach Samsunga - serwis domy.pl umożliwia przeglądanie największej bazy ofert nieruchomości w Polsce. Cieszę się, że kolejna aplikacja trafia do świetnej platformy Smart TV na rynku. Problem w tym, że takie serwisy jak domy.pl czy Allegro nie mają racji bytu na platformach Smart TV. Przynajmniej w takiej formie jak obecnie.
Poza dostępem do serwisów wideo ciekawe aplikacje w Smart TV to dostęp do serwisów streamingowych, czasem także do mini gier. Niestety inne rozwiązania w większości się niestety zupełnie nie sprawdzają.
Smart TV wespół z smartfonem
Smart TV z zaawansowanymi aplikacjami ma sens i widzę dla niego przyszłość, ale tylko wtedy gdy wszyscy zainteresowani takimi aplikacjami będą dostrzegać potencjał integracji, synchronizacji i współpracy wielu ekranów. Zaawansowane rozwiązania multimedialne w telewizorach sprawdzają się w momencie gdy korzystamy jednocześnie także ze smartfona lub tabletu.
Takie sprzężone aplikacje już powoli wchodzą na rynek i pokazują, że to słuszny kierunek. Należy tu przede wszystkim zwrócić uwagę na YouTube, którego aplikacje mobilne umożliwiają łatwą współpracę z aplikacjami na Smart TV. Możemy wygodnie przeszukać zasoby serwisu, a nawet ustawić kolejność odtwarzania z poziomu urządzenia mobilnego, a później oglądać materiały na telewizorze.
Podobnie jest z przeglądarkami internetowymi. Obojętnie czy posiadają flasha, javę czy inne dodatki to i tak są mało użyteczne przy codziennym korzystaniu zarówno za pomocą pilota jak i wyszukiwania głosowego. Tu fajnym rozwiązaniem jest mobilna aplikacja Panasonic Viera. W wygodny sposób można przesłać przeglądaną stronę na tablecie czy smartfonie do telewizora japońskiego producenta.
Telewizor nigdy nie będzie natywnym rozwiązaniem do edycji zdjęć, dokonywania przelewów bankowych, rezerwacji biletów kolejowych. Nie o takie Smart TV chodzi, co pokazują producenci tacy jak Samsung stawiający spersonalizowane rekomendacje na pierwszym miejscu w najnowszej serii F.
W erze "connected devices" wcale nie chodzi o to aby telewizor wiązał nam krawaty, podłączony do internetu ekspres do kawy piekł tosty, a samochód prasował ubrania. Mają one po prostu lepiej wykonywać swoje natywne funkcje i dostosowywać je do współczesnych realiów.