Dziś nie ma żadnych regulacji, które zabraniałyby im to robić. Możemy liczyć wyłącznie na odpowiedzialność rodziców, którzy niestety często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji i możliwych zagrożeń. Dlatego pojęcie władzy rodzicielskiej, która dziś funkcjonuje w Kodeksie rodzinnym, należałoby zmienić na odpowiedzialność rodziców i opiekunów. Tak, żeby dziecko miało z jednej strony zagwarantowane przez konstytucję prawo do prywatności, a z drugiej zyskało prawo do życia w bezpiecznym środowisku, także cyfrowym. Myślę tu o zmianie przepisów, bo sama edukacja i podnoszenie świadomości rodziców nie wystarczy, choć i o to trzeba zadbać. Będziemy potrzebowali standardów, które obejmą platformy społecznościowe, nacisk powinny wywierać też firmy, które reklamują się w tych kanałach, gdzie wykorzystywana jest praca i wizerunki dzieci. Musimy dostosować prawo do świata, w jakim żyjemy, i do nowoczesnych technologii.