Social media

Człowiek kontra sztuczna inteligencja - 1:0. Tylko w tym starciu, ale rezultat mimo wszystko powinien dawać nadzieję i wpływać na inne. Świadczą o tym reakcje na pojedynek.

Kryzys popularnej polskiej platformy pokazuje, co dzieje się, gdy źródło obfitości przestaje bić. Wydawać by się mogło, że jedyną reakcją powinno być załamanie, tymczasem w czasach nadmiaru można poczuć... ulgę.

Na trzy tygodnie przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych Ameryki opadły wszystkie maski, jakie nosił technologiczny geniusz, Elon Musk.

Na ogonie Jacka Sweeneya, studenta, który za pomocą publicznie dostępnych danych śledzi pozycje samolotów celebrytów, siedzą nie tylko sami celebryci, ale i platformy społecznościowe. Meta właśnie zbanowała mu wszystkie konta, powołując się na zakaz publikacji adresów.

WhatsApp usunął denerwujące ograniczenie związane z dodawaniem i zarządzeniem kontaktami. Dziwne, że dopiero teraz.

„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” – miał powiedzieć jeden z bardzo znanych naukowców. Z drugiej strony inny znany pisarz zachęcał, by próbować raz jeszcze, chybić ponownie, chybić lepiej. I to właśnie ten cytat opisuje moje zmagania z walką o lepsze media społecznościowe.

Deepfejki promujące oszustwa są co najmniej nudne. Teraz internauci z całego świata muszą przygotować się na kolejny etap syntetycznego internetu - podrobione głosy influencerów reklamujące produkty-buble.

'- Dobrze, kochany, dobrze, ale jutro – mówił bohater jednego z filmów Barei, przy okazji zupełnym przypadkiem przewidując trend w mediach społecznościowych. Niektórzy szczycą się tym, że swoje obowiązki wykonują bardzo, bardzo, ale to bardzo powoli. Słodkie lenistwo jest na pierwszym miejscu, co dziwi bardziej wydajnych współpracowników.

Usunięcie przez Facebooka podglądu linków do artykułów prasowych sprawiło, że sprawą zainteresował się UOKiK. Urząd sprawdzi, jak decyzja Mety wpłynęła na media i czy doszło do naruszenia ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.

Z punktu widzenia czytelnika e-booków Legimi było ofertą więcej niż dobrą. Abonament w wysokości 49,99 zł dawał dostęp do nielimitowanej liczby cyfrowych książek. W usłudze było wielu wydawców, więc oferta była naprawdę szeroka. Dlaczego „była”? Bo sytuacja w ostatnich dniach trochę się skomplikowała.

Masz dość reklam na YouTubie, ale nie chcesz płacić za pełny pakiet Premium? Google ma dla ciebie dobrą wiadomość: YouTube Premium Lite powraca w nowej, odświeżonej wersji i to za połowę ceny.

Zabytkowy dworek modrzewiowy został „zrównany z ziemią”.  Bez żalu na śmietnik trafiają ważne dla historii miast elementy. Dlaczego to sobie robimy? Często jest właśnie tak: nie przez przypadek, nie z wieloletniego niedopatrzenia, nie w wyniku niefortunnego wypadku, za to celowo i bez skrupułów.

Popularny youtuber Budda, czyli Kamil Labudda znany z kontrowersyjnych loterii i akcji charytatywnych, został zatrzymany przez CBŚP. Zarekwirowano też jego majątek. Informację o zatrzymaniu podał dziennikarz Radia Kraków Patryk Kubiak. Chociaż CBŚP nie wydało jeszcze oficjalnego oświadczenia, to jednak nieoficjalne źródła w policji potwierdzają doniesienia.

Sąd Rejonowy w Szczecinie postanowił, że Budda spędzi najbliższe 3 miesiące w areszcie. Podobna decyzja zapadła w sprawie jego partnerki – Grażynki (Aleksandra K.) – oraz trzech kompanów.

YouTube zaskakuje, platforma wprowadza mnóstwo nowości. Odświeżony wygląd, nowe funkcje społecznościowe i ulepszenia, które ułatwią ci życie.

Instagram oficjalnie wprowadził do serwisu "karty profilowe", czyli cyfrowe wizytówki profili na Instagramie. Od dziś każdy użytkownik może skondensować swój profil do niewielkiej karty - lub w drugą stronę, zapoznać się dzięki niej z profilem innych użytkowników.

Pojawiły się nowe informacje w sprawie Kamila "Buddy" Labuddy. Prokuratura zabezpieczyła jego mienie, a internetowy twórca usłyszał zarzuty.

Powtarzający się w głowie jednostajny beat i oneliner. Satysfakcja. Komfort. To wszystko wina intensywnej platformy komunikacyjnej, którą na pewno widzieliście. Trudno bowiem przegapić spot opowiadający o domu i remontach, który jest tak krzykliwy.

Zastanawialiście się, do czego może służyć LinkedIn? Pewien mężczyzna pokazał… że do ogłoszenia rozpoczęcia kary więzienia. Większego absurdu dziś nie zobaczycie. 

ByteDance, czyli firma będąca właścicielem TikToka, jest właśnie w toku zwalniania setek swoich pracowników. W samym tylko malezyjskim oddziale firmy pracę straciło ponad 700 osób. Przestali być potrzebni w wyniku postępującej automatyzacji.