REKLAMA

Nasz astronauta nie ma jak zagłosować. Polska biurokracja tego nie przewidziała

Wybory prezydenckie 2025 coraz bliżej, ale jeden z najbardziej znanych Polaków nie będzie miał szansy oddać swojego głosu. Sławosz Uznański-Wiśniewski, polski astronauta biorący udział w misji Axiom-4 na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), w dniu głosowania znajdzie się w przestrzeni kosmicznej. Problem? Polskie prawo nie przewiduje takiej sytuacji i nie daje mu żadnej możliwości oddania głosu.

Nasz astronauta nie ma jak zagłosować. Polska biurokracja tego nie przewidziała
REKLAMA

W tej sprawie interweniował prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, który zwrócił się z pytaniem do Państwowej Komisji Wyborczej. Jak przyznał szef Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz, sprawa wzbudziła niemałe emocje: „Temat mocno nas rozbawił, choć sam w sobie nie jest śmieszny. Tutaj faktycznie mamy do czynienia z osobą, która ma problem w świetle naszych przepisów, ponieważ będzie na misji kosmicznej w tym czasie”.

REKLAMA

Pokazuje to jak skostniałą instytucją jest Krajowe Biuro Wyborcze. Skoro taka sytuacja jest dla nich zabawna, to mi osobiście opadają ręce. Przecież każdy głos w wyborach jest bardzo ważny, a głosowanie Polaka w kosmosie mogłoby pozytywnie wpłynąć na frekwencję wyborczą.

Elon Musk pomoże? Raczej nie

Brak możliwości głosowania przez astronautę wynika z polskiego prawa wyborczego, które nie przewiduje wyjątków dla osób znajdujących się w przestrzeni kosmicznej. Urzędnicy nie mogą „nic poradzić, poza ewentualnie przełożeniem misji” – co oczywiście jest nierealne.

Serwis PAP podaje, że podczas poniedziałkowego posiedzenia PKW temat stał się obiektem żartobliwych komentarzy. Ryszard Balicki zasugerował, że sprawę mógłby rozwiązać... Elon Musk. „Zamiast spierać się z ministrem spraw zagranicznych, mógłby zadbać o to, żeby statek towarowy zawiózł pakiet na czas i zdążył wrócić. Wtedy sprawa byłaby rozstrzygnięta” – stwierdził.

Niestety, nawet gdyby miliarder chciał pomóc, to i tak nie miałoby to sensu. W Polsce głosowanie korespondencyjne dostępne jest jedynie dla osób po 60. roku życia, osób z niepełnosprawnością oraz tych objętych kwarantanną. Astronauta nie spełnia żadnego z tych warunków. Członkowie PKW żartowali nawet o otwarciu komisji wyborczej na ISS, ale rozwiązania problemu nie znaleziono.

Więcej o Sławoszu Uznańskim i jego misji przeczytasz na Spider's Web:

USA mają rozwiązanie. Polska? Nie bardzo

W Stanach Zjednoczonych problem ten rozwiązano już dawno. Astronauci NASA na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mają możliwość głosowania w wyborach powszechnych za pośrednictwem kart do głosowania korespondencyjnego lub głosowania przedterminowego po uzgodnieniu z biurem urzędnika okręgowego właściwym dla miejsca zamieszkania.  

Astronautki NASA Loral O'Hara i Jasmin Moghbeli (od lewej) podnoszą kciuk do góry po głosowaniu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Fot. NASA

Jak głosują Amerykanie w kosmosie? Astronauci mogą wypełnić Federal Post Card Application, aby poprosić o kartę do głosowania korespondencyjnego. Po wypełnieniu przez astronautę elektronicznej karty do głosowania na pokładzie orbitującego laboratorium dokument przepływa przez system satelitarny NASA Tracking and Data Relay Satellite System do anteny naziemnej w ośrodku testowym White Sands w Las Cruces w Nowym Meksyku.

Z Nowego Meksyku NASA przesyła głos do Centrum Kontroli Misji w NASA Johnson, a następnie do urzędnika okręgowego odpowiedzialnego za oddanie głosu. Oddany głos jest szyfrowany i dostępny tylko dla astronauty i urzędnika.

Astronauci głosują w wyborach w USA od 1997 r., kiedy to teksański parlament uchwalił ustawę, która pozwalała astronautom NASA na oddawanie głosów z orbity. W tym roku astronauta NASA David Wolf został pierwszym Amerykaninem, który głosował z kosmosu, będąc na pokładzie stacji kosmicznej Mir. 

Polski astronauta nie zagłosuje w wyborach

W Polsce takie rozwiązanie nie istnieje. Co więcej, kandydaci w wyborach prezydenckich nie są jeszcze oficjalnie znani, więc nawet gdyby istniała możliwość wcześniejszego głosowania, Uznański-Wiśniewski nie wiedziałby, na kogo oddać swój głos.

Szef Krajowego Biura Wyborczego zauważył, że sprawa polskiego astronauty to doskonały punkt wyjścia do dyskusji o zmianach w kodeksie wyborczym. Może warto pomyśleć nad możliwością głosowania dla osób w wyjątkowych sytuacjach, takich jak misje kosmiczne?

W kontekście zmian technologicznych, cyfryzacji i globalnej mobilności, temat ten staje się coraz bardziej istotny.

REKLAMA

Dla Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego sprawa jest już przesądzona. Wiosną tego roku, wraz z trójką astronautów – Peggy Whitson (USA), Shubhanshu Shuklą (Indie) i Tiborem Kapu (Węgry) – poleci na ISS w ramach misji Axiom-4.

Przez dwa tygodnie będą tam przeprowadzać eksperymenty naukowe, a gdy wróci na Ziemię, wybory prezydenckie w Polsce będą już przeszłością. Na kolejnych misjach polski astronauta może już jednak liczyć na lepsze rozwiązania prawne – o ile Polska zdecyduje się je wprowadzić.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-12T07:41:31+01:00
Aktualizacja: 2025-03-11T14:55:04+01:00
Aktualizacja: 2025-03-11T12:12:53+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T21:23:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T21:07:02+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA