Czy gra Diablo wciąż ma sens po ubiciu Diablo? Blizzard odpowiada Spider’s Web

Pod koniec 2024 r. fani mobilnego Diablo Immortal otrzymali nie lada gratkę: zyskali możliwość ubicia tytularnego Diablo. Jednego z trzech władców piekła, ponownie zagrażającego mieszkańcom Sanktuarium. No i cóż to była za walka! Nie pamiętam drugiego tak długiego starcia z bossem w Immortalu. Do tego potyczka była zadziwiająco trudna, zwłaszcza jak na mobilne standardy.

Przeszedłem Immortala? Gra nie będzie już rozwijana? Mój przystojny Blood Knight może udać się na zasłużoną emeryturę? Wszakże sednem gier Diablo zawsze było ubicie tytularnego demona, a przynajmniej któregoś z Mrocznej Trójcy rządzącej piekielnymi ziemiami.

Na moje pytania zdecydował się odpowiedzieć Ryan Quinn z Blizzard Entertainment, odpowiedzialny za narrację w Diablo Immortal. Ryan jest związany z tym projektem przez ponad sześć lat, więc jeżeli ktokolwiek ma posiadać odpowiedzi na nurtujące mnie kwestie, to właśnie on. Quinna zapytałem nie tylko o przyszłość Sanktuarium, ale również o to, jak przekonałby graczy, aby wrócili do mobilnego Diablo:

Szymon Radzewicz, Spider’s Web: Pozwoliliście graczom dopaść Diablo w Diablo Immortal. Gry tej serii kończą się właśnie w takim momencie. Jednak Immortal wciąż działa. Jak można kontynuować historię po ubiciu Al'Diabolos, by nie spalić się jak Marvel po Avengers Endgame?

Ryan Quinn, starszy scenarzysta, Blizzard Entertainment: Jako osoba zajmująca się snuciem narracji uważam, że nie można nieustannie podnosić poprzeczkę i pompować balon. Eskalowanie nie może trwać w nieskończoność, narracja musi mieć swoje kulminacyjne momenty, ale także przestrzeń do oddechu. Dopiero taka amplituda emocji sprawia, że odbiorca staje się zaangażowany. Walka z większym, większym i znowu większym zagrożeniem nie jest dobrym rozwiązaniem.

Z tego powodu w Diablo Immortal zmieniamy to, co gracze postrzegają jako aktualne zagrożenie. W Sankturium żyje tyle ludzi, demonów, a nawet aniołów, które chcą cię rozerwać na strzępy, że nie brakuje nam pomysłów do przesunięcia narracji na nowe tory. Wiemy już, dokąd chcemy się nimi udać po pokonaniu Diablo.

W poprzedniej aktualizacji Diablo Immortal gracz zawiera umowę z Albrechtem – kultową postacią w serii, znaną w pierwszej odsłonie jako gospodarz ciała dla Diablo. Na skutek działań gracza Albrecht odzyskuje wolność i zbiera sojuszników, ruszając do nowej krainy Szarwal. Nadchodzący sezon Era Obłędu pokaże, jakie są kolejne kroki Albrechta i jak ten planuje wykorzystać zdobytą swobodę.

Najbardziej ekscytuje mnie jak inny jest Albrecht od pozostałych wrogów takich jak Diablo czy Mefisto. Był kiedyś człowiekiem, nie jest siłą zniszczenia, można z nim rozmawiać oraz negocjować. Wykazuje się rozsądkiem, w przeciwieństwie do demonów. Ta niebanalna postać zmusi graczy w Immortal do refleksji: czy Albretch jest tak samo zły jak inni wrogowie? Czy można z nim pertraktować?

Sz. R: Gdy mówisz w ten sposób o Albrechcie, moje myśli galopują w kierunku podejmowania fabularnych decyzji. Eksperymentowaliście z takim rozwiązaniem w Diablo Immortal już wcześniej. Zdaje się, że teraz powstanie jeszcze więcej przestrzeni do negocjacji. Przeciwnik mojego przeciwnika i tak dalej…

R.Q.: Zdecydowanie chcemy rozwijać możliwość podejmowania decyzji fabularnych przez graczy. Jak zauważyłeś, pojawiają się one w Diablo Immortal już teraz, ale mają formę natychmiastowej konsekwencji. Decydujesz o czymś i od razu widzisz tego skutek. W sezonie Era Obłędu chcemy znacząco rozwinąć ten system. Sprawić, że konsekwencje są bardziej złożone, a także pojawiają się później w głównym wątku fabularnym.

Wraz z nowym sezonem możliwych do podjęcia wyborów fabularnych będzie więc więcej. Nie każdy tak fundamentalny jak decyzja o czyimś życiu albo śmierci, ale wszystkie mają pracować na długofalowe konsekwencje. Gracz nie od razu będzie wiedział, do jakich skutków prowadzą jego działania, ale po czasie na pewno zda sobie z tego sprawę.

Ważne jest to, że nie dzielimy wyborów na dobre i złe. Szlachetne albo podłe. Zależy mi, aby w Erze Obłędu każde możliwe rozwiązanie wydawało się ciekawe i każde nadawało do rozważenia przez gracza. Nie chcemy by gracz miał poczucie, iż podjął błędną decyzję, a scenarzyści tak naprawdę popychali go w innym kierunku.

Akcja Diablo Immortal została osadzona między drugą i trzecią odsłoną. Tymczasem na wielkim ekranie mamy już Diablo 4 z dodatkiem. Koordynujecie swoje działania w obszarze fabuły? Zastanawia mnie, czy nie kusi was, aby przeskoczyć do czasów Diablo 4, pozbywając się fabularnych łańcuchów.

Regularnie rozmawiamy z zespołami odpowiedzialnymi za Diablo – zarówno drugą jak i czwartą odsłoną – aby mieć pewność, że maszerujemy w tym samym kierunku. Przykładowo, jeśli chcę spalić jakieś królestwo w Diablo Immortal, będzie miało to przełożenie na świat Diablo 4. Wydarzenia z Diablo 4 nie dotyczą nas bezpośrednio ani nie ograniczają, za to chętnie przemycamy niektóre motywy z D4 do Immortala.

Przykładowo, wiedzieliśmy, że w Diablo 4 pojawią się wampiry, co było inspiracją dla naszej klasy Blood Knighta. Wspólnie ustalaliśmy ramy wampiryzmu dla całego Sanktuarium. Takie spotkania różnych zespołów Diablo przypominają burze mózgów, podczas których rzucamy masą pomysłów, z których czerpią później producenci rozmaitych gier z uniwersum Diablo.

Co do skoku w czasie: dziki pomysł! Przyznaję, rozważamy pewne elementy związane z podróżą w czasie. Jednak nie w formie przeniesienia głównego wątku do czasów Diablo 3 albo Diablo 4. Zresztą, opieka medyczna w Sanktuarium nie stoi na przesadnie wysokim poziomie. Zdecydowanie wątpię, aby moje postacie przeżyły tyle lat, nawet z wysokimi poziomami doświadczenie (śmiech). Mogłaby w tym jednak pomóc magia, więc kto wie.

Biorąc pod uwagę, że nowy sezon Era Obłędu jest związany z naturą, korzeniami, lasami i zatruciem, moje następne pytanie jest oczywiste: Druidzi. Kiedy i gdzie?

(śmiech) Nie ulega wątpliwości, że w 2025 roku w Diablo Immortal pojawi się nowa klasa. Nie mówiliśmy jednak publicznie, nad czym dokładnie pracujemy. Także zdecydowanie nie mogę potwierdzić grywalnych druidów w Diablo Immortal. Mogę za to powiedzieć, iż chcemy silnie zakorzenić (Quinn kładzie szczególny nacisk na to słowo - red.) nową klasę w wątku fabularnym. W nowej krainie Szarwal. W dzikiej i pierwotnej naturze.

Dzicy druidzi, chytre wiedźmy, mroczne lasy, przedwieczne istotny związane z naturą – właśnie to jest Szarwal, z którego inspiracje czerpie nadchodząca klasa.

Regularnie gram w Diablo Immortal. Gdy widzą to znajomi, pytają: co tam nowego? Co się zmieniło? Jest po co wracać? Jak byś im odpowiedział?

On: Temat–rzeka! Zacząłbym od dwóch zupełnie nowych grywalnych klas – Blood Knight oraz Tempest – które pojawiają się wyłącznie w Immortalu. Dodaliśmy kilka trybów rozgrywki, na czele z uwielbianym przez graczy Survivor’s Bane. Gra rozrosła się o cztery zupełnie nowe obszary, trzy lochy, więcej zadań fabularnych niż jestem w stanie zliczyć, kilka nowych bossów… bardzo nam urosła ta produkcja.

Z kolei aktualizacja 3.3, która właśnie zadebiutowała, wprowadza do gry system craftingu, w oparciu o surowce które znajduje się podczas eksploracji. Dodaje także zupełnie nową mapę Battleground, tworzoną we współpracy ze społecznością. Sam tryb Battleground także został znacząco przebudowany i ulepszony, wsłuchaliśmy się w oczekiwania fanów PvP.