REKLAMA

Słowacja zhakowana. Ważny urząd leży na łopatkach. Trwa paraliż

Zagranicznym hakerom udało się całkowicie położyć na łopatki Urząd Geodezji, Kartografii i Katastru Republiki Słowacji. Według relacji hakerzy żądają "siedmiocyfrowej sumy dolarów" za przywrócenie dostępu do danych Słowaków.

Słowacja zhakowana. Ważny urząd leży na łopatkach. Trwa paraliż
REKLAMA

Jak informuje słowacki serwis informacyjny Aktuality.sk, od 6 stycznia Urząd Geodezji, Kartografii i Katastru Republiki Słowacji (UGKK SR) zmaga się z jednym z największych incydentów dotyczących systemów informatycznych w historii. Według przekazu problemy spowodowane są atakiem hakerskim.

REKLAMA

Słowacy ofiarą "jednego z najgorszych, o ile nie najgorszych ataków hakerskich w historii"

Jak opisał Aktuality powołując się na informacje przekazane przez informatora, jedynym działającym elementem infrastruktury informatycznej UGKK SR jest witryna internetowa urzędu - nie działają wszystkie systemy i usługi urzędu.

Ta awaria techniczna tymczasowo spowodowała ograniczenie dostępu do wszystkich naszych usług elektronicznych i systemów informatycznych. Obecnie trwa intensywna analiza tej awarii technicznej i podejmowanych w związku z nią działań zabezpieczających. Nasz zespół ekspertów intensywnie pracuje nad przywróceniem pełnej funkcjonalności systemów informatycznych i usług elektronicznych

- przekazał rzecznik Urzędu Geodezji, Kartografii i Katastru Republiki Słowacji w komunikacie dla prasy.

Z kolei jak informuje inny słowacki serwis, Finsider.sk, wystąpienie incydentu jest ściśle związane z działaniami hakerów hakerami. Finsider.sk w swoim przekazie powołuje się na przekaz anonimowego infromatora - pracownika jednej ze struktur UGKK SR, zgodnie z którą pracownicy zostali poinstruowani by nie włączać swoich komputerów.

Na podstawie tej informacji Finsider snuje przypuszczenia, że Urząd Geodezji, Kartografii i Katastru Republiki Słowacji padł ofiarą ataku złośliwym oprogramowanie typu ransomware. Jest to oprogramowanie, które po dostaniu się do systemu komputerowego blokuje do niego dostęp i zaszyfrowuje dane.

By uzyskać do niego dostęp, użytkownik musi spełnić żądania osoby dystrybuującej złośliwe oprogramowanie - najczęściej jest to okup w postaci pieniędzy. W przypadku infrastruktury rządowej, może być to także dostęp do danych. Serwis spekuluje, że polecenie niewłączania komputerów ma być związane z ukróceniem dalszego rozprzestrzeniania się złośliwego oprogramowania.

W artykule opublikowanym przez Aktualikty wieczorem 8 stycznia przekazano, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Słowacji oficjalnie zaklasyfikowało incydent jako atak hakerski "dokonany zza granicy".

Według przekazu informatorów systemy wciąż są niesprawne, a to ze względu na fakt, że UGKK SR nie utworzyło kopii zapasowych utraconych danych. Co więcej, Aktualikty potwierdziło przypuszczenia Finsider co do ataku przy użyciu złośliwego oprogramowania typu ransomware. Hakerzy żądają "siedmiocyfrowej sumy dolarów" za przywrócenie dostępu do danych.

REKLAMA

Ponadto Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało o zawieszeniu oferowania przez UGKK SR usług - przynajmniej "do czasu usunięcia skutków cyberataku".

Sprawą zajmuje się Biuro do Walki z Przestępczością Zorganizowaną. Dopiero na podstawie przeprowadzonych czynności procesowych możliwe będzie ustalenie dokładnej kwalifikacji czynu. Policja przekaże więcej informacji, gdy tylko pozwoli na to sytuacja procesowa

- czytamy na stronie Ministerstwa.
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA