Nie kupujecie biedackich iPhonów. A to błąd
Na pewno przez chwilę pomyśleliście, że to dobry znak, że w końcu udało nam się wyrwać z nierówności społecznych, a cały świat zmierza ku powszechnemu dobrobytowi. Otóż nie, powód jest znacznie bardziej prozaiczny i jest to najgorsza wiadomość, jaka może być.
Znany analityk Kuo podzielił się ostatnio danymi sprzedażowymi podstawowych modeli iPhone'ów 16. Wynika z nich jasno, że cieszą się znacznie niższym powodzeniem niż zakładał Apple, bo po dwóch miesiącach od premiery musiał zrewidować swoje plany. W pierwotnej wersji zakładano wyprodukowanie 95 mln szt. do połowy 2025 r., ale plan został zmniejszony do 84 mln, bo nie dość, że zapotrzebowanie na nową generację jest niższe niż zakładano, to iPhone 16 i iPhone 16 Plus sprzedają się znacznie gorzej niż odpowiadające im zeszłoroczne modele.
Klienci znacznie chętniej wybierają modele Pro i Pro Max i chociaż Apple się cieszy, to zwykli konsumenci mają powody do smutku. Oznacza to, że absolutnie nie możecie spodziewać się fajnych rzeczy w iPhonie 17.
Nie kupujecie tanich iPhone'ów, więc będzie problem
Do tej pory Apple twardo rozróżniało linię Pro od klasycznej - użytkownicy tańszych iPhone'ów mają niską częstotliwość odświeżania - tylko 60 Hz, której nie znajdziemy nawet w najtańszych telefonach z Chin za 500 czy 600 zł, tylko dwukrotny zoom optyczny, brak obsługi ProRes i ProRaw, brak makro, brak Always on Display, a w poprzednich iteracjach mniej RAM i słabszy procesor (ale i tak wystarczy z nawiązką). Z roku na rok te różnice pogłębiają się i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla Apple, że traktuje nabywców zwykłych wersji i wersji z Plusem jako gorszych. Ale firma z Cupertino doskonale wie co robi - im więcej ograniczeń, tym chętniej użytkownicy kupują znacznie droższe urządzenia z linii Pro.
Więcej o iPhone 16 przeczytasz w:
- Oto iPhone 16 i 16 Plus. Zakochasz się w nowym przycisku, ale... oficjalnie zapomnij o super funkcjach w Polsce
- Oto najlepszy iPhone na tej planecie. iPhone 16 Pro i Pro Max - ten przycisk, te funkcje, ten kolorek
- Wyniki sprzedaży iPhone'ów 16. Szef Apple'a tańczy z radości
- iPhone 16 i 16 Plus w naszych rękach. Przed zakupem trzeba odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie
- Szerzej, wyżej, ładniej, mocniej. iPhone 16 Pro i 16 Pro Max - pierwsze wrażenia
Spadek popytu na słabsze wersje utwierdza Apple, że przyjęta linia jest słuszna. Może sprzedadzą mniej tańszych, ale za to więcej wysokomarżowych modeli Pro. Zapewne ktoś powie teraz, ale zaraz skoro klienci kupują mniej iPhone'ów 16 i 16 Plus, to wysyłają sygnał do Apple, że to niedopuszczalne, że klienci są coraz bardziej świadomi. Tylko to nie do końca tak działa. Po prostu z roku na rok modele Pro lepiej trzymają wartość, mają coraz więcej funkcji, więc lepiej wysupłać te kilkaset złotych więcej (lub 200 dolarów w innej walucie) i cieszyć się pełnią doświadczeń.
Utwierdzamy Apple, że różnica jest dobra, bo wolimy Pro. I dlatego prędko sytuacja się nie zmieni, bo po co ruszać dobrze naoliwioną maszynę, która przynosi miliardowe zyski? Dlatego spojrzyjcie czułym okiem na zwykłe wersje.