20 minut z gry Indiana Jones and the Great Circle i 8 spostrzeżeń. Jestem zachwycony, więc muszę was ostrzec
Indiana Jones and the Great Circle zapowiada się na bardzo nietypową produkcję, przynajmniej w lidze gier klasy AAA. Wiele bowiem wskazywało na to, że to przygodowa gra akcji pokroju Uncharted. Po dłuższym wsiąknięciu w grę już wiem, że będzie to coś potencjalnie znacznie ciekawszego.
Indiana Jones and the Great Circle to nadchodząca gra przygodowa, która wzbudza ogromne emocje wśród fanów słynnego archeologa. Gra, rozwijana przez studio MachineGames i wydawana przez Bethesda Softworks, ma być wydana na platformę Windows oraz konsole Xbox Series X/S jeszcze w 2024 r. Akcja gry rozgrywa się w 1937 r., pomiędzy wydarzeniami z filmów Poszukiwacze zaginionej Arki a Indiana Jones i ostatnia krucjata.
Indiana Jones and the Great Circle będzie grą z perspektywy pierwszej osoby, skupiającą się na pojedynczym graczu. Gracze będą podróżować po świecie, odkrywając wskazówki i rozwiązując starożytne tajemnice. Centralnym punktem fabuły ma być tytułowy Wielki Krąg, który jest połączony z tajemniczymi miejscami na całym świecie, tworząc doskonały krąg na mapie. To właśnie wokół tej teorii będzie kręcić się główna oś fabularna gry.
MachineGames to studio znane przede wszystkim za sprawą znakomitej serii gier Wolfenstein. To, wykorzystana w grze technologia a także pewna marketingowa otoczka mogą sugerować, że Indiana Jones and the Great Circle to zręcznościowa gra akcji, z dużym nastawieniem na filmową narrację. Spider’s Web uczestniczył jednak w niejawnym, 20-minutowym pokazie gry (nieinteraktywne demo z komentarzem twórców) i wiemy już, że to znacznie bardziej powolna gra niż Wolfenstein czy Uncharted. Momentami wręcz to przygodówka, która w wielu elementach zdaje się przypominać Tomb Raidera - tego klasycznego, w którym walka była tylko dodatkiem.
Po pierwsze, kupujcie świadomie. Indiana Jones and the Great Circle to nie jest gra, która stawia na pompowanie adrenaliny
Indiana Jones and the Great Circle to gra, która stawia na opowieść i przygodę, a nie na bezpośrednią konfrontację. Materiały marketingowe mogą skupiać się na dynamicznych scenach akcji, ale to rozwiązywanie zagadek będzie stanowiło rdzeń rozgrywki. Gracze będą musieli wykorzystać inteligencję i spryt Indiany, aby przejść przez skomplikowane łamigłówki i odkryć sekrety Wielkiego Kręgu. Bicz, który jest ikoną serii, aparat fotograficzny do dokumentowania odkryć i pochodnia do oświetlania ciemnych zakamarków starożytnych ruin będą kluczowymi narzędziami w rękach graczy. Zamiast tradycyjnego arsenału broni, gracze będą mieli do dyspozycji różnorodne gadżety, które pomogą w interakcji ze światem gry i rozwiązywaniu zagadek.
Ta zmiana podejścia w stosunku do rozgrywki jest świadomym wyborem twórców, którzy chcą zaoferować graczom głębsze i bardziej angażujące doświadczenie. Zamiast polegać na szybkich refleksach, gracze będą musieli wykazać się cierpliwością i zdolnościami dedukcyjnymi. Indy nie będzie już tylko bohaterem akcji, ale przede wszystkim myślącym archeologiem, który używa swojej wiedzy i umiejętności do odkrywania tajemnic przeszłości. To podejście ma na celu przyciągnąć zarówno fanów serii, jak i nowych graczy, którzy szukają w grach czegoś więcej niż tylko akcji. Indiana Jones and the Great Circle ma być przygodą, która zostanie zapamiętana na długo po jej zakończeniu.
Po drugie, Indiana Jones and the Great Circle to ponoć ogromna dbałość o szczegóły. Przy czym tym razem to nie sztuka dla sztuki, a często element gameplayu
Twórcy gry Indiana Jones and the Great Circle przykładają wielką wagę do autentyczności i realizmu przedstawianych lokacji. Staranne badania historyczne i analiza archiwalnych zdjęć pozwoliły na przykład wierną rekonstrukcję stanu południowoamerykańskich ruin, które w czasach rozgrywki były znacznie bardziej zarośnięte niż dzisiaj. Ta dbałość o szczegóły ma na celu nie tylko zwiększenie immersji, ale także podkreślenie historycznego kontekstu przygód Indiany Jonesa. Mimo że gra czerpie z rzeczywistości, to jednak pozostaje ona przygodową produkcją, w której scenografia i tajemnicze lokacje są kluczowe przede wszystkim dla rozwoju fabuły, a nie do edukacji czy czegoś równie nudnego. Gracze mogą oczekiwać, że każdy zakątek gry został zaprojektowany z myślą o eksploracji i odkrywaniu ukrytych sekretów, co dodaje grze głębi i zachęca do dokładnego badania każdej lokacji.
Chociaż Indiana Jones and the Great Circle jest grą o liniowej strukturze narracyjnej, to jednak oferuje graczom pewien stopień swobody w eksploracji. Większe, otwarte przestrzenie pełnią funkcję hubów, z których można podejmować nowe misje lub handlować. To właśnie w tych miejscach gracze będą mogli planować swoje kolejne kroki, wybierać zadania i gromadzić punkty rozwoju, które pozwolą na ulepszanie umiejętności Indiany. Punkty te są kluczowe dla postępu w grze, gdyż umożliwiają dostosowanie stylu gry do preferencji gracza, co jest istotne w kontekście różnorodności wyzwań, jakie stawia przed nimi gra. Dzięki temu systemowi, każda przebyta misja przyczynia się do rozwoju postaci i pozwala na głębsze zanurzenie się w świat gry.
Po trzecie, to prześliczna gra. Stoi za nią sprawdzona technologia od Id Software
Prezentacja gry Indiana Jones and the Great Circle była najprawdopodobniej przeprowadzona na high-endowym PC - więc dostarczyła wrażeń estetycznych, które mogą różnić się od doświadczeń na konsolach Xbox czy mniej wydajnych komputerach. Wysoki poziom szczegółowości grafiki i zaawansowane efekty oświetleniowe to elementy, które robią od razu znakomite wrażenie. Gra jest bardzo szczegółowa, bardzo dynamiczna (mam na myśli renderowane na żywo ruchome elementy) a przy tym bardzo płynna. To, co mnie bardzo ucieszyło i co wcześniej nie było widoczne w grach bazujących na silniku Id Tech, to bardzo duża interaktywność ze światem. Bardzo wiele elementów ma symulowane właściwości fizyczne, od scenografii po przedmioty kluczowe dla gameplayu.
Podczas pokazu wrażenie na przykład na mnie zrobiła scena z kurzawką, która zaczyna wypełniać komnatę, w której znajduje się gracz. Symulacja sypiącego się piachu nie tylko przyciąga uwagę swoją jakością, ale także wprowadza nowe elementy do rozgrywki. Gracze muszą szybko reagować i adaptować się do zmieniających się warunków, co dodaje dynamiki i nieprzewidywalności przygodzie. Ta interaktywność środowiska jest kluczowa dla immersji i pozwala na głębsze zanurzenie się w świat gry.
Po czwarte, Indiana Jones narodził się w Hollywood. The Great Circle nie zapomina o hollywoodzkim rozmachu
Indiana Jones and the Great Circle prezentuje się jako produkcja, która zachwyca wizualnie nie tylko za sprawą rozdzielczości, technologii czy innych nerdowych kwestii. Skomplikowane animacje i cutscenki, które łączą w sobie interaktywność z kinowym rozmachem, są świadectwem wysiłków deweloperów, aby stworzyć coś na miarę epickich produkcji takich jak Call of Duty. Te momenty, pełne dramatyzmu i akcji, są zaprojektowane tak, aby gracz czuł się jak część wielkiej przygody, a nie tylko biernym obserwatorem.
Podróżowanie po różnorodnych lokacjach świata to kolejny aspekt, który podkreśla skalę i ambicje tej gry. Od wilgotnych dżungli, przez surowe pustynie, aż po majestatyczne Himalaje i tajemniczy Watykan - każda lokacja została zaprojektowana z dbałością o szczegóły, aby zapewnić unikalne doświadczenia. Ta różnorodność środowisk nie tylko wzbogaca rozgrywkę, ale także pozwala graczom na pełne zanurzenie się w przygodach słynnego archeologa. Wyraźnie widać, że Microsoft nie szczędził środków.
Po piąte: fani Indy’ego chyba nie będą narzekać na The Great Circle
Pokaz gry Indiana Jones and the Great Circle potwierdził, że moje obawy nie miały podstaw - twórcy z niezwykłą starannością podchodzą do dziedzictwa serii. Scenki dialogowe, które widziałem, bez wątpienia niosły ze sobą ducha oryginalnych filmów - ich charakterystyczne, zadziorne poczucie humoru i niepowtarzalny klimat. Symfoniczna ścieżka dźwiękowa, oparta na głównych motywach muzycznych znanych z filmów, dodatkowo wzmacnia wrażenie autentyczności i przenosi graczy w czasie do złotej ery przygód Indiany Jonesa. Mimo że pokaz był krótki i zamknięty, to co zostało zaprezentowane, zdaje się świadczyć o tym, że twórcy mają pełną świadomość tego, co sprawia, że Indiana Jones jest tak uwielbiany przez fanów na całym świecie.
Cutscenki w Indiana Jones and the Great Circle mają szansę stać się jednym z najbardziej lubianych elementów gry. Zamiast być przerwą w akcji, wiele wskazuje na to, że faktycznie oferują dodatkową wartość rozrywkową, bawiąc i angażując graczy w historię. Fakt faktem pokaz mógł zawierać wszystkie najlepsze momenty i możliwe, że w niecałe 30 minut widziałem wszystko co fajne - i na tym koniec. Ale szczerze wątpię, nic na to nie wskazuje.
Po szóste, nie ma zmiłuj. Indiana Jones and the Great Circle to gra pierwszoosobowa. Nawet podczas swoich licznych elementów platformowych
Gra Indiana Jones and the Great Circle wprowadza graczy w swój świat z perspektywy pierwszoosobowej, co pozwala na głębsze zanurzenie się w przygody słynnego archeologa. Ta perspektywa, momentami przypominająca wręcz rozgrywkę z gry Mirror's Edge, pozwala na płynne przejścia między eksploracją a akcją, nadając grze tempa i realizmu. Zastosowanie kamery pierwszoosobowej w kluczowych momentach rozgrywki, takich jak bieganie po dachach czy skradanie się w cieniu, pewnie nie wszystkim graczom się spodoba. Sterowanie wydawało się jednak bardzo responsywne.
Z drugiej strony, twórcy gry zdecydowali się na pewne zmiany perspektywy, aby lepiej oddać niektóre aspekty przygody. Kiedy Indy wisi z gzymsu lub balansuje na linie, kamera często wychodzi za postać, dając graczom szerszy widok na otoczenie i podnosząc stawki emocjonalne danej sceny. Ta zmiana perspektywy pozwala na lepsze zrozumienie kontekstu sytuacji, w której jest postawiony gracz. Są to jednak wyjątkowe chwile i raczej rzadkie.
Po siódme, główkować można na wiele sposobów. Indiana Jones and the Great Circle ma zachęcać gracza do bycia kreatywnymi
Przebranie Indiany Jonesa odgrywa kluczową rolę w interakcji z otoczeniem i postaciami niezależnymi. Umożliwia ono graczom podejście do rozgrywki w sposób bardziej taktyczny, pozwalając na unikanie konfrontacji i usypianie czujności wrogów. To element strategii, który dodaje głębi do mechanik skradania się i pozwala na płynne przenikanie przez wrogie tereny bez wywoływania alarmu. Dzięki temu gracze mogą eksplorować lokacje w poszukiwaniu wskazówek i artefaktów, nie przyciągając niepotrzebnej uwagi.
Dziennik Indiany, który jest stałym elementem klasycznych gier przygodowych, w Indiana Jones and the Great Circle służy jako narzędzie do notowania ważnych informacji, przebiegu fabuły i questów. Jest to nie tylko cenna pomoc w rozwiązywaniu zagadek, ale także sposób na utrzymanie ciągłości narracyjnej i organizacji zadań. Bicz, będący ikoną serii, jest nie tylko potężnym narzędziem w walce, ale także kluczowym przedmiotem w poruszaniu się po świecie gry. Umożliwia on Indy'emu dostęp do trudno dostępnych miejsc, działając jako narzędzie do przeskakiwania przepaści czy wspinaczki. Gadżetów do dyspozycji gracza ma być bardzo wiele.
Po ósme, bez przesady z tym pacyfizmem. Jak wygląda walka w Indiana Jones and the Great Circle?
W Indiana Jones and the Great Circle, system walki został zaprojektowany tak, aby podkreślić znaczenie i wartość skradania się i taktycznego podejście do konfrontacji. Stealth i odwracanie uwagi wrogów to kluczowe elementy, które pozwalają graczom na unikanie bezpośrednich starć. Taka strategia jest niezwykle ważna, gdyż wystrzały mogą przyciągnąć uwagę innych przeciwników, co z kolei może znacznie utrudnić postęp w grze.
Walka wręcz, co mnie dość rozbawiło, przypomina klasyczne gry walki. Jest przedstawiona z perspektywy pierwszoosobowej, ale gracze muszą skupić się na ciosach, reakcjach, blokach i kombinacjach, gdzie timing i szybkość decyzji są kluczowe.
Indiana Jones and the Great Circle ma moją pełną uwagę. Miły powiew świeżości. A co z graczami na PlayStation?
Mam pewne obawy względem przyjęcia tej gry. Produkcje klasy AAA przyzwyczaiły szeroką publiczność do ciągłych zastrzyków adrenaliny i epickich zdarzeń rodem z filmów Michaela Baya. Tymczasem produkcja MachineGames nie szczędzi budżetu również i na te elementy, jest to jednak gra w dużej mierze powolna. Wymagająca kombinowania, łączenia faktów (czy dostępnych w inwentarzu przedmiotów), na dodatek wbrew modzie na otwarte światy jest ona dość liniowa, skupiona na jednowątkowej narracji i opowieści. Nie wiem jak wy, ale ja tęskniłem.
Niestety Microsoft nie podaje jeszcze dokładnej daty premiery, poza rok 2024. Gra pojawi się na platformach Steam i Xbox (PC, konsola), będzie też dostępna na premierę w usługach Game Pass. Z pokazem zbiegła się jednak plotka z bardzo wiarygodnych źródeł, według której Microsoft wyda Indiana Jones and the Great Circle również na konsole PlayStation 5 - i to całkiem niedługo, bowiem raptem z półrocznym opóźnieniem. Podkreślam: to nie są informacje Spider’s Web ani komunikowane przez Microsoft. Mam jednak nadzieję, że są prawdziwe. Bo gra zapowiada się znakomicie, a świetne gry zasługują na jak najszerszą publiczność.