Nie sądziłem, że to możliwe, ale porzuciłem przeglądarkę Chrome dla innej. Na dobre
Na przestrzeni lat miałem kilka podejść do zmiany domyślnej przeglądarki z Chrome na coś innego. Dwa razy próbowałem wrócić do Safari, potem sprawdzałem Edge i Brave, ale po kilku dniach lądowałem z powrotem na Chromie.
Gdy postanowiłem sprawdzić przeglądarkę Arc - o której wszyscy pisali w tonach pompatycznych - nie miałem przesadnych oczekiwań, że przetrwam na niej więcej niż kilka dni. Lecz w Arc jestem już 2 miesiąc i jestem zachwycony.
To nie to, że coś mi w Chromie przesadnie przeszkadzało, lecz przeglądarka Google'a stała się po prostu nudna. W zasadzie od lat nie ma w niej żadnych istotnych nowości funkcjonalnych, a wizualnie stoi w miejscu. Ścieżki korzystania z Chrome miałem wydeptane niczym trakty w lesie, w którym spaceruję z moim psem i łapałem się na tym, że nie odkrywam nic nowego. No i radość z korzystania z internetu jakby mniejsza.
Arc postanowiłem sprawdzić po tym, jak w kilku zachodnich mediach przeczytałem entuzjastyczne recenzje na jej temat - że powiew świeżości, że przedefiniowanie podejścia do tego, jak ma współczesna przeglądarka internetowa działać. Tyle, że to samo wcześniej czytałem o Brave, a moja konfrontacja z nim była bardzo rozczarowująca.
W przypadku Arc słowa pierwszych recenzentów nie były przesadzone
To naprawdę nowe podejście do koncepcji nowoczesnej przeglądarki internetowej mimo faktu, że Arc - wzorem chociażby Edge i Brave - jest oparty na googlowskim silniku Chromium. Po tych prawie dwóch miesiącach korzystania z Arc z radością stwierdzam, że wrócił mi entuzjazm z buszowania w sieci, no i codzienna praca też jakby przyjemniejsza i szybsza.
Jeśli zachęciłem Was tym wstępem i zapragniecie sprawdzić Arc, to muszę wspomnieć o jednej małej gwiazdce - Arc jest na tyle inny od najpopularniejszych przeglądarek na rynku, że wymaga nieco czasu, by zrozumieć jej odmienną filozofię działania. Zapewniam jednak, że warto poświęcić chwilę i energii, by ją przyswoić.
Poniżej lista 7 funkcji, które uwielbiam w Arc
Pionowy układ zakładek
To największa zmiana w stosunku do Chrome, do której najtrudniej się przyzwyczaić. Tu zakładki ustawione są w pasku bocznym z lewej strony.
Im dłużej z tego korzystam, tym bardziej przekonuję się, że to lepsze rozwiązanie niż horyzontalny układ w Chrome na górze strony. Po pierwsze, to naturalniejszy układ, tożsamy z zarządzaniem innymi funkcjami komputera (wszelakie menu są przecież zawsze w ujęciu pionowym); po drugie, każdy z nas pracuje na stałym zestawie najważniejszych zakładek i taka forma ich wyświetlania oznacza szybsze do nich dotarcie.
Po trzecie, karta ze stroną internetową wygląda wtedy dużo ładniej, bo zajmuje całą przestrzeń wizualną (bez pasków funkcjonalnych przeglądarki). Po czwarte - i tu już argument mocno spersonalizowany pode mnie - od dawna korzystam w macOS z docka po lewej stronie. Sposób prezentacji zakładek przez Arc jest więc rozwinięciem logicznego układu: aplikacje -> zakładki internetowe.
Spaces, czyli przestrzenie robocze
To niby żadna rewolucja, gdyż każda przeglądarka oferuje profile do różnych zajęć (np. praca, rozrywka) lub dla różnych osób korzystających z tej samej przeglądarki, ale w Arc znowu układ Spaces oraz sposób zarządzania nimi jest po prostu lepiej przemyślany i super skorelowany z zakładkami.
Przejście pomiędzy Spaces znajduje się właśnie na pasku zakładek i przechodzenie pomiędzy nimi jest super szybkie i naturalne - można to robić swipe'em lub klikiem. Trwa ułamek sekundy i nie ma się wrażenia, że nagle się wszystko zmienia.
Ja stworzyłem sobie 2 Space'y: jeden do pracy, a drugi ze wszystkimi serwisami streamingowymi, z których korzystam na co dzień. Bardzo mi to uporządkowało życie z przeglądarką - nie rozprasza, nie powoduje konieczności przeczesywania się przez poszczególne zakładki, by dotrzeć do tego, czego w danym momencie potrzebuję.
Automatyczny picture-in-picture
To jedna z najfajniejszych funkcji Arc. Wreszcie ktoś rozkminił jak powinno działać picture-in-picture. W Arc PiP działa automatycznie. To oznacza, że przy włączonym odtwarzaczu, przejście na inną kartę automatycznie wywołuje PiP i to w pozycji i szerokości okna, w jakich korzystałeś z niego wcześniej. Co więcej nieważne nawet, że przechodzisz pomiędzy kartami - trwający streaming wyświetli się w PiP nawet po przejściu na kartę z innej Space.
To jest naprawdę killer. Ja akurat oglądam mecze, seriale i filmy głównie na komputerze. A jak to na komputerze, w trakcie oglądania transmisji zawsze się coś dzieje: a to na redakcyjnym Slacku ktoś coś do mnie napisze, a to przypominałem sobie, że mam coś sprawdzić w kalendarzu, a to Mama pisze coś do mnie na Messengerze. Przechodzę po kartach, Spaces, aplikacjach zewnętrznych, a transmisja pojawia się w picture-in-picture bez konieczności aktywowania czegokolwiek. Oczywiście powrót do karty z aktywnym streamingiem zrzuca PiP i obraz wraca do karty, również automatycznie.
Arc Mini
To z kolei najbardziej rewolucyjna funkcja w przeglądarce Arc. Nie wiem, czy ktokolwiek inny oferuje podobną opcję, ale to mi wygląda na game-changera. Arc Mini to - jak nazwa wskazuje - mini wersja karty z treścią internetową. Wyskakuje przy kliku w link, czy to z Twittera, Facebooka, Messengera lub ze Slacka (skądkolwiek oczywiście). Zamiast przerzucać do okna/karty w pełnej przeglądarce, Arc Mini daje coś w rodzaju małego okna z podglądem treści.
Nie trzeba więc przechodzić do pełnej karty, by szybko coś sprawdzić, przeczytać, zapoznać się z jakaś informacją. Rzut oka na Arc Mini, info zdobyte, można kliknąć obok i mini karta znika, a ty wciąż jesteś tam, gdzie byłeś przed klikiem w nią. Genialne.
Oczywiście na karcie w Arc Mini są opcje do przerzucenia karty do pełnoprawnej wersji Arc, także z możliwością wyboru Space, w którym ma się pojawić.
Rozszerzenia
Arc przeniesie wszystkie twoje rozszerzenia z Chrome'a, ale ukryje je pod osobnym przyciskiem. Nie świecą się na pasku narzędzi, bo przecież to tylko funkcyjne dodatki, a nie coś co powinno być stale eksponowane. Zarządzanie nimi odbywa się wprost z tego przycisku dostępu do nich - Arc nie przerzuci cię do innych ustawień. Świetnie przemyślane.
Command + T
Każdy z użytkowników Arc ma pamięć mięśniową ustawioną na tę komendę. To najważniejsze polecenie w Arc, które funkcjonuje nieco jak Spotlight w systemie macOS. Wywołanie jej daje dostęp do historii, opcji "switch to tab" - oczywiście sugerowanej przez AI na podstawie historii korzystania z Arc - oraz wyszukiwania. Tu znowu - kudos za wykorzystanie naturalnego dla użytkowników komputerów Mac korzystania z omniboxu.
Pasek z pobranymi oraz historią przeglądania
On także jest umiejscowiony po lewej stronie w Sidebarze, obok Spaces. I to także świetnie przemyślane rozwiązanie. W jednym miejscu jest dostęp do pobranych materiałów oraz historii przeglądania. Wyświetlanie tych elementów jest tożsame z tym, jak wygląda pasek zakładek. Nie trzeba uczyć się nowego elementu funkcjonalnego - wszystko to jest w jednym sznycie.
OK, to co powyżej to moje Top 7 funkcji Arc. Zapewniam jednak, że użytkownicy - szczególnie ci bardziej zaawansowani - znajdą w przeglądarce znacznie więcej możliwości
Sporą popularnością cieszy się moduł Boost, który pozwala na customizację wyglądu ulubionych stron, czy bawienia się w zmiany układu treści itd. Ja nie korzystam z tego narzędzia. Nie lubię zmieniać tego, co autorzy stron przygotowali dla mnie, mimo iż często nie jestem fanem wielu użytych rozwiązań.
Bardzo ciekawą funkcją jest także Max - to coś w rodzaju boostowania przeglądarki z funkcjami AI. Można tu włączyć automatyczne czyszczenie otwartych tabów (tych nieprzypiętych), można włączyć 5-sekundowe podglądy stron, włączyć moduł pytania na każdej stronie, a nawet automatyczne zmiany tytułów otwartych i przypiętych kart. Fajne, ale to akurat mam w większości wyłączone.
I na koniec sposób rozwijania Arc
Jest imponujący. Aktualizacje Arc są praktycznie co tydzień i przedstawiane są w kapitalny sposób - najczęściej są to bardzo atrakcyjnie przygotowane strony w formacie html, gdzie każda nowość jest opisana, wytłumaczona ze skrótem do miejsca, gdzie można ją włączyć.
Tych zmian jest bardzo dużo i nie chodzi tylko o popierdółki. Praktycznie w każdym miesiącu jest jakaś istotna nowość plus szereg mniejszych usprawnień. Co ciekawe twórcy Arc nie boją się także rezygnować z funkcji, z których użytkownicy nie korzystają. Teraz na przykład wygaszany jest moduł notatek, które można było sobie robić w sidebarze (tam gdzie jest dostęp do pobranych plików oraz historii przeglądania).
Trzymam kciuki za dalszy rozwój Arc. W mojej ocenie to jest realny powiew świeżości w tej skostniałej nieco kategorii produktów internetowych.