Zamiast wciskać coś na małym ekranie, będziesz rozmawiać z zegarkiem. Ta nowość jest świetna
Amazfit właśnie pokazał na MWC w Barcelonie jak będzie wyglądać przyszłość naszych zegarków.
Amazfit to jedna z najciekawszych firm, którą można znaleźć na rynku urządzeń ubieralnych. Nie jest pierwszym wyborem laików, bo oni kierują się głównie marką i tym, żeby ich smartwatch pasował do telefonu. Za to wybierają go ludzie świadomi tego, czego potrzebują.
Na ubiegłorocznych targach IFA w Berlinie firma pokazał swój model Balance, którym miała zwrócić uwagę na to, że można rozwijać funkcje dotyczące zdrowia fizycznego w nieskończoność, ale nie można zapomnieć o zdrowiu psychicznym.
Razem z nim zadebiutował Trener Zepp, czyli aplikacja producenta, która oprócz standardowych funkcji miała umożliwić komunikację z wirtualnym trenerem, który na podstawie algorytmów sztucznej inteligencji oraz naszych odczyt zdrowotnych będzie w stanie dobrać najlepsze plany treningowe, a także udzielać wskazówek jak poprawić wydolność, ale również takich dotyczących zdrowego trybu życia.
I nie mówię tylko o prostych komendach, w stylu połóż się w końcu spać, bo to potrafi każdy smartwatch, ale o rozbudowanych analizach, które pokazują jak wyglądał nasz sen i odpoczynek i dlaczego dzisiaj trzeba położyć się trochę wcześniej. To naprawdę zdaje egzamin, ale teraz producent poszedł o krok dalej.
Więcej o produktach Amazfit przeczytacie w:
Amazfit postanowił zatrudnić generatywną sztuczną inteligencję
Producent ogłosił wprowadzenie nowego systemu operacyjnego Zepp OS 3.5 z rozwiązaniem, które nazywa Zepp Flow. Wykorzystuje on duże modele językowe oraz w pełni zintegrowany interfejs językowy do zupełnie nowej interakcji z użytkownikami.
A po polsku? Zepp Flow umożliwia obsługę zegarka za pomocą głosu, ale bez konieczności posługiwania się konkretnymi zwrotami. Użytkownik będzie mógł powiedzieć - wycisz powiadomienia na godzinę i zegarek to zrobi, ale może powiedzieć bądź cicho przez godzinę i osiągnie ten sam efekt. Asystent ma rozpoznawać intencje użytkownika, a nie czekać na z góry przewidzianą komendę.
Brzmi skomplikowanie, ale producent dostarczył kilka przykładowych zwrotów, np. idę spać, nie chcę powiadomień albo - jakie jest moje tętno. Zepp Flow ma wspierać naturalną mowę. Dzięki temu będzie możliwa obsługa smartwatchy bez dotykania ekranu.
A to dopiero początek, bo generatywna sztuczna inteligencja ma w przyszłości przenieść korzystanie ze smartwatcha na wyższy poziom. Użytkownik ma dostawac powiadomienia - np. zatrzymaj trening, odpocznij. Dlaczego? - zapyta, a smartwatch odpowie, że przekroczył tętno maksymalne i że na podstawie odczytów wynika, że dalszy trening pod takim obciążeniem stanowi zagrożenie dla zdrowia.
Od lutego aktualizacja systemu obejmie smartwatche z serii Balance, a serie Cheetah, Falcon i T-Rex Ultra otrzymają aktualizację pod koniec maja tego roku.
PS: ktoś powie - ale dlaczego mam gadać do zegarka? Wtedy wiem, że rozmawiam z człowiekiem, który nigdy nie widział Power Rangers, więc nie wie, co w życiu dobre. Mam nadzieję, że asystenta będzie można spersonalizować, żeby móc do niego mówić Zordon.