W tym garażu narodziła się Dolina Krzemowa. Wszedłem tam popracować
Zaczęło się od akademickiego dyplomu, 538 dol. pożyczki i pomysłu na tanią produkcję elektroniki. Mowa o firmie, której obroty dziś są liczone w miliardach. Zapoczątkowała rewolucję, której firmy takie jak Apple są głównie spadkobiercami.
Bardzo niepozorne osiedle domków jednorodzinnych, typowe suburbia San Francisco. Idąc leniwym spacerem wzdłuż mało ruchliwej uliczki łatwo przeoczyć pierwszą kwaterę główną firmy Hewlett-Packard, dziś częściej określaną skrótowym mianem HP. Niewielki budyneczek, taki stereotypowy dom babci i dziadka. A za nim drewniany garaż.
Gdyby nie nieco przysłonięta przez liście tabliczka, prawdopodobnie i ja bym przeoczył to miejsce. Ten garaż to miejsce narodzin pierwszego regionu high-tech, znanego pod nazwą Dolina Krzemowa. I niżej krótka historia powstania firmy Hewlett-Packard. Co zabawne choć pierwotny pomysł na firmę przyciągał uwagę, a jej założycielom wróżono sukces, to nikt się nie spodziewał, że mały garażowy startup przez kolejne dekady będzie nie tylko zmieniał świat na nieco lepsze - ale też zainspiruje innych nerdów-wizjonerów. Nieprzypadkowo nieopodal garażu HP znajdują się siedziby główne Google’a i Apple’a. A także słynny Uniwersytet Stanforda.
Dwóch elektrotechników namówiło swojego profesora na pożyczkę. O nazwie firmy zdecydował rzut monetą
Nazwa Hewlett-Packard pochodzi, jak nietrudno się domyślić, od nazwisk założycieli firmy, czyli Billa Hewletta i Davida Packarda. W tym samym roku ukończyli Uniwersytet Stanforda i jeszcze będąc na uczelni mieli plan na wspólny biznes. Warto mieć na uwadze, że był to rok 1935 r., a więc tuż po Wielkim Kryzysie.
Czytaj też:
Wielki Kryzys gospodarczy to okres głębokiej recesji, który dotknął większość krajów świata w latach 1929-1933. Został on wywołany przez krach na giełdzie nowojorskiej w 1929 r., który spowodował masowe bankructwa, zadłużenie i bezrobocie. Wielki Kryzys wpłynął negatywnie na wszystkie sektory gospodarki, zwłaszcza na rolnictwo i przemysł. W Polsce kryzys trwał dłużej niż w innych krajach i doprowadził do spadku produkcji przemysłowej o ponad 40 proc.
Wielki Kryzys miał także poważne konsekwencje polityczne i społeczne, takie jak wzrost nacjonalizmu, faszyzmu i komunizmu, a także zaostrzenie konfliktów międzynarodowych, które doprowadziły do wybuchu II wojny światowej. Packard i Hewlett mieli jednak to w głębokim poważaniu. Zwrócili się o pomoc do swojego uczelnianego mentora, profesora Fredericka Termana i nie marnowali czasu.
Z pomocą swojego mentora zdobyli pożyczkę w kwocie 538 dol. (czyli na dzisiejsze około 11 tys. dol.) i wynajęli dom z garażem, z przeznaczeniem na projektowanie i budowę narzędzi elektrycznych. Debatę czy firmę nazwać Packard-Hewlett czy odwrotnie rozwiązał rzut monetą. Pierwszym produktem był elektryczny oscylator, produkowany ręcznie w rzeczonym garażu. A tak się fortunnie złożyło, że akurat tym urządzeniem zainteresowała się pewna firma o nazwie Walt Disney.
HP 200A, czyli praprzodek wszystkiego. Co to jest oscylator elektryczny?
Oscylator elektryczny to układ, który generuje drgania elektryczne o określonej częstotliwości i kształcie. Składa się z dwóch podstawowych elementów: wzmacniacza i obwodu dodatniego sprzężenia zwrotnego, który podaje część sygnału wyjściowego z powrotem na wejście wzmacniacza. Dzięki temu sygnał jest podtrzymywany i kompensuje straty energii w obwodzie. Oscylatory elektryczne mogą być podzielone na różne typy w zależności od rodzaju obwodu rezonansowego, kształtu sygnału wyjściowego i sposobu stabilizacji częstotliwości. Niektóre przykłady oscylatorów elektrycznych to oscylator LC, oscylator RC, oscylator kwarcowy, oscylator z diodą tunelową, są też inne.
Oscylator HP 200A był to niskozniekształcający oscylator audio, używany do testowania sprzętu dźwiękowego. Wykorzystywał on obwód oscylatora mostka Wien, który był tematem pracy magisterskiej Billa Hewletta. Był to także pierwszy taki komercyjny oscylator, który używał prostej żarówki jako rezystora zależnego od temperatury w swojej sieci sprzężenia zwrotnego. Żarówka była tanią i skuteczną automatyczną kontrolą wzmocnienia, która nie tylko utrzymywała stałą amplitudę sygnału wyjściowego, ale także utrzymywała wzmocnienie pętli oscylatora blisko jedności.
Ten ostatni jest kluczową techniką dla uzyskania niskiego zniekształcenia oscylatora. Wcześniej Larned Meacham używał żarówek w obwodach mostkowych do stabilizowania i liniowania oscylatorów w 1938 r. Kod produktu został wybrany, aby sprawić wrażenie, że HP jest ugruntowaną firmą. Walt Disney kupił osiem z nich do użycia w produkcji filmowej Fantazji.
Produkt okazał się z czasem nie lada sukcesem. Przez lata 40. i do lat 50. kolejne wersje HP 200A obejmowały różne i szersze zakresy częstotliwości. Najnowszą wersją był HP 200CD, który obejmował od subaudio 5 Hz do niskiego końca (Long Wave) pasma AM o częstotliwości 600 kiloherców. HP 200CD stał się wszechobecnym generatorem audio w laboratoriach inżynieryjnych na całym świecie od lat 50. do lat 90.
Najważniejszym źródłem sukcesu 200A była jego niska cena. Konkurencyjne urządzenia były oferowane w cenach około 200 dol., tymczasem montowane w garażu 200A oferowane były w kwocie niespełna 90 dol. (Disney wytargował kwotę 71,5 dol. za osiem sztuk 200A). Co więcej, produkty konkurencji były gorsze.
W 1939 r. księgowość firmy Hewlett-Packard zapowiadała obiecującą przyszłość. Po pierwszym roku oficjalnej działalności firma mogła się pochwalić przychodami w kwocie 5369 dol., z zyskiem 1563 dol. Trzy lata później firma miała już własną siedzibę i zatrudniała 200 pracowników. Źródła dynamicznego rozwoju są jednak dość mroczne - trudno bowiem w pełni cieszyć się z sukcesu wynikającego z konieczności produkcji sprzętu do obrony przed nazistowską Trzecią Rzeszą.
Wojna katalizatorem postępu. Tym łatwiej zrozumieć czemu to hipisi z Kalifornii założyli Krzemową Dolinę.
HP wspierało siły Aliantów oscylatorami audio, analizatorami fal, zniekształceń, generatorami sygnałów audio i woltomierzami lampowymi. Pracowała też nad technologią przeciwradarową i zapalnikami zbliżeniowymi do pocisków artyleryjskich. Dramat wojny dotknął HP wręcz w sposób bezpośredni: Packard został powołany do służby w United States Army Signal Corps. Hewlett uniknął powołania z uwagi na potencjalną istotność firmy dla sukcesów w wojnie.
Zakończenie konfliktu nie zakończyło sukcesów HP. W 1951 r. firma odnotowała 5,5 mln dol. wpływów ze sprzedaży, zatrudniając 215 pracowników. Pod koniec lat pięćdziesiątych zaczęła inwestować w placówki fabryczne w Europie. Hewlett i Packard patrzyli jednak uważnie na rewolucję mającą miejsce nieopodal, wręcz w tej samej miejscowości pod San Francisco. Rewolucję półprzewodnikową.
HP zdecydowanie jej nie zaczął. Ten zaszczyt powinien przypaść założonej w 1957 r. firmie Fairchild Semiconductor. Tym niemniej to stworzenie działu HP Associates uważa się za symboliczne założenie Doliny Krzemowej - prawdopodobnie z uwagi na wprowadzoną tam kulturę pracy. Czy raczej, jak wtedy to określano, kontrkulturę. Promującą wolnomyślicielstwo i kreatywność nad korporacyjne wartości.
HP Associates miało za zadanie tworzyć produkty na wewnętrzny użytek firmy. Współzałożycielem tego działu był Mohamed Atalla, wynalazca MOSFET-u, czyli technologii produkcji tranzystorów polowych z izolowaną bramką i obwodów układów scalonych (aktualnie podstawowa technologia produkcji większości układów scalonych stosowanych w komputerach).
Początki badań nad półprzewodnikami nie były łatwe. HP tworzyły instrumenty pomiarowe i liczące, współpracując przy tym z Sony czy Yokogawa Electric i eksperymentując z rozmaitymi produktami czy markami, nie mogąc rozgryźć jak na tym wszystkim sensownie zarabiać i oferować cokolwiek użytecznego. Za pierwszą udaną próbę można uznać HP 2100. Czyli malutkie (jak na tamte czasy) komputery, które odniosły taki sukces, że HP nie mogło się ich pozbyć z oferty przez kolejne 20 lat. Z uwagi na niegasnący popt.
HP 2100. Czy, jak kto woli. HP 1000. Od eksperymentu do czwartego najpopularniejszego mikrokomputera dekady.
16-bitowe HP 2100 były produkowane od połowy lat 60. do początku lat 90. XX wieku. Sprzedano dziesiątki tysięcy maszyn z tej serii w ciągu jej dwudziestopięcioletniej żywotności. Pierwszy model, 2116A zbudowany z użyciem układów scalonych i pamięci ferrytowej, został wydany w 1966 r. W ciągu następnych czterech lat wydano modele A-C z różnymi rodzajami pamięci i rozbudowy, a także tańsze modele 2115 i 2114. Wszystkie te modele zostały zastąpione przez serię HP 2100 w 1971 r., a następnie ponownie jako seria 21MX w 1974 r., kiedy pamięć ferrytowa została zastąpiona pamięcią półprzewodnikową.
Wszystkie te modele były również oferowane jako seria HP 2000, łącząc maszynę z serii 2100 z opcjonalnymi komponentami, aby uruchomić język programowania BASIC w wieloużytkownikowym trybie. HP Time-Shared BASIC był popularny w latach 70., a wiele wczesnych programów BASIC zostało napisanych na lub dla tej platformy, zwłaszcza przełomowej gry Star Trek, która była popularna w okresie początków komputerów domowych. People's Computer Company publikowało swoje programy właśnie w formacie HP 2000.
HP 3000 był komputerem sprzedawanym w latach siedemdziesiątych, aż do… 2003 r.
HP 3000 to seria 16-bitowych minikomputerów, które były produkowane od 1972 r. Były to jedne z pierwszych komputerów, które używały systemu operacyjnego MPE (Multi-Programming Executive), który zapewniał wysoki poziom niezawodności, bezpieczeństwa i łatwości obsługi. HP 3000 były przeznaczone głównie dla zastosowań biznesowych, takich jak zarządzanie bazami danych, księgowość, zarządzanie produkcją i inne. Były to także jedne z pierwszych komputerów, które obsługiwały język programowania SPL (System Programming Language), który był podobny do języka Pascal. HP 3000 były popularne wśród małych i średnich przedsiębiorstw, szkół, urzędów i innych organizacji.
HP 3000 dzieliły się na trzy główne generacje: Classic, CX i Nova. Pierwsza generacja, Classic, obejmowała modele od HP 3000/30 do HP 3000/70 i była oparta na architekturze CISC (Complex Instruction Set Computer). Druga generacja, CX, obejmowała modele od HP 3000/922 do HP 3000/987 i była oparta na architekturze RISC (Reduced Instruction Set Computer). Trzecia generacja, Nova, obejmowała modele od HP 3000/918LX do HP 3000/A500 i była oparta na architekturze PA-RISC (Precision Architecture-Reduced Instruction Set Computer). Wszystkie generacje używały tego samego systemu operacyjnego MPE/iX, który był rozwinięciem MPE z dodatkowymi funkcjami, takimi jak obsługa sieci TCP/IP, interfejs graficzny i kompatybilność z systemem Unix.
HP 3000 były znane ze swojej trwałości i niezawodności. Niektóre z nich pracowały bez przerwy przez ponad 20 lat. Jednak w 2001 roku HP ogłosiło plany wycofania serii HP 3000 i zaprzestania wsparcia technicznego w 2006 r. Decyzja ta spotkała się z protestami ze strony lojalnych użytkowników i deweloperów HP 3000, którzy utworzyli organizację OpenMPE, aby zachować ciągłość działania systemu. W wyniku nacisków ze strony społeczności HP 3000, HP przedłużyło wsparcie techniczne do końca 2010 r. i udostępniło część kodu źródłowego MPE/iX dla OpenMPE. Obecnie istnieją firmy trzecie, które oferują usługi migracji, emulacji i wsparcia dla użytkowników HP 3000.
HP 2640. Innowacja w formie programowalnego przycisku.
HP 2640 to seria terminali komputerowych, które były produkowane od 1975 do 1980 r. Były to jedne z pierwszych terminali, które używały graficznego interfejsu użytkownika (GUI) i klawiatury QWERTY. HP 2640 były przeznaczone głównie do łączenia się z minikomputerami HP 3000 i HP 1000, a także z innymi systemami komputerowymi za pośrednictwem protokołu RS-232. Były wyposażone w monochromatyczny ekran CRT o rozdzielczości 512x256 pikseli, który mógł wyświetlać tekst i grafikę wektorową. Były to także jedne z pierwszych terminali, które obsługiwały język programowania APL, który był popularny wśród naukowców i matematyków.
HP 2640 dzieliły się na trzy główne modele: HP 2641, HP 2642 i HP 2645. Pierwszy model, HP 2641, był podstawowym terminalem tekstowym, który mógł wyświetlać do 16 linii tekstu po 80 znaków każda. Drugi model, HP 2642, był zaawansowanym terminalem tekstowym, który mógł wyświetlać do 24 linii tekstu po 80 znaków każda, a także obsługiwać tryb graficzny i język APL. Trzeci model, HP 2645, był najbardziej rozbudowanym terminalem graficznym, który mógł wyświetlać do 32 linii tekstu po 80 znaków każda, a także obsługiwać tryb graficzny z pełnym zestawem znaków ASCII i język APL. Wszystkie modele były dostępne z różnymi opcjami pamięci i drukarki.
HP 2640 były znane ze swojej łatwości obsługi i funkcjonalności. Były to także jedne z pierwszych terminali, które umożliwiały użytkownikom tworzenie własnych programów i aplikacji za pomocą języka APL lub wbudowanego edytora tekstu. Niektóre z nich były używane do sterowania urządzeniami laboratoryjnymi, takimi jak oscyloskopy czy analizatory widma. Jednak wraz z rozwojem technologii komputerowych i pojawieniem się nowszych modeli terminali i komputerów osobistych, seria HP 2640 stała się przestarzała i została wycofana z rynku w 1980 r.
Był pierwszym urządzeniem wprowadzającym koncepcję programowalnych przycisków. Dziś ta jest oczywista - programowalne przyciski widzimy chociażby w większości bankomatów, umieszczone wokół wyświetlacza zmieniają swoją funkcję w zależności od kontekstu. Pomysł ten należy jednak do HP.
Oto pierwszy na świecie komputer osobisty (według magazynu Wired). To Hewlett-Packard 9100A. Z odwróconą notacją polskiego matematyka, Jana Łukasiewicza.
9100A to jeden z pierwszych programowalnych kalkulatorów naukowych, który był produkowany w latach 1968-1974. Określenie go pierwszym pecetem jest jednak dość umowne: to zaszczytne miano zyskał z uwagi na graficzny interfejs użytkownika i klawiaturę QWERTY. HP nazywał go kalkulatorem, ponieważ, jak powiedział Bill Hewlett, Gdybyśmy nazwali go komputerem, zostałby odrzucony przez naszych klientów, bo nie wyglądał jak IBM.
HP 9100A był oparty na prototypie stworzonym przez inżyniera Thomasa E. Osborne'a, który dołączył do firmy, gdy HP zdecydowało się przyjąć projekt. HP 9100A używał odwrotnej notacji polskiej (RPN) do wprowadzania wyrażeń matematycznych i mógł obliczać funkcje trygonometryczne, logarytmiczne i wykładnicze. Był także jednym z pierwszych kalkulatorów, które obsługiwały język programowania APL, który był popularny wśród naukowców i matematyków.
HP 9100A miał monochromatyczny ekran CRT o rozdzielczości 512x256 pikseli, który mógł wyświetlać tekst i grafikę wektorową. Miał także czytnik kart magnetycznych do przechowywania programów i danych oraz opcjonalną drukarkę. Cena HP 9100A wynosiła około 5000 dolarów (równowartość 42 000 dolarów w 2022 roku). HP 9100A był sprzedawany jako kalkulator dla inżynierów, naukowców i studentów. Był używany do różnych zastosowań, takich jak analiza danych, symulacja systemów, projektowanie obwodów i sterowanie urządzeniami laboratoryjnymi.
Następną rewolucją miał być Apple I, choć oczywiście pod inną nazwą. HP wybrało jednak coś ważniejszego.
Ważniejszego to oczywiście pojęcie względne. Czytelnikom Spider’s Web produkty Apple’a z pewnością są bliższe niż naukowo-biznesowe komputery i kalkulatory - a Apple dziś cieszy się komercyjnym sukcesem niezestawialnym z sukcesem HP. Tym niemniej można zaryzykować teorię, że pierwszy kieszonkowy kalkulator naukowy okazał się ważniejszy od niedrogiego i świetnie zaprojektowanego mikrokomputera dla entuzjastów.
Faktem pozostaje jednak to, że Steve Wozniak - współzałożyciel Apple’a - przedstawił projekt swojego komputera najpierw swojemu ówczesnemu pracodawcy, czyli firmie HP. Ta nie była jednak zainteresowana rynkiem entuzjastów w tamtym czasie i odmówiła współpracy. Wozniak się jednak nie poddawał i w sumie podjął pięć prób namówienia kierownictwa na zajęcie się jego projektem. Nie chciał zdradzać swojego chlebodawcy i bardzo niechętnie słuchał namów Steve’a Jobsa, by zostawić HP w diabły i zacząć coś we własnym garażu. HP było jednak niezłomne, tracąc tym samym na zawsze Wozniaka. Tym niemniej kolejny sukces był tuż za pasem.
HP-35 to pierwszy na świecie kalkulator kieszonkowy. Był produkowany w latach 1972-1975. Był to także pierwszy kalkulator, który używał odwrotnej notacji polskiej do wprowadzania wyrażeń matematycznych i mógł obliczać funkcje trygonometryczne, logarytmiczne i wykładnicze. HP-35 był przeznaczony głównie dla inżynierów, naukowców i studentów. Był on nazywany suwakiem elektronicznym, ponieważ zastępował tradycyjne suwaki logarytmiczne, które były używane do obliczeń naukowych.
HP-35 miał wymiary 14,9 x 7,9 x 3,4 cm i ważył 113 g. Miał 35 klawiszy, w tym 15 klawiszy funkcyjnych i 10 klawiszy cyfrowych. Miał także przełącznik trybu stopni lub radianów i przełącznik zasilania. Był wyposażony w czerwony wyświetlacz LED mieszczący 15 cyfr. Miał pamięć o pojemności 49 bitów, która mogła przechowywać jedną liczbę. Zasilany był przez trzy baterie niklowo-kadmowe, które można było ładować za pomocą zewnętrznego zasilacza. Cena HP-35 wynosiła 395 dolarów (równowartość 2 600 dolarów w 2022 r).
HP-35 był znany ze swojej dokładności i szybkości obliczeń. Był to także jeden z pierwszych kalkulatorów, który mógł obliczać funkcję arcusa tangens i funkcję arcusa cotangens. Był to także jeden z pierwszych kalkulatorów, który mógł obliczać pierwiastek kwadratowy z liczby ujemnej, zwracając wynik w postaci liczby zespolonej. HP-35 był używany do różnych zastosowań, takich jak projektowanie mostów, loty kosmiczne, nawigacja i medycyna.
Na tym nie koniec przełomowych wynalazków. Kolejnym sukcesem był HP-65, czyi pierwszy na świecie kieszonkowy kalkulator programowalny za pomocą kart magnetycznych. Został wprowadzony w 1974 r. w cenie 795 dol. Posiadał dziewięć rejestrów pamięci i miejsce na 100 instrukcji klawiszowych. Posiadał również napęd kart magnetycznych, aby zapisywać i wczytywać programy. Jak wszystkie kalkulatory Hewlett-Packard z tamtego okresu i większość późniejszych, HP-65 używał odwrotnej notacji polskiej i czteropoziomowego automatycznego stosu operandów. Wymaganiem projektowym Billa Hewletta było, aby kalkulator mieścił się w jego kieszeni koszuli. To jeden z powodów zwężonej głębokości kalkulatora. Karty programowe są wprowadzane od grubej strony kalkulatora pod wyświetlaczem LED. Dokumentacja programów w kalkulatorze jest bardzo kompletna, zawiera algorytmy dla setek zastosowań, w tym rozwiązywanie równań różniczkowych, szacowanie cen akcji, statystyka i wiele innych.
HP-65 wprowadził górne klawisze, które stały się charakterystyczne dla wielu generacji kalkulatorów HP. Każdy z klawiszy miał do czterech funkcji. Oprócz tej nadrukowanej na twarzy klawisza, funkcja złota nadrukowana na obudowie nad klawiszem i funkcja niebieska nadrukowana na pochyłej przedniej powierzchni klawisza były dostępne poprzez naciśnięcie odpowiednio złotego f lub niebieskiego g prefixu. Na przykład, f a następnie 4 pozwalało na obliczenie funkcji sinus. Funkcje obejmowały pierwiastek kwadratowy, odwrotność, trygonometryczne (sinus, cosinus, tangens i ich odwrotności), potęgowanie, logarytmy i silnia.
HP-65 był jednym z pierwszych kalkulatorów z funkcją konwersji podstawy, chociaż obsługiwał tylko konwersję ósemkową (podstawa 8). Mógł również wykonywać konwersje między stopniami/minutami/sekundami (sześćdziesiątkowy) a stopniami dziesiętnymi (sześciadziesiątkowy), a także konwersję współrzędnych biegunowych/kartezjańskich. Miał pamięć programową na maksymalnie 100 instrukcji o 6 bitach, które obejmowały wywołania podprogramów i rozgałęzienia warunkowe oparte na porównaniu rejestrów x i y. Niektóre (ale nie wszystkie) polecenia wprowadzane jako wielokrotne naciśnięcia klawiszy były przechowywane w jednej komórce pamięci programu.
Hewlett i Packard na szczęście nie zapomnieli o komputerach biurkowych. Jednym z ostatnich produktów rozwijanych pod nadzorem założycieli była linia produktów HP 80.
W 1978 r. Hewlett zrezygnował z funkcji dyrektora generalnego firmy, co prawdopodobnie jest niezłym punktem na wprowadzenie symbolicznej granicy między staro- a nowożytnym HP. Pod nowym kierownictwem firma dokonała wielu kluczowych dla swojej przyszłej egzystencji decyzji - w tym tę z 1984 r o wejście na rynek drukarek atramentowych i laserowych. Nie jest jednak jasne czy utrzymałaby i rozwinęłaby swoją dzisiejszą pozycję lidera na rynku komputerów osobistych, gdyby nie produkty z linii HP 80.
Firma wówczas była tak skupiona na klientach akademickich i komercyjnych, że niemal zapomniała o tym całym wolnomyślicielstwie. HP 80 co prawda były komputerami stricte dla biznesu. Czerpały jednak wiele inspiracji z rynku entuzjastów, co pomogło HP w dalszej swojej historii ustanowić swoją pozycję jako jednego z lidera rynku komputerów osobistych.
HP Series 80 to rodzina małych komputerów osobistych o charakterze naukowym, wprowadzona w 1980 r. Każdy z nich zawierał zaawansowaną wersję języka BASIC w pamięci ROM i cztery porty rozszerzeń. Pierwszym modelem z tej serii był HP-85, który był popularny w zastosowaniach inżynieryjnych i nadzoru sterującego. Miał wbudowany 5-calowy ekran CRT, napęd taśmowy, drukarkę termiczną i procesor HP o nazwie kodowej Capricorn. Późniejsze modele oferowały różne opcje, takie jak zewnętrzne wyświetlacze, interfejsy lub obudowę do montażu w szafie.
HP-85 miał 16 lub 32 KB pamięci RAM, 32 KB pamięci ROM z interpreterem BASIC, czteropoziomowy automatyczny stos operandów i odwrotną notację polską. Mógł wyświetlać 16 linii po 32 znaki lub grafikę w rozdzielczości 256x192 pikseli. Mógł również kopiować dowolnie zawartość ekranu na drukarce termicznej. Napęd taśmowy miał pojemność 210 KB i prędkość transferu 650 B/s. Cztery sloty rozszerzeń umożliwiały podłączenie modułów pamięci, rozszerzeń ROM lub interfejsów takich jak RS-232 i GPIB.
HP-83 był podobny do HP-85, ale nie miał drukarki i napędu taśmowego. HP-86: Nie miał wbudowanego ekranu CRT, napędu taśmowego i drukarki termicznej. Zamiast tego można było podłączyć zewnętrzny monitor przez wyjście kompozytowe i miał możliwość dodania do dwóch zewnętrznych napędów dyskietek i drukarki. Miał 64 lub 128 KB pamięci RAM i wbudowany interfejs HP-IB. HP-87/87XM miały szerszy ekran, który wyświetlał 16 linii po 80 znaków. Nie miały napędu taśmowego ani drukarki, ale miały wbudowany interfejs HP-IB. HP-87 miał 32 KB pamięci RAM, a HP-87XM miał 128 KB pamięci RAM. Z kolei HP-9915 był przemysłowym krewnym serii 80. Był to komputer do montażu w szafie bez klawiatury i ekranu CRT, ale z wbudowanymi rozszerzeniami ROM I/O i Program Development.
Historie takie, jak Apple’a czy Hewlett-Packarda wydają się nie do powtórzenia.
Znaczy się, oczywiście założenie rewolucyjnego startupu w garażu jest jak najbardziej możliwe. Jeśli założymy, że chodzi o to, by nie przeszkadzać domownikom i mieć biuro w rzeczonym garażu - bo właściwa rewolucja tegoż startupu jest opracowywana w chmurze. By móc wprowadzić cokolwiek innowacyjnego technicznie na rynek trzeba doskoczyć do bardzo wysokiej poprzeczki. Bez pomocy chmur publicznych, gotowych modeli SI i rozwiązań open-source prawdopodobnie się nie obejdzie. Informatyka jest już zbyt zaawansowana, by snuć romantyczne wizje o jakimś montowanym w piwnicy rewolucyjnym wynalazku.
Stojąc w garażu Hewlett-Packard, z wypożyczonym do testów (spoiler: bardzo udanym) laptopie od HP i układając już pierwsze akapity tego tekstu czuję przede wszystkim pokorę. Narodziny Doliny Krzemowej to historia wyjątkowa i raczej nie do powtórzenia. Packard i Hewlett mogli samodzielnie budować swoje oscylatory, tak jak Wozniak przy pomocy Jobsa mógł budować pierwsze Apple I. Na dziś zaczynanie na tak małą skalę z nadzieją na ogromny sukces wydaje się możliwe wyłącznie w cyberprzestrzeni.
Znaczenia inspiracji i natchnienia nie należy jednak deprecjonować. Apple, HP czy Google prawdopodobnie nigdy się nie wyprowadzą z Mountain View, San Jose, Palo Alto i reszty miejscowości znajdujących się na południe, nieopodal San Francisco. Przechadzając się po tych relatywnie niewielkich miastach widać wręcz, jak w subtelny, ale stanowczy sposób akcentują swoja przynależność do tego miejsca. A w teorii wyprowadzka przecież byłaby całkiem sensowna ekonomicznie z uwagi na pogłębiające się problemy gospodarcze i społeczne w Kalifornii.
Zwłaszcza że źródłem natchnienia i motywacji do pracy może być bardzo prosty symbol. Ten tekst nigdy by nie powstał, gdybym kompletnie tego nie planując nie zajrzał do słynnego garażu HP, korzystając z przywileju zaproszonego przez HP gościa w formie możliwości zobaczenia tego miejsca od środka.
Niedobrze by się przy tym stało, by ten tekst służył jako laurka dla firmy HP. By nie odwracać uwagi od pointy wygodnie zakończyliśmy rys historyczny na latach osiemdziesiątych i rezygnacji Hewletta. Firma podjęła w kolejnych dekadach i pod kolejnymi zarządami szereg złych decyzji - można tu by przypomnieć aferę z 1997 r., kiedy firma omijała amerykańskie sankcje, by sprzedawać sprzęt reżimowi w Iranie. Afer w jej egzystencji było sporo, w tym przynajmniej jedna z polskim akcentem: należące do HP firmy były zamieszane w korupcję na rządowym szczeblu w celu ustawiania przetargów pod produkty HP. Na szczęście przez ostatnie 1,5 dekady wydaje się być wzorowo prowadzonym przedsiębiorstwem. Zresztą sam uważam Spectre i Elite za jedne z najlepszych laptopów na rynku, a ich testy rzadko rozczarowują.
To laurka za nostalgią. Na tyle inspirującą, że choć największe i najsłynniejsze amerykańskie firmy IT dawno już w praktyce przeniosły się niemal dosłownie do chmury, tak w kwestii korzeni twardo trzymają się okolic Bay Area. HP Garage to symbol znaczenia tej inspiracji. Niepozorny, schowany, tylko dla wtajemniczonych. A jednak pieczołowicie utrzymany niczym drogocenny muzealny eksponat, z niektórymi elementami wręcz pieczołowicie odtworzonymi z powodu zniszczenia oryginałów. Tu narodziła się Dolina Krzemowa.
W istocie trudno o bardziej inspirujące miejsce.