Przed premierą VR od Apple, Sony chwali się sukcesem PSVR2. Pytanie, co będzie w czerwcu
Gogle wirtualnej rzeczywistości PlayStation VR2 sprzedają się lepiej od poprzedniego modelu, mimo mniejszej bazy użytkowników docelowej konsoli oraz wyższej ceny. Sony może mieć powody do (umiarkowanego) zadowolenia.
PSVR2 to świetny sprzęt z kapitalnymi grami na start, ale w znacznej cenie i z zamkniętym ekosystemem - tak kilka miesięcy temu oceniliśmy gogle wirtualnej rzeczywistości Sony. Właśnie ta wysoka cena w połączeniu z niską dostępnością konsoli PS5 wymaganej do ich działania sprawiła, że wielu wieszczyło porażkę ciekawego urządzenia.
Takie posępne wieszczenie było łatwe o tyle, że rynek VR rozwija się powoli. Dostaje też rykoszetem od huku pękniętego balonu z napisem "metaverse". Mimo tego entuzjastów gier VR wciąż nie brakuje, a kapitalne tytuły w wirtualnej rzeczywistości takie jak Gran Turismo 7, Resident Evil Village, Red Matter 2 czy Half Life Alyx nie pozwalają zapomnieć o potencjale tej technologii.
PSVR2 ma się lepiej niż wielu sądziło. Gogle sprzedają się lepiej od poprzednika o 8 proc.
Tak wynika z oficjalnego raportu Sony. Według dokumentacji PlayStation VR2 sprzedaje się lepiej od pierwszego modelu PSVR o osiem procent, analizując dane za pierwsze sześć tygodni od globalnej premiery urządzenia. To niezły wynik, z kilku powodów.
Po pierwsze, gogle PSVR2 są droższe od poprzedniego modelu. Po drugie, wymagają do działania PS5, które na początku 2023 roku wciąż było jeszcze trudno dostępne w sklepach. Po trzecie, potencjalna baza klientów docelowych - a więc posiadaczy niezbędnej konsoli - była mniejsza niż baza użytkowników PS4 w momencie premiery PSVR.
Ważniejszy od wyniku jest jednak trend, a ten dla PlayStation VR2 nie wygląda korzystnie.
We wstępie zaznaczyłem, że Sony ma umiarkowane powody do zadowolenia. Przed otwieraniem szampana radziłbym bowiem spojrzeć nie tyle na wynik, co na trend sprzedaży. Jasno wynika z niego, że PlayStation VR2 znika ze sklepowych półek wolniej od swojego poprzednika. O ile więc debiut produktu był niezły, tak krzywa popytu mocno się wypłaszcza. W przeciwieństwie do tej dla PSVR.
Mnie to wypłaszczenie kompletnie nie dziwi. PSVR2 miało trzy kapitalne gry w oknie premierowym, ale od tamtego czasu wyłącznie jeden nowy tytuł - Red Matter 2 - jest naprawdę warty uwagi. To zdecydowanie za mało by utrzymać zainteresowanie goglami. Na horyzoncie majaczy jeszcze Resident Evil 4 Remake VR, ale kolejny kapitalny horror nie zmieni sytuacji. Liczę na zapowiedzi nowych tytułów, już niebawem, podczas PlayStation Showcase.