Kasjerzy mogą już zacząć się bać. Auchan testuje samoobsługowy sklep w stylu Żabki Nano
Sklepy, w których kasjerów nie ma nigdy, to pewnie jeszcze melodia przyszłości, ale skoro Auchan już zastanawia się nad wdrożeniem takich placówek, to wygląda na to, że ludzkim pracownikom rośnie poważny konkurent. I wcale nie są nim kasy samoobsługowe.
W centrali firmy Auchan w Lille we Francji działa sklep bez kas – informuje serwis Wiadomości Handlowe. To póki co testowa placówka, ale sam fakt, że próby podejmuje taki gigant jak Auchan, jest znaczącą informacją.
Jak działa sklep nie tylko bez kasjerów, ale przede wszystkim kas?
Klient wchodząc do sklepu przykłada kartę płatniczą. Następnie zgarnia do koszyka interesujące go przedmioty, a liczne czujniki i kamery obserwują, jaki towar został zabrany z konkretnej półki. W ten sposób zakupy są podliczane, a po wyjściu ze sklepu rachunek zostaje automatycznie opłacony.
Dla Polaków to rzecz jasna żadna nowość. Od dawna mamy sklepy Żabka Nano – jak pisaliśmy na początku roku, jest ich w naszym kraju już przeszło 50 – a sama idea była prezentowana w Nowym Jorku przez Microsoft. Gigant z Redmond dostarcza Żabce oraz współpracującej z nią firmie AiFi usługi chmurowe i analityczne, które korzystają ze sztucznej inteligencji i big data. Amerykańska korporacja uznała Żabkę Nano za jeden z projektów, którymi warto pochwalić się na branżowych targach odwiedzanych przez najważniejszych przedstawicieli świata handlu.
Przy okazji ujawniono wówczas, że Żabka jest największym operatorem sieci sklepów samoobsługowych w Europie (Amazon ma mniej niż 30 sklepów na Starym Kontynencie) – to zasługa przede wszystkim placówek ulokowanych w Polsce, ale pierwsze zostały już też otwarte w Niemczech. I to właśnie na sąsiednim rynku Żabka planuje się w najbliższej przyszłości skupić.
Jak widać trzeba się spieszyć, bo kolejny gigant chce zastąpić kasjerów
Być może Auchan stwierdzi, że wdrożenie projektu na dużą skalę nie jest takie łatwe jak się wydaje, ale prędzej spodziewałbym się przeciwnego scenariusza: że pomysł jednak wypali. Kasy samoobsługowe to już za mało – na dodatek rozwiązanie rodzi nowe problemy – za to możliwość wejścia do sklepu, wybrania produktów i zapłacenia za nie "w locie" to zupełnie inny poziom wygody. Przypomnijmy, że w Polsce takie zakupy umożliwia choćby Rossmann czy Ikea, jednak są to rozwiązania funkcjonujące obok kasjerów, a nie zamiast ich. Jak długo?
Swoją drogą do mnie ciągle nie może dotrzeć, że dziś "zwykłe" sklepy coraz częściej stają się miejscami, w których można obcować z nowinkami technologicznymi zmieniającymi nasze życie. Jak nie roboty, to pełna automatyzacja. W handlu faktycznie przyszłość jest teraz.