Apple w panice po gigantycznej porażce z AI. Na horyzoncie wielkie przejęcie?
Apple wreszcie przyznaje się do opóźnień w AI. Tim Cook zapowiada radykalną zmianę strategii, ogromne inwestycje i otwartość na przejęcia. Z Perplexity o wartości kilkunastu miliardów dolarów najpewniej na czele.

Apple przez długi czas sprawiał wrażenie firmy, która świadomie ignoruje największą technologiczną rewolucję od lat – sztuczną inteligencję. W momencie, gdy konkurenci z Microsoftu i Google'a wlewali miliardy w rozwój modeli językowych, firma z Cupertino wolała przeznaczyć swoje (pozornie) nieskończone fundusze na projekt niszowych gogli. To zaniechanie odbiło się na całym ekosystemie. Efektem jest wrażenie, że Apple próbuje nadrobić stracony czas w pośpiechu i bez wyraźnego pomysłu.
Obecny stan tylko to potwierdza. Siri w iOS 26, mimo szumnych zapowiedzi, wciąż działa chaotycznie, a jej kluczowe funkcje zostały opóźnione. Apple Intelligence wygląda jak zbiór losowych, mało przełomowych dodatków, a nie spójna wizja przyszłości. Reszty po prostu nie ma.
Analitycy i użytkownicy zgodnie twierdzą, a kolejne odejścia kluczowych inżynierów do konkurencji tylko to potwierdzają, że Apple został w tyle. Ale to wszystko ma się wkrótce zmienić, a sygnał do ataku dał sam Tim Cook.
Apple otwiera portfel i zmienia strategię AI
Po kwartalnym sprawozdaniu finansowym, w którym Apple pochwalił się 10-procentowym wzrostem przychodów, prezes Tim Cook zasygnalizował radykalną zmianę kursu w kwestii sztucznej inteligencji.
W serii wypowiedzi dla mediów i inwestorów przyznał, że firma zamierza znacząco zwiększyć wydatki w tej dziedzinie. „Postrzegamy AI jako jedną z najgłębszych technologii naszych czasów. Wdrażamy ją w naszych urządzeniach, platformach i w całej firmie. Znacząco zwiększamy też nasze inwestycje” – stwierdził Cook. Czyżby okres pasywności dobiegł końca?
Największą zmianą w strategii jest otwartość na duże przejęcia. Historycznie Apple unikał gigantycznych transakcji, skupiając się na kupowaniu małych, wyspecjalizowanych firm. Teraz, zapytany o potrzebę przyspieszenia prac nad AI, Cook odpowiedział bez wahania:
Jesteśmy bardzo otwarci na fuzje i przejęcia, które przyspieszą nasz plan działań. Nie trzymamy się kurczowo określonej wielkości firmy.
Deklaracja ta natychmiast podsyciła spekulacje, a na giełdzie nazw pojawił się jeden, bardzo ciekawy kandydat. Mowa o startupie Perplexity, wycenianym na ponad 67 miliardów złotych. Potencjalne przejęcie tej firmy uczyniłoby z niej największy zakup w historii Apple.
Nowe Safari to… Comet?
Otwartość na przejęcie firmy takiej jak Perplexity jest bezpośrednio związana z przyszłością przeglądarki Safari i fundamentalnym zagrożeniem dla modelu biznesowego Apple'a.
Firma otrzymuje rocznie dziesiątki miliardów dolarów od Google'a za utrzymanie jego wyszukiwarki jako domyślnej w iPhonie, ale ta umowa jest zagrożona przez amerykańskie postępowania antymonopolowe. Perplexity oferuje tu idealne rozwiązanie – to silnik odpowiedzi, który zamiast listy linków dostarcza gotowe, poparte źródłami odpowiedzi.
Miałem okazję testować przeglądarkę Comet, która bazuje na technologii Perplexity i muszę przyznać, że jest to bardzo interesujące podejście. Pokazuje, jak AI może zmienić interakcję z siecią, a potencjalna integracja takiego rozwiązania z Safari mogłaby być dla Apple prawdziwym przełomem, uniezależniającym go od Google’a.
Więcej wydatków na firmę
Oprócz potencjalnych zakupów Apple zwiększa też wewnętrzne nakłady. Firma planuje „znacząco” podnieść wydatki na centra danych, choć jak zaznaczył dyrektor finansowy, wzrost nie będzie „wykładniczy” dzięki hybrydowemu modelowi współpracy z zewnętrznymi dostawcami. Tim Cook dodał również, że wewnątrz firmy dokonano „przesunięcia sporej liczby osób” do zespołów zajmujących się sztuczną inteligencją.
Mamy świetny, świetny zespół i wkładamy w to całą naszą energię
Mimo odważnych deklaracji firma mierzy się z realnymi problemami. Premiera kluczowych, spersonalizowanych funkcji Siri została przesunięta na 2026 r., a z zespołu odpowiedzialnego za fundamentalne modele AI odeszło w ostatnim czasie kilku ważnych inżynierów, którzy zasilili szeregi m.in. Mety.
Tim Cook pozostaje jednak optymistą co do przyszłej roli iPhone'a w erze sztucznej inteligencji. Zapytany o wizję Marka Zuckerberga, w której głównym interfejsem dla AI staną się inteligentne okulary, Cook stwierdził, że nie widzi takiego scenariusza. „Trudno wyobrazić sobie świat, w którym nie ma iPhone'a” – powiedział, dodając, że nowe urządzenia AI będą raczej „urządzeniami uzupełniającymi, a nie substytutami”. To pokazuje, że choć Apple zmienia taktykę, jego główna strategia wciąż opiera się na centralnej roli swojego najważniejszego produktu.
Co jeszcze planuje Apple? Sporo nowości: