REKLAMA

Brak PS5 Pro ma sens. Mocniejsza konsola naprawdę nie jest potrzebna

Jeden z najbardziej wiarygodnych autorów przecieków w branży gier jest przekonany: PlayStation 5 Pro nie będzie. Brak wzmocnionego wariantu konsoli wydaje się bardzo prawdopodobny, biorąc pod uwagę specyfikę rynku oraz wydajność podstawowego modelu PlayStation 5.

PlayStation 5 Pro
REKLAMA

Nie kupuję PlayStation 5, czekam na wersję Slim albo Pro - z takim podejściem pośród znajomych spotkałem się kilkukrotnie. Nie dziwi mnie. Sony przyzwyczaiło konsumentów do nowych wersji tej samej konsoli, odpowiednio mniejszych bądź wydajniejszych.

Dodajmy do tego utrudnioną dostępność PS5 w sklepach w trzy lata od premiery, a nic dziwnego, że część nabywców woli poczekać na udoskonaloną edycję sprzętu.

REKLAMA

Problem polega na tym, że mocniejsze PlayStation 5 może nigdy nie nadejść

Tak uważa Tom Henderson - jeden z najpopularniejszych autorów przecieków w branży gier. Henderson regularnie publikuje niepotwierdzone informacje, które później znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jego wiarygodność jest na wysokim poziomie, a jego wpisy na Twitterze są obserwowane przez czołowe media tematyczne.

Tom Henderson uważa, że Sony nie pracuje nad PS5 Pro. Odczuwalnie wydajniejsza wersja konsoli może nigdy nie nadejść. Zdaniem Hendersona Sony prędzej uruchomi produkcję PlayStation 6 niż zaproponuje konsumentom droższy, mocniejszy wariant sprzętu już dostępnego produktu. Według Hendersona Japończycy co prawda planują gruntowne odświeżenie konsoli, ale o rozbiciu PS5 na edycje Slim oraz Pro nie ma mowy.

Brak edycji PlayStation 5 Pro jak najbardziej ma sens. Taka wersja konsoli po prostu... nie jest potrzebna

Gdy PS4 debiutowało w 2013 roku, konsola już na starcie wydawała się nieco ograniczona. Zwłaszcza w obszarze szybkości odczytu danych, silnie limitowanej dyskiem HDD. Doświadczeni deweloperzy produkujący gry wskazywali na wyraźnie widoczne wąskie gardła PS4, znacząco ograniczające artystyczne zapędy twórców.

PlayStation 5 nie ma tego problemu. W trzy lata od premiery platformy, deweloperzy wciąż nie wykorzystują jej pełnego potencjału. Maszyna zachwyca w obszarach, gdzie konsole zazwyczaj rozczarowywały: szybkością transferu danych, operacjami w tle, graniem w 60 - 120 klatkach na sekundę czy natywnym 4K.

Gdy w 2013 roku grałem na PlayStation 4, już wtedy czułem, że konsoli przydałoby się więcej mocy. Teraz, w 2023 roku, nie mam podobnych odczuć wobec PlayStation 5. Jestem pod nieustannym wrażeniem, jak szybko ładują się gry (szybciej niż na PC), a także jak płynnie działają niektóre produkcje. Najnowsze Call of Duty w 120 klatkach na sekundę jest mniam.

 class="wp-image-835841"
PS4 Pro

Teraz dodajmy do tego czynniki makroekonomiczne: globalną inflację czy dogasający kryzys podzespołów

Sony wciąż nie potrafi zabezpieczyć tylu dostaw PlayStation 5 z chińskich fabryk, by konsola była dostępna na sklepowych półkach w standardowej edycji. W trzy lata od premiery konsumenci wciąż muszą decydować się na droższe zestawy z grami lub akcesoriami, maksymalizując marżę sieci sprzedaży. Bazowe PS5 znika na pniu, prosto z palet w magazynach. W sytuacji niewystarczającej podaży zwykłego PS5, rozbicie oferty na modele Slim i Pro mogłoby jeszcze mocniej osłabić łańcuchy dostaw Japończyków.

Osobną kwestią jest cena. Wystarczy wejść do każdego marketu by zobaczyć, że ludzie dwa razy liczą każdą złotówkę przed jej wydaniem. Zapotrzebowanie na droższą wersję konsoli może nie być tak duże, jak zapotrzebowanie na PS4 Pro. Warto pamiętać, że PlayStation 4 Pro sprzedawało się w proporcji 1:5 względem słabszego PlayStation 4. Teraz, w dobie inflacji, ten współczynnik mógłby być znacznie niższy.

REKLAMA

Nie będzie wersji Pro, ale konsola PlayStation 5 zostanie silnie odświeżona. Do tego pozbawiona napędu

Od dłuższego czasu plotkuje się o nowej wersji PS5. Udoskonalonej pod względem procesu produkcyjnego oraz zoptymalizowanej cenowo. Takie PlayStation 5 ma być kompletnie pozbawione napędu optycznego - tak jak teraz wersja Digital - a opcjonalny napęd będzie można dokupić osobno. Taki element nie będzie jednak kompatybilny z dotychczasowym modelem Digital, ze względu na brak odpowiedniego złącza.

Według Toma Hendersona odświeżone PS5 będzie zbliżone wyglądem do aktualnego projektu. Dotychczasowe modele PlayStation 5 przestaną być produkowane do końca 2023 roku. Nowsza wersja ma rzekomo trafić do produkcji w kwietniu 2023 roku, a na półki sklepowe zacznie trafiać od października. Jeśli Henderson znowu ma rację, Sony celuje w silne doposażenie magazynów przed okresem świątecznym.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA