Karp to już przeżytek. W święta możesz zaskoczyć bliskich robakami
Przed świętami w ofercie warszawskiego sklepu Carrefour pojawiły się jadalne owady. Przekąski z robaków to nie tylko kulinarna ciekawostka, ale według niektórych sposób na to, aby uratować planetę.
W ramach programu sieci Carrefoura "Lokalni dostawcy" w sprzedaży dostępne są produkty marki FoodBugs, które bazują na jadalnych owadach, takich jak świerszcz czy mącznik młynarek. W ich asortymencie znajdziemy takie produkty jak: suszone owady w przyprawach, krakersy, batony proteinowe czy chipsy.
Póki co produkty z jadalnych owadów dostępne są w Carrefourze w Galerii Mokotów
Ze słów CEO FoodBugs wynika, że w najbliższym czasie dostępność będzie szersza. Jak do tej pory wysokobiałkową, robakową żywność można było kupić w sklepach ekologicznych bądź na stronie internetowej producenta.
Carrefour nie jest pierwszy, który sięga po kontrowersyjny produkt. Już kilka lat temu jedzenie z owadów można było znaleźć w 29 sklepach sieci Kaufland. Wielkiego szału raczej nie było, skoro dziś trudno jest znaleźć tego typu produkty na półkach sklepu.
Dlaczego uważam jadalne owady za kontrowersyjną żywność?
Według naukowców sięgnięcie m.in. po robaki to szansa, aby ograniczyć spożycie mięsa. Badacze twierdzą, że żywność bazująca na jadalnych owadach może przyczynić się do drastycznego obniżenia wpływu człowieka na środowisko, zapewniając pełen zakres niezbędnych składników odżywczych.
Zielone światło dała niedawno Unia Europejska. Komisja Europejska uznała, że "mrożona, suszona i sproszkowana postać szarańczy wędrownej jest bezpieczna w proponowanych zastosowaniach i przy proponowanych poziomach stosowania".
Mam jednak wątpliwości etyczne. Dla mnie najważniejsze w niejedzeniu mięsa jest niekrzywdzenie zwierząt. Robaki to jednak żywe organizmy, a ich konsumpcja dalej związana jest z pozbawianiem życia stworzeń. Może i zgładzenie szarańczy jest mniej drastyczne niż obecne sposoby na mordowanie krów, świń czy drobiu, ale trudno mówić tu o czystym sumieniu.
Nie wykluczam, że jadalne owady będą dla kogoś ciekawostką i dowodem na to, że białko dostarczać można również w inny niż tradycyjny sposób. Jak zwykle problemem może być jednak cena, bo suszone szarańcze czy mączniki to nie są tanie rzeczy. Paczka suszonych świerszczy o smaku słonego karmelu ważąca 20g kosztuje 14,90 zł. Zostaję przy selerze, brokule i kalafiorze.
Entuzjastów świerszczy może nie zabraknąć. W publikacji "Przyszłość jedzenia, jedzenie przyszłości. Trendbook 2023–2030 okiem ekspertów" możemy przeczytać, że jedzeniem przyszłości są właśnie owady.