REKLAMA

Loona to robozwierzak rodem z filmów Pixara. Podbił serca użytkowników Kickstartera

Wielu dzieciom marzy się zwierzak, choć już niewielu z nich równie przychylnie patrzy na konieczność sprzątania po nim. Wiele dzieci też chciałoby mieć zabawkę, która będzie reagowała na ich gesty i polecenia. Gdyby zatem połączyć pragnienia obu grup w jedno, musiałaby powstać hybryda zwierzaka i robota. I taki właśnie produkt chce na rynek wprowadzić jeden z projektów na Kickstarterze.

Loona to robozwierzak rodem z filmów Pixara. Podbił serca użytkowników Kickstartera
REKLAMA

Kickstarter znany jest z różnych, mniej lub bardziej użytecznych projektów. Robot o wdzięcznym imieniu Loona nie wyczyści podłogi, ani nie zaopiekuje się osobą starszą, a mimo to jego pomysłodawcy bez żadnych problemów zebrali astronomiczne fundusze na uruchomienie produkcji. Robozwierzak wyglądający niczym bohater filmów produkowanych przez studio Pixar podbił serca, ale i także portfele internautów, w ciągu kilku tygodni osiągając 11300 procent zakładanej kwoty.

REKLAMA

Pomysłodawcy Loony uruchomili swoją kampanię na Kickstarterze 15 września. Celem akcji było zebranie 100 000 zł. Kwota ta miała wystarczyć na produkcję robota przez firmę KEYi Technology. Prawdopodobnie nikt nie spodziewał się tego, co stało się po uruchomieniu zbiórki. Na zebranie całej kwoty wystarczyło zaledwie kilka minut. Po 28 dniach licznik zebranych pieniędzy dobija powoli do zawrotnej kwoty 11,3 mln zł.

Loona to niby robot, a jednak jak zwierzak

Loona to niewielki robot, który miłośnikom filmów animowanych może przypominać wyglądem robota Wall-E z filmu o tym samym tytule. Urządzenie porusza się po otoczeniu na czterech kołach, a ze swoim właścicielem komunikuje się za pomocą twarzy, która jest ekranem LCD oraz mikrofonami zainstalowanymi - a jakże - w uszach. Wyposażenie robota w uszy czy "twarz/pysk" to zabieg celowy. Dzięki temu mamy do czynienia z robotem, który z zachowania może przypominać prawdziwych czworonożnych przyjaciół człowieka.

Oprócz ekranu Loona została wyposażona w cztery mikrofony, kamerę, głośnik, żyroskop, akcelerometr oraz czujnik geomagnetyczny. Za ich pomocą i wykorzystując algorytmy sztucznej inteligencji, Loona może wykrywać twarz, gesty, ruchy, mimikę twarzy domowników oraz przeszkody, które znajdą się na jej drodze.

Robozwierzak może być również zdalnie sterowany za pomocą specjalnej aplikacji przygotowanej na telefony z systemem Android i iOS, a twórcy obiecują udostępnienie z czasem zestawu narzędzi deweloperskich, które pozwolą rozszerzać funkcjonalność robota.

Kampania potrwa jeszcze 18 dni (do 30 października), a wszyscy zainteresowani mogą nabyć Loonę za kwotę 299 dolarów (około 1500 złotych). Wysyłka do Polski, która rozpocznie się w lutym 2023 r., to dodatkowy koszt w wysokości 25 dol.

REKLAMA

Przed Looną był Clic

Loona nie jest pierwszym tego typu projektem firmy KEYi Technology. W 2020 roku - również na Kickstarterze - firmie udało się zebrać pieniądze na produkcję Clicbota. Clic to nietypowy robot, którego główną cechą jest jego modułowość. Robota można dowolnie przebudowywać, w zależności od tego, z jakiej jego funkcji akurat chcemy skorzystać. Clicbota można zaprogramować do chodzenia, wspinaczki, tańca, rysowania, czy biegu. To oczywiście tylko próbka jego możliwości, bowiem prosty zestaw deweloperski w połączeniu z licznymi modułami sprawiały, że funkcje Clica ograniczała jedynie wyobraźnia użytkownika. Proponowana obecnie Loona inspirowana jednym z podstawowych komponentów Clica (korpusem z czterema kołami) jest zatem kreatywnym rozwinięciem koncepcji, która ma szansę wejść na zupełnie nowy poziom interakcji z użytkownikiem. O tym, że ma w sobie dużo uroku nie trzeba już przekonywać, liczby na Kickstarterze mówią same za siebie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA