Musk zapytał, czy ma przywrócić do życia konkurencję dla TikToka. 2 miliony ludzi chce tego
Kto pamięta Vine? Powiązana z Twitterem usługa społecznościowa pozwała na publikowanie bardzo krótkich i zapętlonych klipów wideo. Po chwilowej popularności znudziła się internautom, więc została zamknięta. Elon Musk rozważa wprowadzenie jej na nowo.
Najbogatszy człowiek świata, ekscentryk i kontrowersyjny przedsiębiorca jest już właścicielem prawdopodobnie najbardziej wpływowej sieci społecznościowej na świecie. Twitter pod rządami Elona Muska, wedle zapowiedzi nowego prezesa, ma zmienić się nie do poznania. Miliarder zapowiada wprowadzenie pełnej wolności słowa i zupełnie innego modelu moderacji, co paradoksalnie brzmi dość niepokojąco, mając na uwadze trudną do zrozumienia sympatię przedsiębiorcy do putinowskiej Rosji i skrajnie prawicowych działaczy.
Czytaj też:
Obawy te mogą być jednak bezpodstawne. Musk słynie z dość lekkomyślnego trollowania opinii publicznej i niewykluczone, że jego kontrowersyjne deklaracje mają głównie na celu skupienie uwagi na samym Musku. I że w rzeczywistości Twittera aż tak poważne zmiany nie czekają. Póki co nowy prezes ma inny pomysł.
Co to jest Vine? I czy ma jakąkolwiek szansę w obliczu konkurencji ze strony Instagrama i TikToka?
Vine został uruchomiony w 2013 r. i miał nowatorską jak na tamte czasy koncepcję. Jedyną formą ekspresji użytkowników w ramach tej sieci społecznościowej mogły być sześciosekundowe, zapętlone filmiki. Niemalże GIF-y, tyle że w lepszej jakości i z dźwiękiem. Usługa stała się fenomenem, a za jej pośrednictwem wylansowało się wielu internetowych influencerów. W tym piosenkarz Shawn Mendes.
Ów fenomen nie trwał jednak długo. Twitter nie tylko nie miał pomysłu jak zarabiać na Vine, to na dodatek nie zapewnił wybijającym się za jego pośrednictwem twórcom żadnych narzędzi do monetyzowania swojej popularności. Twórcy zaczęli uciekać z platformy, a wraz z nim widzowie. W 2016 r. usługę zamknięto. Sama koncepcja jednak nie umarła, a potencjał w niej dostrzegł chiński ByteDance, który mocno się nią inspirując stworzył TikToka, dziś będącego liderem i trendsettrem social mediów.
Elon Musk rozważa wskrzeszenie Vine’a, o czym świadczy ankieta, jaką opublikował na swoim profilu. Zdecydowana większość z głosujących (w momencie publikacji tego tekstu niemal 4 mln użytkowników) opowiedziała się za tym pomysłem.
Trudno jednak odgadnąć, jak wskrzeszony Vine mógłby przyciągnąć uwagę internautów. Naśladownictwo od długiego czasu uprawia Instagram, niemalże kopiując każdą nowość TikToka - efekty są opłakane. Niestety Elon Musk, przynajmniej na razie, nie zdradza szczegółów swojej wizji.