Większość gier wygląda gorzej niż w zapowiedziach. Z Final Fantasy XVI jest odwrotnie
Final Fantasy XVI to jedna z tych gier, która wygląda tym lepiej, im bliżej jest jej premiery. Najnowsze jPRG prezentuje się znacznie bardziej korzystnie na najnowszym zwiastunie niż podczas prezentacji w 2020 roku.

Wszyscy doskonale to znamy. Najpierw opadają nam szczęki, gdy oglądamy pierwsze zwiastuny. Jednak im bliżej premiery danej gry, tym materiały promocyjne wyglądają mniej okazale. W branży gier serwowanie ambitnych wizji wymykających się realnym możliwościom sprzętu jest czymś powszechnym. Również w Polsce. Dzisiaj mało kto o tym pamięta, ale świetny Wiedźmin 3: Dziki Gon początkowo miał być jeszcze ładniejszy. Produkcję "pociągnęły w dół" konsole ósmej generacji.
Na świecie czołowym mydlarzem oczu przez wiele lat był Ubisoft. Pierwsze zwiastuny gier The Division oraz Watch Dogs od tego wydawcy zakrawały o fotorealizm. Wielu graczy nie chciało wierzyć, że produkcje ery PS4/XONE mogą wyglądać tak dobrze i, cóż, mieli rację. Chociaż pierwszy The Division to bardzo klimatyczna i okazała wizualnie produkcja, jej oprawa miała się nijak do tego, czym karmił nas sztab reklamowy Ubisoftu. Na szczęście w branży gier istnieją również przypadki, gdy proces jest odwrotny, a finalny produkt wygląda lepiej niż w zapowiedziach.
Doskonałym tego przykładem jest Final Fantasy XVI. Zestawiając zwiastuny z 2020 i 2022 roku, gra stała się ładniejsza.
Final Fantasy XVI zapowiada się na gigantyczny sukces. Głównym producentem tego jRPG jest Naoki Yoshida - uwielbiany przez graczy twórca, który wyciągnął z głębokiej zapaści MMORPG Final Fantasy XIV, a następnie sprawił, że abonamentowe MMO przegoniło World of Warcraft, zabierając Blizzardowi miliony graczy skłonnych do opłacania regularnej subskrypcji. W tej grupie znalazłem się również ja, absolutnie zakochany w dodatku Shadowbringers do FFXIV.




Nadchodzące Final Fantasy XVI znajduje się zatem w bardzo dobrych rękach, a doskonałym tego przykładem jest najnowszy zwiastun, zaprezentowany podczas State of Play. Na nim możemy zobaczyć nowe sceny z FFXVI, ale również ujęcia pojawiające się na wcześniejszym zwiastunie z 2020 roku. Z tą różnicą, iż w odświeżonej odsłonie: z lepszymi teksturami, tłami pełniejszymi detali czy dodatkowymi efektami świetlnymi. Zmianę na lepsze widać jak na dłoni, zestawiając ze sobą kadry z obu zwiastunów.
Szybkiego porównania dokonał autor kanału na YouTube o niewybrednym nicku Cycu1. Twórca z Polski jest wyspecjalizowany w tworzeniu zestawień oraz porównań na gorąco, zaraz po ważnych medialnych wydarzeniach. W ostatnich godzinach Cycu1 porównał nie tylko kadry z Final Fantasy XVI, ale również oprawę z nadchodzącego Horizona dla PlayStation VR2, a także Spider-Mana w wersji dla PS5 oraz PC.
Final Fantasy XVI zadebiutuje latem 2023 roku, na PlayStation 5 oraz PC. Twórcy zapewniają, że tytuł jest już możliwy do przejścia od A do Z, natomiast teraz trwają prace nad odpowiednim dopieszczeniem oraz dopracowaniem poszczególnych elementów gry. W tym oprawy wizualnej.