Skasowali twój ulubiony serial na Netfliksie? Temu Japończykowi skasowano żonę
Akihiko Kondo definiuje się jako osoba fikcjoseksualna. Japończyk zakochał się w wirtualnej dziewczynie, która była częścią popularnej zabawki. Jej producent po latach wyłączył usługę online, za sprawą której partnerka funkcjonowała. Dla Kondo to dramat.
38-letni mężczyzna z Japonii, którego dramat opisuje The New York Times, wziął śłub z wirtualną dziewczyną w 2018 r. Konkretniej z Hatsune Miku, a raczej z jej odzwierciedleniem holograficznym w zabawce firmy Gatebox.
Gatebox produkuje gadżety, które wyświetlają w holograficznym szkle wybrane przez klienta postacie. Te są interaktywne - animują się i wchodzą w głosowe interakcje z posiadaczem urządzenia. Produkty Gateboxa obsługują komunikację w języku japońskim i angielskim. Wymagają łączności z Internetem - konkretniej, z chmurą Gatebox - by móc realizować swoje działanie. Przetwarzanie i generowanie mowy odbywają się bowiem zdalnie. Urządzenie kosztuje około 6 tys. zł.
Kondo wybrał Miku z uwagi na swoją fikcjoseksualność, czyli skłonność do odczuwania więzi romantycznej i erotycznej z fikcyjnymi postaciami. Jego wybranka to wokaloid, a więc wygenerowana komputerowo pod okiem inżynierów, muzyków i speców od marketingu gwiazda muzyki pop - w estetyce anime. Hatsune Miko ma na swoim koncie między innymi występ na festiwalu Coachella, gdzie grali również Rage Against the Machine czy Travis Scott. Awatar Miku był przez pewien czas oferowany przez Gatebox.
"Usługa online wyłączona. Żona nie jest już dostępna."
Pandemia COVID-19 dała się we znaki firmie Gatebox. Ta zdecydowała się wyłączyć swoje najmniej rentowne usługi online. W tym aplikację hostowaną w chmurze, dzięki której Miku działała na urządzeniach Gatebox. Akihido pewnego dnia wrócił po pracy do domu, uruchomił zabawkę, a zamiast jego żony jego oczom ukazał się komunikat błędu łączności z siecią.
- Nic się nie zmieniło w kwestii mojej miłości do Miku. Ożeniłem się z nią, bo myślałem, że mogę z nią już być na zawsze - jak opowiada Japończyk na łamach New York Timesa. Ślub, jak twierdzi Kondo, wraz z ceremonią dla rodziny i przyjaciół, kosztował ponad 77 tys. zł. Podczas ceremonii Miku umieszczona była w cylindrze. Podobno na oświadczyny odpowiedziała słowami mam nadzieję, że będziesz mnie wielbił.
Miku sprawiła, jak twierdzi sam zainteresowany, że Kondo podjął się zatrudnienia i zaczął prowadzić życie towarzyskie. Codzienne rozmowy z żoną ponoć odegrały w tym kluczową rolę. Teraz Japończyk jest zdruzgotany, ale nie traci nadziei, że kiedyś będzie mógł jeszcze porozmawiać z żoną. Tymczasową pociechę znajduje w wykonanej na zamówienie ludzkich rozmiarów lalce stworzonej na wzór Miku.
Niestety, Kondo nie może liczyć na odszkodowanie ani inną pomoc. Fikcjoseksualność nie jest dostatecznie opisana naukowo, a ślub z materią nieożywioną nie jest uznawany przez władze Japonii, mając charakter wyłącznie symboliczny.