Ten OnePlus Nord 2 definitywnie nie jest nudny. Edycja PAC-MAN wygląda spektakularnie
OnePlus Nord 2 to znakomity budżetowy telefon, którego największym problemem była śmiertelna nuda. Edycja PAC-MAN likwiduje ten mankament.
Gdy testowałem OnePlusa Nord 2, podobało mi się w nim w zasadzie wszystko. Jak na smartfon kosztujący mniej niż 2000 zł, trudno było się do czegokolwiek przyczepić.
Czytaj również:
Grzechem głównym Norda 2 była jednak jego totalna nijakość. Brakowało mu czegokolwiek, co wyraźnie pozwoliłoby powiedzieć „kup ten smartfon, bo jest taki, taki i taki”. Brakowało mu indywidualności.
OnePlus wydał jednak na świat owoc zupełnie niespodziewanej współpracy, który sprawia, że argument o braku indywidualności znika.
OnePlus Nord 2 5G PAC-MAN to edycja specjalna, o którą nikt nie prosił, ale której potrzebujemy.
Przyznam szczerze, że gdy OnePlus pierwszy raz skontaktował się ze mną w sprawie testu „owoców wyjątkowej współpracy”, PAC-MAN nawet nie postał mi w głowie jako potencjalny współuczestniczący. Myślałem raczej, że firma pociągnie tematykę Harry’ego Pottera, jak w przypadku OnePlus Watcha, albo pójdzie w stronę jakiejś uznanej marki anime, jak jego firma-matka, Oppo.
Tymczasem okazuje się, że PAC-MAN – gra wydana przez Namco 41 lat temu (!) – wciąż ma rzeszę wiernych fanów na świecie. W rozmowie z nami Tuomas Lampen, szef strategii OnePlus Europe, wyjaśnił, dlaczego postawiono właśnie na legendarnego, żarłocznego stworka:
Edycja specjalna wypuszczona we współpracy z Bandai Namco Entertainment jest nieco droższa od standardowego Norda 2. „Zwykły” Nord 2 w wersji 12/256 GB kosztuje 469 euro, 2349 zł. PAC-MAN Edition występuje wyłącznie w wersji 12/256 GB i kosztuje 539 euro, co powinno się przełożyć na nieco ponad 2500 zł. Dopłata relatywnie nieduża, zaś to, co dostajemy w zamian, jest po stokroć warte większej ilości pieniędzy. Nawet jeśli PAC-MAN nas nie jara.
OnePlus Nord 2 PAC-MAN Edition – co się zmieniło?
OnePlus Nord 2 PAC-MAN trafia do klienta w nieco większym niż standardowe pudełko, a do tego nabywcy otrzymują stojak do samodzielnego zbudowania z klocków.
Poza tym jednak zawartość opakowania jest typowa – telefon, tematyczne etui, przewód i super-szybka ładowarka 65W.
Już po obudowie widać, że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym. Obudowa pokryta jest akcentami związanymi z PAC-MAN-em, mamy też samego żółtego stworka oraz napis ONEPLUS X PAC-MAN wzdłuż wyspy aparatu.
Co więcej, obudowa świeci w ciemności, co prawdę mówiąc zauważyłem dopiero pakując telefon do pudełka, stąd brak porządnego zdjęcia. Nagle srebrne plecki zmieniają się w zielony labirynt. Zupełnie szczerze – nie jestem fanem tego wyglądu, zwłaszcza że na żywo nie jest on nawet w odrobinie tak zielony jak na grafice promocyjnej, ale sam efekt jest intrygujący.
Odmienny jest też przycisk wyciszania dźwięków, który w edycji PAC-MAN wykończono w głęboko nasyconym, niebieskim kolorze.
Po włączeniu od razu wita nas legendarny stworek, zaś dźwięk uruchamiania nagrano w klasycznym, 8-bitowym stylu. Ten sam styl dźwięków przebija się zresztą w całym systemie, gdyż OnePlus przygotował zestaw specjalnych dzwonków.
Specjalne są również tapety i ikony, które witają nas po uruchomieniu telefonu. Aplikacje systemowe wykonano w stylu pixel-art., ale tapety z kolei mają bardzo nowoczesny, retro-futurystyczny sznyt, który może się podobać.
Podobać mogą się też żółte akcenty kolorystyczne, rozrzucone po całym systemie. Niby drobiazg, ale widoczny tu i ówdzie PAC MAN oraz żółte kolory wystarczą, by OxygenOS nabrał świeżości i wyróżniał się w zalewie innych smartfonów.
Tych drobnych akcentów w systemie jest zresztą bardzo dużo. Przykładowo, gdy odblokowujemy telefon odciskiem palca, zamiast typowej animacji aktywowania czytnika mamy animację stworków z gry. Gdy podłączymy telefon do ładowania, pojawia się animacja PAC-MANA zjadającego kulki.
Inne akcenty można znaleźć rozrzucone po całym systemie, gdyż OnePlus pochował rozmaite „znajdźki”, jak np. naklejki na zdjęcia. Prawdę mówiąc spędziłem z telefonem zbyt mało czasu, by odkryć je wszystkie, ale to samo w sobie wskazuje, jak bardzo OnePlus przyłożył się do tej edycji specjalnej.
Oczywiście nie mogło być edycji PAC-MAN bez samego PAC-MANA. Na smartfonie znajdziemy preinstalowaną grę PAC-MAN 256 autorstwa Bandai Namco Entertainment, która jest najświeższą wariacją na temat legendarnego stworka.
Jej nazwa pochodzi oczywiście od niesławnej usterki w 256 poziomie oryginalnej gry, zaś jej mechanika nie różni się zanadto od klasycznego wydania, choć oczywiście mamy tu typowe gamifikujące dodatki, jakie znamy z każdej innej gry mobilnej.
W przeciwieństwie do klasycznego PAC-MANA, PAC-MAN 256 się nie kończy - w grę można grać teoretycznie bez końca, nie licząc oczywiście regularnych śmierci z rąk złowieszczych duszków.
Dlaczego warto kupić OnePlus Nord 2 PAC-MAN Edition?
W ostatnich latach smartfony zostały wyzute z jakiegokolwiek indywidualizmu. Połóżmy obok siebie 5 telefonów pięciu różnych marek, a przeciętny użytkownik będzie miał problem z odróżnieniem od siebie produktów różnych producentów. Nie jest też niczym wyjątkowym telefon, który prezentuje dobry stosunek ceny do jakości, bo takie sprzęty robi dziś nie tylko OnePlus, ale i realme, Xiaomi czy Oppo.
A przecież smartfon to wciąż nasz najbardziej personalny gadżet. Do tego sprzęt, z którego korzystamy najczęściej. Czy nie warto dopłacić nieco pieniędzy, by urządzenie, na które spoglądamy dziesiątki razy dziennie, było choć odrobinę wyjątkowe?
OnePlus Nord 2 PAC-MAN Edition nie jest też „odrobinę” wyjątkowy, a bardzo wyjątkowy. To edycja specjalna, którą z czystym sumieniem postawiłbym np. obok Oppo Ace 2 EVA, stworzonego na modłę Neon Genesis Evangelion. Może nie mamy tu do czynienia z aż tak nerdowską edycją specjalną, ale na pewno widać, że OnePlus zaczerpnął doświadczenie od swojej firmy-matki i przygotował telefon na motywach gry PAC-MAN, który jest przesiąknięty duchem i stylem legendarnej żółtej kulki.