Nagle zniknęło 90 proc. rekinów. Nikt nie wie dlaczego
Rekiny pływają w oceanach Ziemi od czterystu milionów lat. Były tu nawet przed dinozaurami, są i teraz. Mimo swojej odporności coś chciało je wybić 19 mln lat temu i o mało co się to nie udało.
Skamieniałości wydobyte z dna Oceanu Spokojnego wskazują, że w czasach, w których nie było żadnego znanego masowego wymierania, jakieś 19 mln lat temu, w oceanach doszło do istnej masakry rekinów. Ich populacja zmniejszyła się o blisko 90 procent i jak na razie naukowcy nie wiedzą, co do tego doprowadziło.
Czasy mijają, a rekiny pływają, jak pływały
Dziewięćdziesiąt procent mówi samo za siebie, ale warto też wspomnieć, że w czasach istnej apokalipsy, gdy 65 mln lat temu w Ziemię uderzyła planetoida, która zakończyła panowanie dinozaurów na Ziemi, rekinów ubyło zaledwie 30 procent. Gdy 20 mln lat później Ziemię dotknęło paleoceńsko-eoceńskie maksimum termiczne, w którym temperatury na Ziemi wzrosły wraz ze wzrostem poziomu gazów cieplarnianych w atmosferze, rekiny niemal tego nie zauważyły. Co zatem mogło spowodować zniknięcie aż 90 proc. przedstawicieli tej rodziny kolejne 25 mln lat później?
Aby ocenić populację rekinów na przestrzeni czasów naukowcy z College of the Atlantic w Bar Harbor, Maine analizowali rdzenie wydobyte z dna oceanicznego na rozległych obszarach Pacyfiku. Choć rekiny należą do chrzęstnoszkieletowych, to w osadach oceanicznych doskonale zachowują się zarówno rybie zęby jak i drobne łuski, którymi pokryte są ciała rekinów.
Analizując rdzenie osadów z Pacyfiku, naukowcy zauważyli, że w okresie od 66 do 19 mln lat temu stosunek rybich zębów do łusek rekinów jest w osadach mniej więcej stały i wynosi 5:1. Potem jednak zachodzi dramatyczna zmiana i stosunek rośnie aż do 100 zębów na 1 łuskę. Co więcej, naukowcy podejrzewają, że 90 proc. rekinów zniknęło z wód w czasie krótszym niż 100 000 lat.
Jak na razie nie wiadomo, co doprowadziło do tak drastycznej zmiany, bowiem w tym czasie w atmosferze Ziemi nie zachodziły żadne znaczące zmiany. Naukowcy jednak się nie poddają i aktualnie skupiają się na wyjaśnieniu, dlaczego wraz ze spadkiem liczby łusek w osadach, część ich rodzajów całkowicie zniknęła, a część pozostała na niezmienionym poziomie. Te drugie do dziś pływają w ziemskich wodach.